Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 29, 2013 14:41 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Ale kaganiec pomaga plus zawiniecie kotka ala nalesnik plus odpowiednia liczba osob-wypadki ugryzienia sie zdarzaja.....ale rzadziej i slabsze dziabniecia :wink:
Ostatnio edytowano Pt mar 29, 2013 17:39 przez anulka111, łącznie edytowano 2 razy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 14:52 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

jestem pod wrażeniem że na tyle kotów ile zataszczylam do weta miałam w sumie może ze trzy przypadki trudne
z domowych mam jeden trudny i jeden niezbadany (bo dziki, jak mi się uda ją złapać i zataszczyć do wet to sprawdzę jak się zachowuje, poprzednia właścicielka mówiła że jest zestresowana tak że sika pod siebie ale nie walczy)

najciekawsze jest to że wielkie kocury mco są u wet łagodne jak baranki, w zasadzie nawet trzymać ich nie trzeba
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 14:58 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Bo to kwestia charakteru-Gucio to panikarz wpadajacy w histerie,jak cos idzie nie po jego mysli-w domu proba przyciecia pazurkow moze sie skonczyc chirurgiem dla chetnego- maz kolezanki bardzo wprawny probowal na Guciu skrocenia pazurkow w warunkach domowych-wygladalo,ze wszyscy wyladujemy u chirurga a malutki koteczek zachowa pazurki. Przy czym od paniki przechodzi plynnie w destrukcje-to co wyrabia z transporterem,jak sie go w nim zamknie i odglosy jakie wydaje w drodze do weta :strach: :strach: :strach:

Trzeba wiedziec ,kiedy odpuscic.......w domu nie ruszam.....bo tu jest wiekszym histerykiem i panikarzem,a na zewn. ucze,ze nie ma zmiluj-wet i Alinka rzadza. :twisted:


Oczywiscie zawsze przypominam o kagancu i uwazaniu na rece.....koty maja duzo lepszy refleks niz my i co ktorys raz......udaje sie Guciowi ugryzc odwaznego weta........na szczescie od kociaka uczylam go kontrolowanego gryzienia i dosc czesto pierwsze dziabniecie jest slabsze -ostrzegawcze- problem w tym,ze nie zawsze i zaraz po 1 nastepuje drugie ile sil w zabkach.

Z pazurkow potrafi perfekcyjnie zrobic uzytek :roll: Tak ma i tyle.
A tak poza tym to ma cudne jedwabiste futerko, kocha sie glaskac wszedzie poza lapkami........na punkcie lapek jest przewrazliwiony,bo Smakusia go po nich od kociecia podgryzala :roll:
Myje go glownie Smakusia,bo on myje sie umiarkowanie pilnie :wink: by nie nazwac tego gorzej......jest bardzo kochany. :1luvu:

Rys i Smakusia to wzorowi pacjenci,jak im cos nie pasuje przytula sie ,Rys skomentuje i tyle.
Ostatnio edytowano Pt mar 29, 2013 15:00 przez anulka111, łącznie edytowano 3 razy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 14:59 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Lusia u weta zamienia się w kamień, jest jak sparaliżowana ze strachu, nieruchoma sztywna figurka, Maniek przyjmuje wszystko ale wchodzi mi na ramię i musi być przytulony, Tigra walczy. Tak to wygląda u mnie. Oby jak najrzadziej musieć do tych wetów chodzić.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pt mar 29, 2013 15:02 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

ManfredkotTusi pisze:Lusia u weta zamienia się w kamień, jest jak sparaliżowana ze strachu, nieruchoma sztywna figurka, Maniek przyjmuje wszystko ale wchodzi mi na ramię i musi być przytulony, Tigra walczy. Tak to wygląda u mnie. Oby jak najrzadziej musieć do tych wetów chodzić.

to zachowanie Tigry może się zmienić z czasem, czego życzę :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 17:23 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

dalia pisze:
ManfredkotTusi pisze:Lusia u weta zamienia się w kamień, jest jak sparaliżowana ze strachu, nieruchoma sztywna figurka, Maniek przyjmuje wszystko ale wchodzi mi na ramię i musi być przytulony, Tigra walczy. Tak to wygląda u mnie. Oby jak najrzadziej musieć do tych wetów chodzić.

to zachowanie Tigry może się zmienić z czasem, czego życzę :wink:


Tak, tego samego życzę i ja.
Tak sobie myślę - może Tigra potrzebuje jednak pomocy behawiorysty?
Może inaczej: behawiorysta pokazałby jak postąpić w sytuacji stresującej dla niej , tak ,żeby jej bardziej nie zestresować i nie wystraszyć.
Choć osobiście zawsze mam wątpliwości: swego czasu miałam "przygodę" z behawiorystą, ale to był chyba ZŁY behawiorysta...

Tigra wydawała się najmniej agresywnym kotem z całego "norweskiego" stada- czy aż tak się zmieniła?
Chyba tylko Daria była od niej łagodniejsza.
A w domu jest ok?
Czy też masz -Tusia -takie "brewerie"?
Ostatnio czytałam na tym forum o dziewczynie , która wzięła kota najłagodniejszego z DT, u niej okazał się wcieleniem diabłą: przegryzł nawet rurę doprowadzającą gaz do kuchenki z butli- szczęściem zauważyli.

A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.
Do tego te koty są duże, to nie Amelki z maleńkimi ząbkami (jak igiełki..)

Znowu potwierdza się stara prawda: nie każdy kot dla każdego ludzia.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 17:27 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

no więc na świeżo po czesaniu i wycinaniu dredzików
Domysz dał się wyczesać bez ekscesów, wycinanie dredzików na portkach spowodowało warczenie i chwytanie syna zębami
przekupywany smaczkami pozwolił dokończyć
Jokiś bez problemu, międlił języczkiem powietrze powarkując cicho, jak trafił na rękę to jechał języczkiem po ręce
Niuśka zamieniła się w warcząco - niszcząco - jazgoczącego węża, pazury były w ruchu, wiekszych strat nie odnotowano, drobne zranienia tylko
po założeniu paru nelsonów, uspokajającej gadce, całowaniu czółka kotek wyczesany i dredy wycięte (miała parę na portkach)
dwa kotki wyczesane na leżąco na stole - bez ekscesów
Stokrot na deser bo synek musi się uzbroić w ochraniacze (Stokrot nie znosi dotyku od pasa w dół)
żadne się nie obraziło, wszystkie kochają dalej :lol:

ot mała chwila z życia kociarza :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 17:35 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins pisze:A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.

Zapominasz, że te MCO u dalii to koty z odzysku, często po dość traumatycznych przejściach. Co z tego, że z rodowodem. Czasami los i takie koty ciężko doświadcza.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt mar 29, 2013 17:43 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Dalia... jak ja bym tak miała to bym się zastrzeliła z procy!
Ja czeszę codziennie , inaczej Amelka i Leon by się po kilku dniach zdredzili na amen.
Muszą być "obsługowi".

A wiecie zapytałam dziś weterynarza o pazurki.
Byłam na wizycie z tymczaską , tak przy okazji zapytałam.
Zaleca obcinanie kotom agresywnym i takim , które nie korzystają z drapaka.
I sam swoim nie obcina.

Teraz do mnie dotarło, co napisała Tusia: czy Tigra wyciąga pazurki na kolanach??
Kurcze...

Dalia- to na osłodę możesz przyjechać wyczesać Melona.
Ma taką gąbkę z wypustkami do czesania. Uwielbia to i wystawia chętnie nawet całkiem łysy brzuszek.
Spód łap też życzy sobie czesać.
Nie przerywa lizania nawet na sekundę.To jest RYZYKOWNE!
Można zostać zalizanym na śmierć! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 17:44 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins masz po prostu duzo szczescia,ze trafily Ci sie obslugiwalne :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 17:52 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

MariaD pisze:
kotkins pisze:A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.

Zapominasz, że te MCO u dalii to koty z odzysku, często po dość traumatycznych przejściach. Co z tego, że z rodowodem. Czasami los i takie koty ciężko doświadcza.

Zapominasz ,że to nie Dalia opisuje metody..hmm..uspokajania (?) kotów.
Stąd domniemanie.

Dotychczas sądziłam ,że mco to "kraina WIELKIEJ łagodności" ( oraz godności).

Los doświadcza nieźle także i takie persy.
Np. moje persy "niehodowlane" -taka choćby Fiona trzymana w klatce z agresywnym wobec niej kocurem.


Jednak jest różnica.

MCO bym nie wyrzuciła gdyby był w potrzebie...oddałabym Dalii:)
Pers w takiej trudnej sytuacji najczęściej stara się zniknąć.
Zamyka się w sobie, nie je...dlatego one giną w schroniskach.

Anulka- obsułgiwalne mam 75% persów. Ale - pracuję nad Amelką nader systematycznie.
Mimo wszystko - ugryzienie Amki to INNE ugryzienie , niż 10 kg MCO...
Mniejsze dziury... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 17:52 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Kotkinsie :)
Tigra jest bardzo łagodnym kotkiem, zaglądasz czasem do naszego tematu? Tam jest wszystko opisane nieomal dzień po dniu i obfotografowane a nawet sfilmowane. Ona nie lubi obcinania pazurków, wetów (na szczęście była tylko raz na przeglądzie po adopcji) i czesania, jej prawo :)
Gdzie tam zaraz do behawiorysty, nie ma najmniejszego powodu. :wink:
Czy TEN kot wymaga behawiorysty :?: Ćwierkam tam jak gupia ale tak jakoś wyszło :lol: :wink: https://www.youtube.com/watch?v=2qP96d06IjQ
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pt mar 29, 2013 18:10 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Koty nie muszą lubić chodzić do weta...pokaż mi człowieka, który robi to z przyjemnością, a my mamy przewagę, gdyż wiemy, że to dla naszego dobra...koty mniemam tak tego nie odbierają. Skoro mają prawo nie chcieć czegoś jeść i jest to normalne to nie widzę nic dziwnego, że nie przepadają za wetem czy obcinaniem pazurków. Ugryzienie MCO nie boli przynajmniej w przypadku mojej jednej kotki (druga nawet nie próbuje gryźć), ona lekko łapie zębami - ostrzega, że ma dość( nie odczuwam tego jako gryzienia)...waga kota nie ma tu nic do rzeczy - moim zdaniem oczywiście.
Jeśli chodzi o sprzęt do tortur to wydaje mi się, że jeśli ma pomóc wyleczyć zwierzaka to wszystkie chwyty dozwolone. Pies i kot gryza tak samo - chyba? Pies w kagańcu to widok normalny i nikogo nie oburza, wręcz weci oczekują. Nie widzę powodu, żeby psi kaganiec uznany był za coś normalnego a koci jako narzędzie do tortur.

marta-jolka

 
Posty: 329
Od: Pt wrz 14, 2012 13:07

Post » Pt mar 29, 2013 18:19 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

MariaD pisze:
kotkins pisze:A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.

Zapominasz, że te MCO u dalii to koty z odzysku, często po dość traumatycznych przejściach. Co z tego, że z rodowodem. Czasami los i takie koty ciężko doświadcza.

no niestety po przejściach
ale są łagodne i kochane
a że się drą? jak muszą niech się drą :D
Stokrot jest upośledzona i przy dotyku okolic miednicy wpada w panikę, nie drapie a gryzie. Jej prawo

mam chłopaka nie po przejściach, robię przy nim wszystko, łącznie z suszeniem suszarką po kąpieli
lelak taki :1luvu:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 29, 2013 18:22 Re: Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

kotkins pisze:
MariaD pisze:
kotkins pisze:A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.

Zapominasz, że te MCO u dalii to koty z odzysku, często po dość traumatycznych przejściach. Co z tego, że z rodowodem. Czasami los i takie koty ciężko doświadcza.

Zapominasz ,że to nie Dalia opisuje metody..hmm..uspokajania (?) kotów.
Stąd domniemanie.

Dotychczas sądziłam ,że mco to "kraina WIELKIEJ łagodności" ( oraz godności).

A, to było o/do mnie? :lol:
Ja nie stosuję żadnych z pokazanych ani opisanych metod. :lol: Po prostu siadam obok kota na kanapie i czeszę całując od czasu do czasu w czółko. :)

kotkins pisze:Mimo wszystko - ugryzienie Amki to INNE ugryzienie , niż 10 kg MCO...
Mniejsze dziury... :mrgreen:

Żaden kot nie powinien gryźć swojego opiekuna. Ani duży ani malutki. I radość z tego faktu, że kotecek gryzie jest... hm... dziecinna?

Tak, MCO to potężne koty, koty o psim charakterze dlatego traktowane jak zabawki, pluszaczki i ozdóbki do mieszkania stają się sfrustrowane i mogą stać się trudne. Zupełnie jak psy.

MCO to łagodne koty, koty inteligentne i dla inteligentnych ludzi. Taki "kot nie dla idiotów". :wink: :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 88 gości