Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 05, 2010 12:56 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Bardzo mocne, bardzo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro maja 05, 2010 13:23 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Dostałam info od Gibutkowej więc jestem :wink:
Nerkowe mokre różne można kupić na animalii (jest z animondy, kattovitu, puriny)
http://animalia.pl/sklep.php?kat=45&przeznaczenie=7159
Moja np. za cholerę nie ruszy Royala nerkowego i z tego co czytałam bardzo dużo kotów nie chce go jeść :roll: A jak nie będzie chciał już żadnej mokrej nerkowej to może kup Royal Canin Oral Mature to jest saszetka z obniżonym poziomem fosforu.
Jak chcesz to mogę Ci podesłać trochę Puriny NF suchej i jak mocznik już spadnie to zobaczysz czy będzie to jadł (większość kotów go lubi) moja go bardzo lubi (na szczęście :roll: )
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Śro maja 05, 2010 13:25 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

I jeszcze chciałam powiedzieć, że jeżeli chodzi o mokre nerkowe to puszka Eukanuby ma jakiś ten pasztet taki suchy zawsze musiałam troszkę wody dolewać do tego a i tak jakoś niebyt chętnie był zjadany.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Śro maja 05, 2010 13:38 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Trzymam kciuki za Uszatka. Bardzo bardzo mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mocznik 190 to dużo, ale zdarza się dużo więcej. Moja Mir Murka miała 236 - i jest duża poprawa.
Wg mojej wetki kot musi jeść - cokolwiek, byleby jadł. Jak poczuje się lepiej, trzeba go spróbować przestawić na karmę nerkową. U nas najlepiej sprawdziła się sucha i mokra Purina NF i saszetki RC Renal.
Prezydałyby się dokładne badania, m.in. fosfor - można by podać jakieś leki, także na osłonę przewodu pokarmowego i przeciwwymiotne.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 06, 2010 6:20 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

bozena640 pisze:My też trzymamy :ok: za Uszatka i jesteśmy z Tobą Marysiu

my tez mocno mocno trzymamy za Uszatka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 06, 2010 7:17 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Uszatek wczoraj w domu dostał kroplówkę (podskórnie) i pierwszy z sześciu zastrzyk domięśniowy, bolało :( , utuliłam trochę bolące ciałko.
Najgorsze jednak jest to, że nie chce jeść. Suche nie, mokre renal nie, surowy kurczak nie, surowy indyk nie. W końcu rozciapałam tego renala, nabierałam do strzykawki i tak karmiłam. Ciężko było, część wypływała, część wypluwał, część została w kocie, szkoda, że nie więcej. Nie zjadł dużo a na koniec mnie użarł :? Nie wiem, jak to będzie dzisiaj z jedzeniem. Wieczorem urządziłam mu sesję głaskową. Ponieważ nie chciał być na rękach to głaskałam go tak jak chciał: leżał sobie na legowisku a ja głaskałam. Końcówka ogonka "chodziła" ale co tam, nie warczał to głaskałam. W końcu się ciut-ciut na boczku położył :) ale rano znowu leżał "na chorego" :( , dzisiaj będziemy kontynuować.
Bardzo dziękuję za wszystkie rady, ponotowałam wszystko i skonsultuję z wetem zaraz jak tylko skończymy tą kurację zastrzykową, chyba, że nastąpi coś, co wymusi szybszą wizytę u weta.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 06, 2010 7:47 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

:|
krynia08
 

Post » Czw maja 06, 2010 8:24 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

mar9 pisze:Uszatek wczoraj w domu dostał kroplówkę (podskórnie) i pierwszy z sześciu zastrzyk domięśniowy, bolało :( , utuliłam trochę bolące ciałko.
Najgorsze jednak jest to, że nie chce jeść.

Czy on dostaje coś przeciwko mdłościom i coś osłonowego na przewód pokarmowy?
Na mdłości jest dobra cerenia - zastrzyki nie są bolesne, a na przewód pokarmowy solvertyl (to ranigast w iniekcji).
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 06, 2010 9:16 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

casica pisze:
mar9 pisze:Uszatek wczoraj w domu dostał kroplówkę (podskórnie) i pierwszy z sześciu zastrzyk domięśniowy, bolało :( , utuliłam trochę bolące ciałko.
Najgorsze jednak jest to, że nie chce jeść.

Czy on dostaje coś przeciwko mdłościom i coś osłonowego na przewód pokarmowy?
Na mdłości jest dobra cerenia - zastrzyki nie są bolesne, a na przewód pokarmowy solvertyl (to ranigast w iniekcji).

ale on nie wymiotuje
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 06, 2010 9:29 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

U nas w najbardziej kryzysowym momencie też była odmowa jedzenia (do tego wymioty) - wypróbowałam masę różnych jedzonek i tylko pasztet Miamor okazał się jadalny. Może i Uszatkowi by posmakował.
Dobrze, że nie wymiotuje. Ale czy nie masz wrażenia, że ma mdłości - nie oblizuje się, nie mlaska? W ogóle nie podchodzi do miski, czy podchodzi i nie je?
Nieustające kciuki. :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 06, 2010 9:51 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

mar9 pisze:
casica pisze:
mar9 pisze:Uszatek wczoraj w domu dostał kroplówkę (podskórnie) i pierwszy z sześciu zastrzyk domięśniowy, bolało :( , utuliłam trochę bolące ciałko.
Najgorsze jednak jest to, że nie chce jeść.

Czy on dostaje coś przeciwko mdłościom i coś osłonowego na przewód pokarmowy?
Na mdłości jest dobra cerenia - zastrzyki nie są bolesne, a na przewód pokarmowy solvertyl (to ranigast w iniekcji).

ale on nie wymiotuje

To, że nie wymiotuje wcale nie świadczy o tym, że nie ma mdłości. Jakąś osłonę powinien dostawać koniecznie. Skonsultuj to z wetem.
Kot nie musi wcale wymiotować, ale przy wysokim moczniku jego samopoczucie jest złe - mdłości, obolały przewód pokarmowy, w efekcie brak łaknienia. A kot, w przeciwieństwie do człowieka nie zje "przez rozum".
Nieustanne kciuki :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 06, 2010 10:03 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

:ok: :ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 06, 2010 11:49 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

casica pisze:To, że nie wymiotuje wcale nie świadczy o tym, że nie ma mdłości. Jakąś osłonę powinien dostawać koniecznie. Skonsultuj to z wetem.
Kot nie musi wcale wymiotować, ale przy wysokim moczniku jego samopoczucie jest złe - mdłości, obolały przewód pokarmowy, w efekcie brak łaknienia. A kot, w przeciwieństwie do człowieka nie zje "przez rozum".
Nieustanne kciuki :ok:

Rozmawiałam przed chwilą z wetką, powiedziałam co się dzieje i po pracy zajdę do niej i wezmę leki dla Uszatego (osłonowe i na apetyt)
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 06, 2010 15:33 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Witaj Maryniu, czytam o nowych kłopotach nerkowych Uszatka.
Szkoda, że nie chce nic jesc to najgorsze patrzeć jak kicio nie chce żadncch
podsuwancyh rarytasów.
Dobrze , że jest pod Twoją wspaniała opieką i tyle cioc tu zaglada z fachowymi radami. :)
Bądżmy dobrej mysli - Uszatku bądż dzielny uszy do góry :ok: :ok: :ok: :ok:
Marysiu zagladam do Was często, tylko tak jakoś nie mam ochoty wogóle na życie i na pisanie na wątkach.
Sciskam mocno i życze wytrwałosci i sekcesów w leczeniu. :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw maja 06, 2010 15:57 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Marysiu spójrz tutaj:
viewtopic.php?f=20&t=109491
Tylko to trzeba z wetem skonsultować.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 632 gości