urodziła się w lutym 2008 roku
w książeczce wklejona jest wizytówka weta z Krakowa więc możliwe ,że stamtąd pochodzi
Jak sie biła z persiczką to Pani ją odganiała i wtedy Pani też dostawała.
Nie widziałam na niej dzisiaj ani ran ciętych ani szarpanych

Ale mówiła ,że ona się wtedy jej boi i zamykała ją w transporterku.
Myśle ,że po siknięciu gdzie nie trzeba karała ją-tzn myśle ,że podnosiła na nią rękę trochę, więc pewnie kot nie był dłużny
W moczu wyszły bodajże fosforany, kotka dostawała antybiotyk kilka dni i tyle, nie była na zadnej diecie, nie miała badanej krwi . W kontakcie był faliway.
Myśle ,że stres uruchamiał kłopoty z pęcherzem-przypadłośc kocią bardzo częstą.
Może zaczeła najpierw sikać przez to ,że nie była sterylizowana, sterylizacja w marcu tego roku mogła nie do końca wyciszyć jeszcze hormony.
Jak znam życie ,,persiczka,, jako ze póltoraroczna pewnie też nie ciachnięta jeszcze. Wiec mozliwe ,że kocice się nie lubiły
Tyle wiem
Może się okazać ,że w przyjaznym domu jako jedynaczka będzie od razu normalnym kuwetowym spokojnym kotem. Ale może też być scenariusz, że nie jest łatwą z charakteru kotką i że problemy z pęcherzem trzeba leczyć, że potrzebne będą badania i wizyty u weta.
Tego się w schronisku nie dowiem
Nie powinna raczej trafić do totalnego laika kociego, chyba
trzymajcie kciuki za Białą-właśnie ją zawiozłam na operację
oczko kiepsko, tzn opuchlizna zeszła, nie krwawi, ale kicia na niego nie widzi i niestety oczko jest suche, co źle rokuje