Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewick pisze:Dorosły kotek cały czarny, zwany Piratem, … bo nie ma jednego oka.
Bezdomny, pochodzi z Zacisza.
Dzięki regularnemu dokarmianiu przez dobrych ludzi stał się oswojony, a nawet bardzo przymilny.
Teraz pokazuje wyraźnie, że chciałby mieć prawdziwy dom i troskliwego opiekuna – to będzie wierny przyjaciel na całe życie.
Na początku października br. został wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i gruntownie przebadany przez lekarza weterynarii.
Jest zdrowy i czeka na dom!
Przebywa teraz w lecznicy i nie ma go gdzie zabrać.
Potrzebuje choćby domu tymczasowego
[ZDJĘCIE NIEBAWEM]
kotem zainteresowała się moja przyjaciółka, nie ma możliwości zabrania go: ma swoje dwa koty i suczkę, która nie toleruje obcych kotów
Bazyliszkowa pisze:Dzielna Jagódka vel Zaraza nie żyje [']['][']
e-dita pisze:Od Ani i Bartka - opiekunów Jagusi:
Chcielibyśmy podziękować wszystkim za zaangażowanie się w pomoc ratowania naszej koteczki Jagody
Nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu, tylu słów otuchy, kciuków, wsparcia - nadal jesteśmy pod wrażeniem siły jaką ma w sobie forum miau i jego użytkownicy. Dziękujemy też społeczności portalu wykop.pl za ich wsparcie. Szczególnie dziękuje mojej siostrze i Fundacji Pro Equo za pomysł akcji, szybkie działanie, za wszystko - najbardziej za to, że dały nam szanse na poznanie Jagody .
Jagoda niestety była za słaba , odeszła wczoraj o 4.30 . na zawsze zostanie w naszych sercach . Strasznie trudno nam się pogodzić z tym , że już Jej nie ma .. że już więcej nie przybiegnie do drzwi , nie będzie biegała jak szalona po całym domu za swoją myszką nie zatrzymując się nawet na chwilę, nie będzie podkradała ze zlewu gąbeczek, które uwielbiała nosić w pyszczku, nie będzie siedzieć na plecach Bartkowi kiedy on pracuje albo biegać za kursorem na monitorze ..
Jagoda była wyjątkowym kotem od pierwszych dni pobytu u nas, nigdy nie zapomnę jak pierwszego dnia stała przed miseczką i z taką szczęśliwą miną udeptywała łapkami podłogę .
Mimo tego, że była w swoim domu krótko podbiła serca wszystkich domowników .
Myśl o tym, że coś pójdzie nie tak, że stanie się tak jak się stało nie przyszła nam nawet przez chwilę do głowy ; byliśmy pewni, że za tydzień pojedziemy po Małą i będzie jak wcześniej .
Pozostaje nam wierzyć, że tam gdzie jest teraz jest równie szczęśliwa, nie cierpi i podbija serca innych
Jeszcze raz dziękujemy z całego serca za wszystko.
A i B.
Nawet Malina chodzi po domu smutna, szuka Jagody i domaga się ciągłego głaskania
Never pisze:http://img413.imageshack.us/i/71877152802665395616333.jpg/
wklejam Zgniłke - szuka dt oraz wsparcia, ma wrzod na oku, błonę, nie wiem na ile widzi...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 65 gości