Witam wszystkie dziewczyny.
Zaglądam trochę do Was , bo u mnie nie ma takiego ruchu. Z mojego terenu niestety praktycznie nie ma żadnej osoby na forum. Jedynie Majka2006 moja krajanka, która zawsze o nas pamięta.
A Stokrotka jest niesamowicie podobna do Milki, którą w sobotę sterylizowałam. Umaszczenie i drobna budowa identyczne. Była to sterylka aborcyjna, a więc kotusia musi trochę jeszcze poczekać na zwrot wolności.
Mocno się niecierpliwi zwłaszcza, że ją niestety trzymam ją w piwnicy, bo w domu nie mam absolutnie warunków. Pięciu stałych rezydentów i mały metraż.
A kicia na dokładkę ma kłopoty z oddychaniem, bo przeszła koci katar i boję się o swoje koty.
Już im w tym roku zafundowałam jakiegoś wirusa i musiałam nachodzic się do lecznicy i niestety wyłożyć pieniądze, których też u mnie nie ma. Jak to zresztą bywa u karmicielek.
