przeklejam z łódzkiego wątku -
viewtopic.php?f=1&t=166885&start=570 z prośbą o pomoc
dziewięć kociaków spod McDonalda, trzy w miarę zdrowe, reszta chora w różnym stopniu - jeden bez pierwszego oczka, drugie próbujemy ratować, ale.... trzy w lecznicy na kroplówkach, nie pozwolono nam ich zabrać do dt, dwa leczone w domu, jeden będzie miał mętne oczko.
W sumie z 18 oczek jednego już nie ma, drugiego może nie być za chwilę, jedno pozostanie mętne, o sześć kolejnych walczymy.... Pomóżcie nam uratować chore oczka maluszków - z akcji pod McDonaldem. Proszono nas o pomoc w sterylce / kastracji czterech kotów z okolicy McDonalda. Karmiciele pomogą łapać, postaramy się skorzystać z talonów miejskich. Rzeczywistość straszliwie przerosła te „cztery dorosłe koty” - pierwszego dnia złapały się dwa dorosłe koty (na talony) i dwa maluszki, prawie zdrowe. Drugiego dnia - trzy dorosłe koty (na talony), i trzy maluszki z zaawansowanym kocim katarem - oczko jednego z nich pozostanie mętne.. W nocy karmicielka znalazła maluszka (szóstego) w koszmarnym stanie - jedno oczko już wypłynęło, drugie…. Usilnie je ratujemy. Ponieważ trzeba jeszcze wyciąć cztery dorosłe kotów - próbowaliśmy wczoraj je złapać. Nie udało się, za to mamy kolejne trzy chore kociaki - chyba rodzeństwo tego ślepaczka. Są w lepszym stanie niż on, oczka da się uratować, ale potrzebne są pieniądze na leczenie. Więc bardzo prosimy…. Obiecujemy, że zrobimy, co tylko można dla tych istotek. I że resztę dorosłych postaramy się wysterylizować - by nie rodziły się maluszki z góry skazane na cierpienie i śmierć…
Kilka postów wcześniej i naszym blogu możecie przeczytać o pierwszych dwóch dniach akcji, kolejne relacje wkrótce.
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... artek.html
*

*

*

*

*

*
McDonald cd Wczoraj pojechałam do lecznicy po trzy ostatnie buraski, złapane przez Ewę_mrau, miałam je zabrać do domu tymczasowego - niestety lekarka się nie zgodziła, małe są zbyt słabe i chore, nie chcą jeść - nadżerki w buziach bolą… Muszą kilka dni zostać w szpitaliku, dostają kroplóweczki podskórnie, są karmione strzykawką. Oczy - jak widać, zostaną w kotkach, ale czy wszystkie będą widzieć? Czy uda się zahamować / cofnąć te zmętnienia?
Jedyne oczko buraska złapanego w czwartek w nocy ciągle źle wygląda….

*

*
Każdy grosik zwiększa szansę na wyleczenie tych malców… Więc bardzo prosimy….FFA Łódź
Konto nr konta nr 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040Z dopiskiem ” kocięta z McDonald”