kaja888 pisze:Dorciu wiesz może jakim autobusem można dojechać z przystanku PKP Włochy do Factory?
194 i 716 .
przepraszam ze dopiero teraz ale nie miałam czasu usiąść do kompa.
muza_51 pisze:Dobrego dnia Pani Doroto. Długo nie pisałam na Pani wątku - siła wyższa. Przepraszam jeżeli to co teraz napiszę nie będzie a propo. Ale chciałam dla rozweselenia ? opowiedzieć historię, która zdarzyła sie mojej przyjaciółce.Dowiedziałam się ,że jej mąż miała wypadek - potrącił go samochód na przejściu. Ponieważ zawsze i wszędzie chodzi załatwiać sprawy z psem on również był ofiarą wypadku ale na szczęście w sensie psychicznym. Skończyło się w miarę szczęśliwie - mąż miał tylko złamaną rękę ale piesek uciekł przestraszony. Mąż nie chciał jechać karetką do szpitala bez psa którego udało się złapać. Ponieważ moja przyjaciólka jest pielegniarką oddziałową zadzwoniła do pogotowia i ubłagała ich o zabranie obu.Tak więc na podjeżdzie do izby przyjęć odebrała obie ofiary wypadku.
A teraz króciótko o mnie i moich kotach. Dwa tygodnie temu w nocy poczułam się bardzo żle.
Podniosło mi się ciśnienie a tętno miałam ponad 130/min. Nie mogłam leżeć tylko siedzieć tak mną telepało. Oba kocury siedziały na poręczach fotela z obydwu stron i nie ruszyły się
dopóki nie przyjechało pogotowie . Z chwilą kiedy weszli do mieszkania odeszły odemnie.
I jak tu nie mówić, że koty są terapeutami. Pozdrawiam.
już teraz rozumiem skąd to długie milczenie ,współczuje
muza_51 zdrowia
a nasze futerka to cudowne stworzenia ,najwspanialsi ,niezawodni przyjaciele.









