Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 28, 2011 22:05 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Nie wiem czy wszystkie kociaki maja domy.Cześć z nich została wywieziona do Niemiec i słuch o nich zaginął. Nigdy nie dostałam żadnej informacji ,chociaż bardzo o to prosiłam.Nie wiem nawet czy żyja.... Traktowano mnie z góry i lekceważąco, mimo ze wcześniej obiecywano inaczej.Dowiedziałam się także z innego zródła ze jeden kociak zostaŁ porzucony pod Tozem.To były kociaki półtora roku temu. Teraz są to dawno juz dorosłe koty.Mało adopcyjne. Dlatego też postanowiłam ze kilka z nich z nadejściem wiosny opuści moje mieszkanie i zamieszka na działce.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 22:13 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Też uważam, że najważniejsza jest ta bezinteresowna pomoc, to poświęcenie własnego czasu, własnego życia. Każdy pomaga jak chce i jak potrafi i to jest dobre. Niestety zawiść u niektórych wywołuje trwałe uszkodzenia w części mózgu odpowiedzialej za myślenie i co jakiś czas powracają jak wampiry aby wyssać trochę krwi i osłabić. Najgorsze jest to, że najbardziej osłąbiają chęci najważniejszej osoby w tym wątku czyli Pani Izy.
Czyli mówiąc krótko - celowo działają na niekorzyść zwierząt.
Obrazek

sennaewa

 
Posty: 202
Od: Czw sty 31, 2008 23:15
Lokalizacja: pod Kozienicami

Post » Pt sty 28, 2011 22:22 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

[/quote]
dokładnie mądra wioro :ok:[/quote]


a tam,zaraz madra :lol:
(co dla niektorych,z racji obecnie wykonywanego zawodu,umyslowo jestem niedorozwinieta 8) )

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sty 28, 2011 22:24 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

widzisz Skarbonka,nawet zacytowac pozadnie nie umiem :smiech3:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sty 28, 2011 22:25 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

wiora pisze:widzisz Skarbonka,nawet zacytowac pozadnie nie umiem :smiech3:

:mrgreen: :catmilk: :ok:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 28, 2011 23:08 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Sądzę, ze nie ma sensu rozważać dalej rozważań na ten temat.
Według mnie sprawa jest jasna: Iza71koty ocenia, że kontakt z mediami nie przysłuży się kotom pod jej opieką i nie chce kontaktów z mediami. To zamyka sprawę
Mam dość istotne doświadczenia z pracy z mediami, żeby wiedzieć, że jej obawy mogą być uzasadnione, choć, z drugiej strony, poprzez media można też wiele dobrego osiągnąć. Ale nie na siłę.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 28, 2011 23:56 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

iza71koty pisze:Nie wiem czy wszystkie kociaki maja domy.Cześć z nich została wywieziona do Niemiec i słuch o nich zaginął. Nigdy nie dostałam żadnej informacji ,chociaż bardzo o to prosiłam.Nie wiem nawet czy żyja.... Traktowano mnie z góry i lekceważąco, mimo ze wcześniej obiecywano inaczej.Dowiedziałam się także z innego zródła ze jeden kociak zostaŁ porzucony pod Tozem.To były kociaki półtora roku temu. Teraz są to dawno juz dorosłe koty.Mało adopcyjne. Dlatego też postanowiłam ze kilka z nich z nadejściem wiosny opuści moje mieszkanie i zamieszka na działce.



Witam. Śledzę ten wątek, ponieważ doceniam Pani pracę dla kotów wolnożyjących, o domowych nie mam zdania. Nie widziałam, nie wchodzę w spory. Piszę teraz ponieważ miałam dwa koty na domu tymczasowym od Pani. Jedna mała czarna kotka, o ile pamiętam wyszła od Pani ostatnia. Niestety w czerwcu białaczka z nią wygrała.... Nie wiem czy Pani pamięta, razem pod koniec grudnia 2009 roku poszły dwa czarne maluchy. Jeden z tego co wiem jest we wspaniałym domu. Drugi mam nadzieję, że również trafił do wspaniałego DS ponieważ został u mnie. Niestety, cały czas walczę z białaczką, dostawał ludzki interferon, teraz myślę nad kocim. Jeśli mam być szczera - codziennie cieszę się, że dalej żyje. W dniu dzisiejszym leków bierze bardzo dużo - witaminy, scanomune, coś na wątrobę... Rozumiem, że Pani czasem chciałaby mieć dzień wolny od kotów - ja czasem chciałabym zrobić Jemu i sobie dzień wolny od leków. Ale wiem, że to jego jedyna nadzieja na życie. Oprócz tego jest kotem dostojnym, władczym i baardzo kochanym. Chociaż nad jego socjalizacją pracowałam prawie 9 miesięcy. Nie wyobrażam sobie, że mógłby pójść gdzie indziej. Nie wiem czy już do Pani przyszedł z grzybica i białaczką, nie wnikam. Dla mnie ważne jest to, że leży teraz koło mnie.
Pozdrawiam
Ps. Jeśli Pani chce mogę wysłać zdjęcie albo spróbować je wkleić ( nigdy tego nie robiłam). Jeśli zdecyduje się Pani na wysłanie, proszę o adres e-mail na pw. Jest na prawdę śliczny!
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Sob sty 29, 2011 0:44 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Witamy Szelka. :D Naturalnie wklej zdjęcia.Pokaż nam jaki wyrósł śliczny. :D Domyślam sie zatem ze skoro resocjalizacja trwała tak długo, wziełaś tego kotka czarnego ciut mniejszego? On był bardziej płochliwy. Chociaz 9 miesięcy to dosć długo. U mnie pozwalał się głaskać i brac na ręce. Chociaż jego brat który został szybko wystawiony na poczekalnie poszedł do Adopcji dużo wcześniej.Tamten był zupełny luzak. :D O tych kotkach dostałam strzęp informacji. Jak i o tych oddanych wczesniej. O kolejnych żadnej wiadomości. :|
Tak kotek byl leczony na grzybice jak wiekszośc kotków z terenu Lotniska i Tęczy. Dostawał Orungal i przemywałam go płynem.Na poczatku miał dość silny kk.Jeśli chodzi o białaczke ,to nie potrafię Ci odpowiedziec, bo u mnie nie miał robionych testów. Jednak po tym jak odeszło jedno kocie z miotu a potem w czerwcu odeszła jego siostra Luna, ta czarna o której piszesz, moge podejrzewać ze miot był zarażony. :| Na Tęczy generalnie jak wziełam teren pod opiekę praktycznie nie było żadnych kociaków. Powinny być podrostki. Duzo podrostkow bo z populacji 75 kotów, większość stanowiły kotki. Jeśli nie było kociat a sama osobiście wyciagałam po cztery martwe ciałka z budki na parkingu Tęczy, moze to znaczyć ze umieralność i zachorowalnosć na te chorobę była tam duza. :|
Coż moge dodać więcej. To ze kociak zyje i zyje jego brat, to i tak połowa sukcesu.W takich warunkach w jakich żyły, nie przeżyloby zadne z kociat.Tym bardziej ze podczas ich odławiania zrobiłam jedodniowa przerwę, bo były przestraszone.I wtedy własnie zginał zagryziony jeden z kociaków z tego miotu. :| :| Najwiekszy z nich. Też czarny, kocurek. :|
Zatem mamy 5 kociat. Od dzikiej zupelnie dziczy. W dodatku z wadą. Kotka jest niewidoma na jedno oko.Prawdopodobnie po przebytym kk. Jeśli tym dwóm sie udało i zyskały nowych Ludzi :D i Dobre Domy, :1luvu: to jak dla nich Los na loterii. :D No to szkoda ze dopiero teraz sie odezwałaś. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 0:57 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

taizu pisze:Sądzę, ze nie ma sensu rozważać dalej rozważań na ten temat.
Według mnie sprawa jest jasna: Iza71koty ocenia, że kontakt z mediami nie przysłuży się kotom pod jej opieką i nie chce kontaktów z mediami. To zamyka sprawę
Mam dość istotne doświadczenia z pracy z mediami, żeby wiedzieć, że jej obawy mogą być uzasadnione, choć, z drugiej strony, poprzez media można też wiele dobrego osiągnąć. Ale nie na siłę.



Tu nie ma co rozważać Taizu. Juz wiele lat temu miałam wielokrotne usilne prośby od Prezes ZTZ zeby wystapić w regionalnym programie "Zwierzęta wokół nas" Nie zrobilam tego i nie czuje absolutnie takiej potrzeby. Nie jestem osoba medialną i nigdy nie będę.
A zrobienie szumu wokół sprawy, bardzo często przynosi najmniej zamierzony skutek i odwrotny efekt. :|
Przykład kolejny. Jeden drastyczny już podawałam.Budki w Wielgowie.Sponsor, Administracja,Organizacja, Osoby zaangażowane w Pomoc. Wielka pompa. Skończyło się na czym? Że Karmicielka życia nie miała a wszystkie prawie koty zostały wytrute. :|
A dlaczego? Bo ludzi szlag trafił, że nie mogą sobie zrobic piaskownicy. Ale dla kotów budki i Telewizja to się znalazła.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 29, 2011 8:19 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Koteczki zapraszają do siebie ranną porą.
Obrazek

sennaewa

 
Posty: 202
Od: Czw sty 31, 2008 23:15
Lokalizacja: pod Kozienicami

Post » Sob sty 29, 2011 9:42 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

ja też się witam sobotnie :catmilk: :D
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sty 29, 2011 10:27 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

i ja sie przywitam :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob sty 29, 2011 10:55 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

iza71koty pisze:Witamy Szelka. :D Naturalnie wklej zdjęcia.Pokaż nam jaki wyrósł śliczny. :D Domyślam sie zatem ze skoro resocjalizacja trwała tak długo, wziełaś tego kotka czarnego ciut mniejszego? On był bardziej płochliwy. Chociaz 9 miesięcy to dosć długo. U mnie pozwalał się głaskać i brac na ręce. Chociaż jego brat który został szybko wystawiony na poczekalnie poszedł do Adopcji dużo wcześniej.Tamten był zupełny luzak. :D O tych kotkach dostałam strzęp informacji. Jak i o tych oddanych wczesniej. O kolejnych żadnej wiadomości. :|
Tak kotek byl leczony na grzybice jak wiekszośc kotków z terenu Lotniska i Tęczy. Dostawał Orungal i przemywałam go płynem.Na poczatku miał dość silny kk.Jeśli chodzi o białaczke ,to nie potrafię Ci odpowiedziec, bo u mnie nie miał robionych testów. Jednak po tym jak odeszło jedno kocie z miotu a potem w czerwcu odeszła jego siostra Luna, ta czarna o której piszesz, moge podejrzewać ze miot był zarażony. :| Na Tęczy generalnie jak wziełam teren pod opiekę praktycznie nie było żadnych kociaków. Powinny być podrostki. Duzo podrostkow bo z populacji 75 kotów, większość stanowiły kotki. Jeśli nie było kociat a sama osobiście wyciagałam po cztery martwe ciałka z budki na parkingu Tęczy, moze to znaczyć ze umieralność i zachorowalnosć na te chorobę była tam duza. :|
Coż moge dodać więcej. To ze kociak zyje i zyje jego brat, to i tak połowa sukcesu.W takich warunkach w jakich żyły, nie przeżyloby zadne z kociat.Tym bardziej ze podczas ich odławiania zrobiłam jedodniowa przerwę, bo były przestraszone.I wtedy własnie zginał zagryziony jeden z kociaków z tego miotu. :| :| Najwiekszy z nich. Też czarny, kocurek. :|
Zatem mamy 5 kociat. Od dzikiej zupelnie dziczy. W dodatku z wadą. Kotka jest niewidoma na jedno oko.Prawdopodobnie po przebytym kk. Jeśli tym dwóm sie udało i zyskały nowych Ludzi :D i Dobre Domy, :1luvu: to jak dla nich Los na loterii. :D No to szkoda ze dopiero teraz sie odezwałaś. :wink:


Nie wiem czy wzięłam mniejszego, bardzo możliwe. U mnie też pozwalał się od początku brać na ręce i głaskać ale większośc czasu spędzał pod łóżkiem. I strasznie bał się mężczyzn, ich głosu.. 9 miesięcy trwało zanim przestał się chować przed ludźmi i zaczął sam przychodzić na głaskanie. Jak go wzięłam wiedziałam, że zawsze będzie półdziki, że natura będzie brała często górę. Ale po tych 9 miesiącach nastąpił zwrot i teraz jest jednym ogromnym miziakiem, nikt by nie powiedział, że kiedyś był dziki. :mrgreen:
http://img18.imageshack.us/i/img1642cj.jpg/
http://img404.imageshack.us/i/1003724r.jpg/
http://img707.imageshack.us/i/1003670i.jpg/
http://img375.imageshack.us/i/1003593a.jpg/
http://img593.imageshack.us/i/1002913.jpg/
http://img600.imageshack.us/i/1002111i.jpg/
http://img156.imageshack.us/i/1002013e.jpg/
http://img708.imageshack.us/i/1002007k.jpg/ z Luną
Pozdrawiam
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Sob sty 29, 2011 11:03 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Śliczny kocurro, jakie ma piękne oczy :1luvu: Zdrowiej, kotku! I siostrzyczka... :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 29, 2011 11:13 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

śliczny futrzasty.uwielbiam takie czarnuszki :1luvu:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], Silverblue i 82 gości