
Domina zabrałam ze sobą i siedzi teraz w pokoju mony

własnie rzucił się na szynkę, puszki w schronie nie chciał
Z Leonem stanął ,,twarzą w twarz,, syknęły na siebie i na razie tyle wiem.
Znam więcej szczegółów na jego temat, tzn na temat jego przyjęcia do schroniska.Przyjechali z nim ludzie, ze niby znalezli go, z Czeladzi.Schronisko nie przyjmje kotów spoza Katowic, wiec wyszli i wyrzucili go na trawie pod schroniskiem.Cud,ze nie uciekł.
Jak zwykle podejrzewam,ze to był ich kot, ale kto wie.Trzeba patrzec, czy ktos go nie szuka.
Irena, musimy się jakoś dogadać z przewiezieniem go do Ciebie.
................
poza tym
dzis weterynarz pomogł odejsc maluszkom slepym i niestety dziecku Frezjii

Frezja go wyrzucała juz sama z klatki, małe nie jadło, całe zaropiałe...echhhhh
Próbowałam karmić strzykawką, ale zupełnie bez
dwie nowe wczorajsze burasie z kartonu dzis zostały zaszczepione, nadal boja sie okroppnie.
Co za ludzie, zaklejone tasma w kartonie, dwie czyste dorosłe koteczki
no i znów przyszły dwa małe burasiątka, co gorsze ciut za małe do szczepienia


Już samodzielne
Ignacy i Yoko dostały dziś zyleksis, bo miałysmy dwa w zapasie.Bardzo sa zachrorowane

Musimy jakos pomyslec o następnych porcjach.
Zasmarkała sie tez Tosia, ale dla niej nie było juz zyleksisu, wiec problemy antybiotykami ja wyleczyć.
No i zaraz zawoze małego z przepukliną do rozczochranego

trzeba odczekac po szczepieniu ile trzeba i zaszyć mu to-wiel ka jest.
(kasa nam opustoszała, ups, całkiem prawie, musimy pomyslec znó o jakims supermarkecie chyba)