...a dziś w schronisku...
Najpierw najweselsze i krzepiące.

Kilka domków dziś obrodziło:
-
Darynka - miejmy nadzieję, że pozostanie i będzie to jej stałe miejsce. Wiecie jaka jest charakterna więc kciuki!
-
Irina - domek w tamtym tygodniu zastanawiał się nad kilkoma m innymi właśnie nad Iriną ale wybrali Parpellę ale ona znalazła doemk dzień wcześniej. Więc padło na Irinę. Irina była lekko spłoszona. Miejmy nadzieję, że to będzie ten domek. Będzie wychodząca ale uczuliliśmy, że powinni odczekać zanim pójdą z nią na spacer do ogrodu by wiedziała, że to jej domek i nie czmychnęła. Także kciuki wielkie za naszą Irinkę
-oraz
jeden z podrostków czarnych, które dziś do nas przyszły. Poszedł chłopiec do rodziny z córką z okolicy Piekar na Dąbrówce, kciuki!
kciuki za dzisiejsze domki

no i przyszły dziś cztery podrostki czarne eleganciki pingwinki, trzymiesięczne, zaszczepione, oswojone i mruczące
jeden chłopiec, który prawie od razu znalazl domek (623/12)
trzy dziewczynki, które pozostały o numerach 624/12, 625/12, 626/12
Gog i Magog są przecudowne i miziaste. Bardzo spokojne i takie grzeczne
Zandal, Duggan, Melkor i Buba bez zmian
podopieczni zostali też ładnie wyglaskani i obdarowani przekąskami
Hellgast wylądował dziś na kociarni i radzi sobie całkiem nieźle. Jest piękny
Amarandi też po powrocie do schroniska nie jest bardzo wycofana, także dobre jest
