Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XIV

w sprawie Tequili mają być Państwo w sobotę lub niedzielę

Super

Sis to trzeba było tak od razu.
Ja mogę przecież przesyłać te ogłoszenia.

Anetko, czy możesz te teksty i fotki przesłać na mój adres e-mail?
magdaradek@wp.pl

i poproszę żebyś do mnie przesyłała opisy kotków :ok:

Grześ w szpitaliku, ranka na grzbiecie jakby powoli zaczęła zarastać sierścią.
Bardzo stęskniony człowieka, aż podskakuje do wyciągniętej ręki, żeby go pomiziać...
Na szczęście apetyt mu dopisuje.
Nie dopytałam o kastrację :oops:

za dużo dziś było rzeczy do zrobienia i wyleciało mi zz głowy.
Wydaje mi się ,że jest już po zabiegu, ale pewna nie jestem...

W takim razie następne będę wysyłać do Ciebie, Madziu.
poprzednie wyślę, jeśli zostały w mojej poczcie...
....
Wysłane

Ola i Olesia:

Dzięki Tatianko.
A Olesia to już jest, w 14 wierszu, możesz looknąć?

Przyszedł mi bardzo fajny mail od Domku Oli i Vermutha

to wkleję
(powinna dostać Anetka, bo to ona poprowadziła adopcję wczoraj, ale pewnie wzięli mój mail z ogłoszenia Oli)

Witam,
Nie wiem czy to z Panią widzieliśmy się wczoraj w schronisku, choć mam taką nadzieję:)
Ola to koteczka z dwójki o nr 154, która od wczoraj jest Miśką. Kotka jest cudowna! Miziasta, najlepiej zeby ją tylko głaskać. Dziś już wyszła na swój pierwszy spacer bo ma być koteczką wychodzącą:) Psiaków się boi ale na szczęście nie ucieka, a wręcz przeciwnie, atgakuje psiaki, więc jest szansa ze się doswoją.
Razem z Miśką wzięliśmy Vermutha (czy jak to ise tam pisze) chociaż przyjechałyśmy po jednego kota. Nie powiem jaki miał numerek bo jego ogłoszenia już nie ma na stronce, natomiast mieszkał w boksie nr 1. Taki duży czarny Pan z białymi wykończeniami. Póki co jego zdjęć nie mam... bo zaszył się za łóżkiem i ciężko mu się narazie odnaleść w nowym miejscu, wśród nowych ludzi i zwierząt... ale mam nadzieje ze z czasem to się uda... póki co o spacerku mozemy tylko pomarzyc... no zobaczymy jak chłopak za jakiś czas...
Transporter podrzuce do Tesco tak jak rozmawialiśmy jutro, albo najpóźniej w poniedziałek.
Bardzo dziękujemy za nowych domowników.
Pozdrawiamy:)

Z dziewczynami rozmawiała Ania Zmienniczka.
Ja w tym czasie zapoznawałam Hieronima z jego nowymi opiekunami

Fajnie, że Ola się tak ładnie zaaklimatyzowała :ok:

Vermuth też się odnajdzie :ok:

Ja wczoraj dostałam króciutkie info z domku Rozi

:

"Rozi śmiało wyszła z transportera i udała się na zwiedzanie mieszkania nic nie robiąc sobie z kotów. Starszy Maks tradycyjnie wskoczył na lodówkę i wszystko obserwował z góry. Młodszy Majki ciekawie przyglądał się kotce, zachowując dystans. Teraz zmęczona zasypia

"

gosiaa pisze:Dzięki Tatianko.
A Olesia to już jest, w 14 wierszu, możesz looknąć?

a no tak, ale niech będzie, powinna być 3 razy, bo ona teraz 3 raz adoptowana
i już musi byc na zawsze :ok:

atla pisze:trochę Rozi z dziś:

nie rozumiem dlaczego takie koty trafiają do schronisk

kciuki za ślicznotkę :ok:

bo ludzie są debilami (przepraszam za zwrot i tak uważam że jest łagodny) małe i piękne ale potem rośnie i wymaga a na wakacje też trzeba jechac i co...jeb na ulicę... ale są i ludzie z innym myśleniem przykład: moja psiapsióła właśnie siedzi z mężem na urlopie nad morzem z Finką psiną adopowaną jakieś miesiąc może półtora z łódzkiego schronu i da się????!!jak się kocha to da się rade i podróże nie są przeszkodą...

na szczęście Rozi już w dobrym domu :ok:

a ja dostałam maila w sprawie Tysona- który już dawno w domu
mogę zaproponowac kogoś w zamian- kogo? Marcelek?
Tyson to był taki Czarny fajny, łagodny Miś samotnik...

Witam,
mam już dwa koty - zdjęcie w załączniku (ze schroniska (ten rudy-alfa
ok.7 lat) a drugi podrzutek(burasek - 9 lat)) i pytanie: czy Tyson lubi
towarzystwo żywych, skorych do zabawy kotów? niestety jeden z nich to
taki samiec alfa, który lubi być w centrum zainteresowania i
przewodzić;) Czy Tyson poradziłby sobie w takim towarzystwie?:) Niestety
nie mieszkam w Ĺodzi, więc jeszcze jedno pytanie-czy byłby możliwy dowóz
Tysona do Warszawy?
Serdecznie pozdrawiam
Sylwia

Dziś do domku pojechała Tequila i maleńka burasia :ok:

Bardzo fajne domki :ok:

To tyle, jeśli o dobre wieści chodzi...

Pozostałe wieści niestety złe...
Są nowe koty...
Ta koteczka MUSI WYJŚĆ ZE SCHRONU JAK NAJSZYBCIEJ!!!!!!!
PUMA - NR 148
Przyszła razem z Filem - ale nie są bardzo zżyci - mogą iśc do oddzielnych domów
Jest przerażona, nic nie je, chowa się pod materacami posłankami - gdzie się tylko da - byle nie było jej widać, byle nie słyszała szczekania psów i ludzkich kroków...
Każdy mięsień i każdy nerw w jej ciałku jest napięty do granic możliwości, wszystkie zmysły wyostrzone... Strach, panika i przerażenie - to maluje się w jej oczach...
Jest piękna - prawdziwa puma.
Kruczoczarna błyszcząca sierść, cudowne oczy...
Do domowa kotka - nie ma w niej cienia agresji - tylko przerażenie...
Ma ok 3 lat
Musi wyjść ze schroniska bo tam nie da rady.
Już jest chudziuteńka...

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XIV

Kto przegląda forum