Anabelp z innej beczki, jeśli był taki syf i degrengolada, że Cię przytkało, to dlaczego zostawiłaś tam rodzinkę?

(teraz pewnie posypią się na mnie gromy, ale staram się być obiektywna)
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zofia&Sasza pisze:Prawdopodobnie sprzątała, gdy się spodziewała wizyty. Formica, byliście u niej kiedyś "z przyczaju"?
sherina pisze:Anabelp, dlaczego edytowałaś post, w którym pisałaś o warunkach u Iki?
Czytałam..pisałaś, że odchody były wszędzie nawet na ścianach, koty śpią na zasikanej podłodze, są smutne, brudna kuweta /myślałaś, że w niej jest kasza manna/, stos piętrzących się brudnych naczyń na podłodze i w zlewie, smród..
nie rozumiem, dlaczego te info skasowałaś
Zofia&Sasza pisze:sherina pisze:Anabelp, dlaczego edytowałaś post, w którym pisałaś o warunkach u Iki?
Czytałam..pisałaś, że odchody były wszędzie nawet na ścianach, koty śpią na zasikanej podłodze, są smutne, brudna kuweta /myślałaś, że w niej jest kasza manna/, stos piętrzących się brudnych naczyń na podłodze i w zlewie, smród..
nie rozumiem, dlaczego te info skasowałaś
To ważne dla tych, którzy oddali tam koty... To może ich przekonać, by je odebrali...
A miałam zacytować, psia kość!
Zofia&Sasza pisze:Załóżmy nawet, że zrobiłaś błąd zostawiając tam kicie, to nie to jest teraz najważniejsze! Teraz o nie walczysz - i to się liczy. Osoby, które mają tam koty powinny wiedzieć...
anabelp pisze:Zofia&Sasza pisze:Załóżmy nawet, że zrobiłaś błąd zostawiając tam kicie, to nie to jest teraz najważniejsze! Teraz o nie walczysz - i to się liczy. Osoby, które mają tam koty powinny wiedzieć...
, tak zrobiłam błąd i przyznaję się do tego, to się nie miało prawa nigdy zdarzyć. Wszystko już powiedziałyście za mnie...
Formica pisze:Najważniejsze jest, że walczyłaś o maluchy i są już bezpieczne.
Ale równie ważna jest prawda.
Ja być może mam przedawnione info, ale za każdym razem jak byłam u Iki, nie mogę powiedzieć, że był syf, kiła i mogiła.
Być może fakt, że sprzątała przed moimi wizytami.
Ale przecież Anabelp też była z nią umówiona na przywóz kotów, więc przed jej wizytą też powinna była posprzątać. No chyba, że zatraciła już całkowitą przyzwoitość.
Ja pisałam tylko na bazie własnych doświadczeń, że nie wrzucałabym IKI do worka Diogenesa, na podstawie tego co widziałam i z moich rozmów z nią jeszcze przed całym forumowym zamieszaniem. Nie jestem jednak psychiatrą, a ludzi tak jak zwierząt nie da się diagnozować przez internet.
anabelp pisze:Zofia&Sasza pisze:Załóżmy nawet, że zrobiłaś błąd zostawiając tam kicie, to nie to jest teraz najważniejsze! Teraz o nie walczysz - i to się liczy. Osoby, które mają tam koty powinny wiedzieć...
, tak zrobiłam błąd i przyznaję się do tego, to się nie miało prawa nigdy zdarzyć. Wszystko już powiedziałyście za mnie...ale równoczesnie ta kobieta była bardzo przekonywująca i obiecała mi, że wszystko gra i będzie w przysłowiowym porządku. Robiła mi wodę z mózgu. Zwyczajnie może zostać świetną aktorką...
Aga__ pisze:anabelp pisze:Zofia&Sasza pisze:Załóżmy nawet, że zrobiłaś błąd zostawiając tam kicie, to nie to jest teraz najważniejsze! Teraz o nie walczysz - i to się liczy. Osoby, które mają tam koty powinny wiedzieć...
, tak zrobiłam błąd i przyznaję się do tego, to się nie miało prawa nigdy zdarzyć. Wszystko już powiedziałyście za mnie...ale równoczesnie ta kobieta była bardzo przekonywująca i obiecała mi, że wszystko gra i będzie w przysłowiowym porządku. Robiła mi wodę z mózgu. Zwyczajnie może zostać świetną aktorką...
I to wyjasnia dlaczego tak się cały czas o nie martwiłaś (pamietasz,pytalam o to ).
Czy "działalność" tej pani KK to nie jest forma znecania sie nad kotami?
Aga__ pisze:anabelp pisze:Zofia&Sasza pisze:Załóżmy nawet, że zrobiłaś błąd zostawiając tam kicie, to nie to jest teraz najważniejsze! Teraz o nie walczysz - i to się liczy. Osoby, które mają tam koty powinny wiedzieć...
, tak zrobiłam błąd i przyznaję się do tego, to się nie miało prawa nigdy zdarzyć. Wszystko już powiedziałyście za mnie...ale równoczesnie ta kobieta była bardzo przekonywująca i obiecała mi, że wszystko gra i będzie w przysłowiowym porządku. Robiła mi wodę z mózgu. Zwyczajnie może zostać świetną aktorką...
I to wyjasnia dlaczego tak się cały czas o nie martwiłaś (pamietasz,pytalam o to ).
Czy "działalność" tej pani KK to nie jest forma znecania sie nad kotami?
anabelp pisze:...a być może ja mam inne postrzeganie porządku, sama już nie wiem co na ten temat myśleć...wiem, że przy dużej ilości zwierząt trudno jest całkowicie, wszystko opanować, zdarzają się różne, ciężkie sytuacje, ale pewne standarty chyba istnieją...na mój przyjazd z pewnością się kobieta przygotowywała, to co musiało tam być kiedy nikt nie zapowiadał wizyty...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, WilliamGreva i 70 gości