Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 07, 2007 19:02

Mam nadzieję, że odpłaci mojemu narzeczonemu :D
Bo znowu będę słyszała. No tak to Twój kot. A ja nie mam żadnego :)

I czy w moim podpisie widać zdjęcia :?: Bo ja nie iwdzę :(
Bertunia[*], Klemcio[*], Olaf [*], Tyson[*] Kira [*] a teraz Tigra

mls

 
Posty: 534
Od: Śro lis 15, 2006 19:24
Lokalizacja: Łódź/Banchory

Post » Sob wrz 08, 2007 7:26

U nas seca można zamówić w Zetce, panie zostawiają. Na 3 kg serc dodaję 3 nerki i mielę elektryczną maszynką przez duże sito. Ponieważ to 100% mięsa można wymieszać z gorszą karmą, także suchą, ugotowanym makaronem itp. , jeśli potrzeba dużej ilości karmy. Ostanio udało mi się w jakimś markecie kupić olej lniany i dodaję po pół łyżeczki do miski. To to samo, co Gammolen, na ładną sierść, usuwa łupież, a dużo dużo taniej wychodzi. Dla ludzi też korzystny, ma nienasycone kwasy tłuszczowe. Sorki, że na tym wątku, ale może się komuś ta informacja przyda.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 08, 2007 10:18

Podnoszę wątek schroniskowych słoneczek. Weekend mamy, może ktoś zajrzy, zakocha się.
Mam nadzieję, że ten weekend okaże się szczęśliwy choć dla kilku kociastych ze schroniska :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob wrz 08, 2007 12:37

Hop do góry po domek :D
Bertunia[*], Klemcio[*], Olaf [*], Tyson[*] Kira [*] a teraz Tigra

mls

 
Posty: 534
Od: Śro lis 15, 2006 19:24
Lokalizacja: Łódź/Banchory

Post » Sob wrz 08, 2007 12:40

mokkunia pisze:Podnoszę wątek schroniskowych słoneczek. Weekend mamy, może ktoś zajrzy, zakocha się.
Mam nadzieję, że ten weekend okaże się szczęśliwy choć dla kilku kociastych ze schroniska :ok:

Szczerze :) ,Wam i Waszym kochanym podopiecznym ,tego życzy rodzinka dwu, trzy i czerołapków :wink:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2007 12:44

mokkunia pisze:Podnoszę wątek schroniskowych słoneczek. Weekend mamy, może ktoś zajrzy, zakocha się.
Mam nadzieję, że ten weekend okaże się szczęśliwy choć dla kilku kociastych ze schroniska :ok:

Szczerze :) ,Wam i Waszym kochanym podopiecznym ,tego życzy rodzinka dwu, trzy i czerołapków :wink:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2007 12:44

mokkunia pisze:Podnoszę wątek schroniskowych słoneczek. Weekend mamy, może ktoś zajrzy, zakocha się.
Mam nadzieję, że ten weekend okaże się szczęśliwy choć dla kilku kociastych ze schroniska :ok:

Szczerze :) ,Wam i Waszym kochanym podopiecznym ,tego życzy rodzinka dwu, trzy i czerołapków :wink:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2007 12:45

mokkunia pisze:Podnoszę wątek schroniskowych słoneczek. Weekend mamy, może ktoś zajrzy, zakocha się.
Mam nadzieję, że ten weekend okaże się szczęśliwy choć dla kilku kociastych ze schroniska :ok:

Szczerze :) ,Wam i Waszym kochanym podopiecznym ,tego życzy rodzinka dwu, trzy i czerołapków :wink:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2007 12:53

Przepraszam :oops: za powtórki, ale coś mi dzisiaj MIAU kiepsko działa :oops:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2007 17:59

Żeby nie zostać znienawidzona przez koty - zatargałam dziś do schroniska 6 kilo mielonych piersi z kurczaka. Muszę powiedziec, ze ciocia piosiokot nauczyła już kociaki, że wolontariusze przynoszą pychotki, bo jak weszłam z miskami do boksu, to wszystkie koty sie zerwały i pędziły do mnie z indiańskimi okrzykami. Głos i ruchliwość odzyskały nawet te, ktore cicho i spokojnie zazwyczaj siedzą.
Kociaki objadły się porządnie. Nawet Anatol podjadł mięsko z ręki :roll: Oczywiście trawło to w jego wykonaniu bardzo długo, bo musiał robić przerwy na mizdrzenie się do mnie, a ja w tym czasie odganiałam inne koty czatujące na mięsko naszego Narcyza. Śmiałam sie dzisiaj, ze Anatol w nowym domu, to będzie siedział, pachniał i ładnie wyglądał. Super jest ten koteczek. Nawet mam wrażenie, ze trochę ciałka nabrał na mięsnym dokarmianiu.
Dzisiaj podczas przytulania (10 minut głaskania na kolankach a koty naprawde stoja i czekają w kolejce az się zwolni na kolanach miejsce) obejrzałam dokładnie Rastamana. Biedaczek nie ma zębów, zostały mu tylko kły. Na błonie śluzowej buzi ma lekkie ale rozległe nadżerki i zapalenie dziąsełek. Nie miałam pojęcia, zę on jest taki miziasty. Leżał na pleckach u mnie na kolanach i mruczał i podsypiał. Oczywiście do momentu jak Anatol wepchał się na kolana poza kolejnością i mu usiadł na głowie. Ale Rastaman się nie poddał, leżał z dupką Anatola na głowie a spod wyżej wymienionej słyszałam tylko stłumione pomruki niezadowolenia. Potem się jednak chłopaki jakość umościli i leżeli razem, nawet się trochę nawzajem pooblizywali po uszach.
Czarny Laki ma ładnie zaokraglone boczki i widac, ze przybrał na wadze.

Znowu była chyba jakaś dostawa kociąt, bo wszystkie klatki w szafie zajęte. W kociarni zrobiło się zimniej i koty zaczynają się przeziębiać. Szpitalik pełen jest kichaczy. Niestety podziębione sa też kocięta, które sa przy mamie.

Dziś nie było nikogo zainteresowanego adopcją, żaden kot nie trafił do nowego domu.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 08, 2007 20:56

CoolCaty pisze: W kociarni zrobiło się zimniej i koty zaczynają się przeziębiać. Szpitalik pełen jest kichaczy. Niestety podziębione sa też kocięta, które sa przy mamie.


Serce mi się kroi jak patrzę na te kichające i zafaflunione biedy w szpitaliku :cry: Ciągle myślę tylko o tym, że w swoim domu doszłyby do siebie bardzo szybko...

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2007 7:46

Niestety teraz coraz zimniej. Paskudny okres jeśli chodzi o infekcje :(
Żeby już grzać zaczęli...

Zasmuciłam się, że nikogo wczoraj w sprawie adopcji nie było w schronisku. Czyżby już sezon minął? Oby nie :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 09, 2007 7:58

W szpitaliku jest stale włączony grzejnik i jest ciepło. Na kociarni jeszcze nie grzeją i przy brzydkiej pogodzie, jak dziś, nie jest zbyt ciepło. W domu kot biega, rozrabia, rusza się, to nie marznie, nawet jak w mieszkaniu jest ciut chłodniej. A w schronisku biedaki tylko siedzą, leżą, śpią - no bo co mają robić ? Mają ciepłe posłanka, ale...

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2007 20:34

Mam nadzieję, że sezon na adopcje ruszy, po wakacjach. Ja odliczam juz czas, żeby tylko móc wrócić do schroniska.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 09, 2007 23:57

Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 405 gości