Niestety dziś się nic nie złapało

jeden kocur siedział obok łapki i wyciągał jedzenie przez kratki
Ale mam zdjecia Fernanda

kot na razie sie boi, nie chce jeść jeszcze, ale ładnie wypił wodę, siedze z nim co chwilę, zeby troszkę się oswajał. Rozmawiałam własnie niedawno dłuuugo z Osobą, która, jako pierwsza zaproponowała DT i wszystko wygląda na to, ze w niedziele Fernando wybiera sie w dalszą drogę

zastanawiałyśmy się nad tym, czy dać mu wiecej czasu u mnie, ale doszłyśmy do wnioksu, ze nawet jak tutaj wyluzuje, to w nowym miejscu i tak stres się zacznie od początku, wiec lepiej, zeby jechał jak najszybciej. No i dal mnie to tez lepiej, bo w łązience zwalnia mi się miejscówka.
Zastanawiam się czy nie podać mu Sedalinu na drogę, bo podróż dość długa, a kocio strachliwy, wiec po co ma się denerwować niepotrzebnie.
Kasiu, Ty podawałaś ostatnio braciszkom i było wszystko ok, prawda? one były tylko śnięte, czy zupełnie nieprzytomne?
a oto bohater

tylko nos ma strasznie brudny, bo to stare smarki

a on na razie widzę, do mycia zbyt chętny nie jest

ja tego na siłę teraz też nie będę robić. Ale za to zobaczcie jakie ma piękne zielone oczy!



