Moderator: Estraven
Gibutkowa pisze:A jak rzygutki?
katarzyna1207 pisze:Gibutkowa pisze:A jak rzygutki?
rzygutki są ...raz dziennie, albo z jednym dniem przerwy ... Pakuję w niego te glutki z siemienia już 3-4 razy dziennie ... Dzisiaj dałam mu odrobinę recovery ... a sam się poczęstował (znaczy się ukradł) RC Fibre ... zobaczymy czy się cofnie, czy zostanie w kocie ... I mam kolejne futro rozpieszczone ponad granice przyzwoitości ...
Jakoś tak ....się samo rozpieściło ... w zależności od życzenia karmi się go z ręki - siedzi na stole ... albo ja czołgam się po podłodze pod stołem ...


vailet pisze:Dalej jestem w szoku![]()
żeby kot do kroplówki mruczał,nawet ludzie marudzą
![]()
![]()
Gdyby ta choroba trafiła np. Bubusia, to kota prawdopodobnie już by nie było katarzyna1207 pisze:vailet pisze:Dalej jestem w szoku![]()
żeby kot do kroplówki mruczał,nawet ludzie marudzą
![]()
![]()
Ale przy tej chorobie po dwóch tygodniach kroplówkowania (z czego przez tydzień dwa razy dziennie - to wychodziło około 8-9 godzin dziennie pod kroplówką) już zdarzało mu się trochę pomarudzić ... ale i tak anioł, nie kot ...Gdyby ta choroba trafiła np. Bubusia, to kota prawdopodobnie już by nie było
... prawie nieobsługiwalny jest pod tym względem ... i sam stres by go zabił...
któreś zostawia w kuwecie malutkie siku - żywoczerwone krwawe krople .... Raczej nie Miszczu, bo sikał przy mnie w dużej ilości ... i raczej nie Ziabolek ... Żaden nie wygląda na chorego, wszystkie ganiają się jak goopki ... a przecież taka krew z pęcherza musi boleć

gertaaa pisze:trzymam kciuki za szybkie namierzenie sprawcy i przynajmniej trochę snu![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beata Szczecin, Blue, kocidzwoneczek i 43 gości