meggi 2 pisze:dellfinku - Basiu, nie odzywam sie do Ciebie w sprawie odbioru puszek ktore kupiła mi Henia, bo mam urwanie głowy z tym biedakiem Franiem posterunkowym z cmentarza z mojego podpisu.
Heniu dziekuje, odezwe sie .
Aniu, spokojnie, karma stoi i czeka. Koty nie mają szans dobrać się do niej.
Problem polega tylko na tym, że co drugi dzień wyjeżdżam, więc nie zawsze jestem osiągalna.
A obok Ciebie to nawet ostatnio często przejeżdżam, tylko że ze średnią prędkością 100/h, co raczej utrudnia przekazanie czegokolwiek.