Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

» Pon sty 03, 2011 20:50 Re: Moje tymczasy

Borówka16 pisze:A to Wy nie wiecie, że Nika to czarownica jest ?

» Pon sty 03, 2011 21:15 Re: Moje tymczasy

No Nika i co teraz wszystko się wydało :-)

» Wto sty 04, 2011 10:48 Re: Moje tymczasy

w tym czarowaniu zdjęcia to rzeczywiście podstawa

gratuluję dobrego roku :ok:

żeby ten był jeszcze lepszy :ok:

Caragh pisze:
olafen pisze:Podpowiedz, jak Ty to robisz, bo ja swoich szylkretek od pół roku nie mogę wydać

Pociesz sie, ja mojego tymczasa mam juz rok

Poprzednio miałam dwa kocurki do wydania

W końcu zostały u mojej mamy na stałe. Maja obecnie około 2 i pół roku. Ale tych szylkretek już nie da się zostawić. Musze znaleźć dla nich DS

» Czw sty 06, 2011 17:26 Re: Moje tymczasy

Dzisiaj byłam w przytulisku i zabrałam 3 koty.
Pomarańczówkę i takie 2 srajdki.
Grzecznie siedziały w aucie, najpierw odwiozłam Pomarańczę, pojechała na DT 10 min. drogi ode mnie. Jest duża i piękna, ma śliczne oczka, jest bardzo towarzyska, nie schodziła mi z kolan. Super kicia. Na psa nie fukała, na inne koty też nie. Zjadła ładnie chrupeczki i zasnęła zakopana w kocyku jak wyszłam z pokoju.
Baardzo trudno jest zrobić jej zdjęcie, siedziałam z nią 2 godziny, zrobiłam 200 zdjęć, a wyszły tylko 2 i to jeszcze rozmazane trochę :roll:

Do siebie wzięłam 2 młodziaki-podrostki.
Jeden trafił do schroniska jeszcze przed świętami, właściciele go oddali bo rzucił się na dziecko :roll:

Gó.... prawda. Kociaczek jest bardzo przytulasty, chodzi za człowiekiem, miauczy jak nikt nie zwraca na niego uwagi. Mnie jeszcze jakoś nie pogryzł :roll:

Drugi niedawno trafił do schroniska, nie wiem skąd. Był bardzo brudny, teraz jest biało-czarny. Miałam wziąć jakąś tri, ale nie mogłam go zostawić. Jak mnie zobaczył to darł się i pchał na ręce.
W drodze niestety kociaki narobiły do transportera i były całe w kupie :roll:

Po przyjeździe do domu od razu je wykąpałam (wiem, wiem że nie wolno, ale miały chodzić ubrudzone w kupie ?) , burasek dał się normalnie wykąpać, tylko pod koniec trochę się wyrywał.
Biały w ogóle nie protestował, usiadł sobie w wodzie i tak siedział, nawet nie musiałam go trzymać. Tylko chciał się głaskać i miauczał jak go na chwilę spuszczałam z oczu.
Burasek jest strasznie chudziutki, ma zaropiałe oczka, ale bardzo żwawy, biega za mną, łazi i chce na kolana. Wysuszyłam go trochę suszarką, bardzo mu się spodobało, podchodził do mnie później i prosił o jeszcze

Biały sam się wymył, bał się suszarki.
Buras ma ok. 5-6 miesięcy. Pokazywałam go już gdzieś na miau jak jeszcze był w schronisku. Biały ma ok. 7 mies., jest trochę większy. Nie mam na razie zdjęć. Jutro pojadę do weta z nimi, dzisiaj wszystko pozamykane...

No to masz okazję bliżej poznać kolejne 2 miaucząco-mruczące futerka :-)

Burasek zaliczył kuwetę

Białas ospały, nie chce jeść. Jutro koniecznie do weta.
Rozmawiałam z Agnieszką z przytuliska i białasek został złapany przez kogoś w piwnicy i odniesiony do schroniska. Ktoś go musiał wyrzucić, bo to domowy kotek

Niestety jak większość zwierzaków. Są kaprysem na chwilę a później co wyrzucić, bo już nie potrzebny? To tragiczne i smutne!
Mam nadzieję że kociakowi nic nie będzie.

Ale się dzieje :roll:

kciuki za całokształt :ok:

Cameo pisze:Ale się dzieje kciuki za całokształt

Dzieję się dzieje... Buras zrobił BARDZO rzadką kupę

Teraz pije wodę.
Jutro jedziemy do weta, oby było ok.

Obrazek

Wróciłam od weta.
Białas zdrowy, dzisiaj został odrobaczony. Jutro jeszcze raz.
Burasek trochę pochorowany, wetkę zaniepokoiło że ma nieproporcjonalnie duży brzuch. Na razie dostał antybiotyk i dwa kolejne zastrzyki do domu, mam mu zrobić co dwa dni. 12.01 będzie odrobaczany.
Nie wiedziałam jak je nazwać, więc jest Bolek (biały) i Lolek (bury) :wink:

Pomarańczówkę trzeba inaczej nazwać, bo trochę za długie to imię :wink:

Bolek to straszna beksa. Dzisiaj rano tak się darł, że nie wiedziałam o co mu chodzi :roll:

. Jedzonka nie, na ręce nie, głaskanie też nie. Nie wiem. Lolek też się drze, ale mniej. Za to bardzo rozrabia. Robi do kuwety, ale dzisiaj zrobił też kupę za pralką i za telewizorem, na kable

. Poza tym cały czas chce siedzieć na rękach, a jak nikt go nie weźmie, to płacze. Próbuje się bawić sznureczkami, ale nie za bardzo wie jak. Trąca niby łapką, ale chyba nikt się z nim nigdy nie bawił

. Zasnął mi przed chwilą na rękach. Bolek większość czasu śpi, na głaski raczej sam nie podchodzi, jak chce żeby go pomiziać to siada na środku pokoju i drze japę :twisted:

.
Burasek już robi ładniejsze kupy, ale wczoraj jak przyjechał to też zrobił dosyć ładną, a później bardzo brzydkie, więc nie wiem.

Dzisiejsza wizyta 30 zł, nasza wetka i tak traktuje nas ulgowo :oops:

Może ktoś by się dołożył do lepszej karmy ? W schronisku jadły takie trochę gó... Na pewno dobrze by było je trochę odżywić. Kupiłam im dzisiaj Perfect Fit dla maluchów za 10 zł, ale to starczy na kilka dni tylko

, bo jeszcze odsypałam Pomarańczówce...

Piękne zdjęcia porobiłas.
Nazwij pomarańczówke Oranż.
Chociaż Pomarańczówka to takie piekne imię...

Oranż - też ładne, może być

Mi do niej jakoś żadne imię nie pasuje... A Milusia, Miziunia, to za zwykłe imiona na taką piękność :1luvu:

Więcej zdjęć : http://img543.imageshack.us/gal.php?g=q003g.jpg

Bolek nie chce jeść, miał niewielki ropień na pyszczku, dzisiaj mu pękł, a ja zauważyłam dopiero teraz... Kurcze, wczoraj u weta oglądałyśmy z wetką im dokładnie pyszczki i nic nie było... A dzisiaj bum. Biedny Boluś

Do adopcji są jeszcze takie 4 podrzucone kociaki : http://img841.imageshack.us/gal.php?g=k ... ykw001.jpg
Przebywają u pewnej Pani, ale tam jest bardzo trudna sytuacja i dużo zwierząt... Potrzebne pilnie domy.
Dwie białe to kotki, a bure to kocurki. Mają ok. 4 miesiące.

Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

Kto przegląda forum