Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 17, 2010 16:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Gdyby Twoi rodzice zdecydowali się na adopcję kota to dlaczego ma być to maluch. Lepszy by był kot dorosły o znanym juz charakterze i temperamencie.


Misza za tydzień będzie miał amputowaną małżowinę i nie wiem jak to będzie. Rany nie goją się, skóra popękała w miejscach szwów.

:roll: A będzie to oglądane pod kątem nowotworowym?

Daj znać jak paczuszka dojdzie
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 17, 2010 16:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Gdyby Twoi rodzice zdecydowali się na adopcję kota to dlaczego ma być to maluch. Lepszy by był kot dorosły o znanym juz charakterze i temperamencie.


Misza za tydzień będzie miał amputowaną małżowinę i nie wiem jak to będzie. Rany nie goją się, skóra popękała w miejscach szwów.


Może jakby miał zawinietą głowę z tym uchem ,albo czapeczkę jakąś wykombinować ? :roll: :(
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lut 17, 2010 17:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Pogadam w środę z wetem czy jest sens wysyłać materiał do badania.

Czapeczka na łepek może być, ale chyba by musiała być przybita. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 17, 2010 18:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Munio obecnie Lew Książę Myszkin :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

kadaweryna

 
Posty: 5
Od: Pt sty 15, 2010 14:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 17, 2010 18:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

I te jego wielkie oczy. :D Widać, ze dobrze się czuł w gościnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 17, 2010 18:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Czapeczka na łepek może być, ale chyba by musiała być przybita. :wink:


:evil: :lol:

Czapka pilotka z otworem tylko na jedno ucho :mrgreen:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lut 17, 2010 18:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

To co amyszka, dasz radę uszyć taką do środy? :1luvu:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 17, 2010 19:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:To co amyszka, dasz radę uszyć taką do środy? :1luvu:


Może i dałabym radę ,ale bez modela to nic z tego :wink: :lol: Ale szukam pomysłu ,jak coś wymyślę to dam znać 8) :ok:

A co wet mówi ? Jakiś opatrunek nie dałoby radę założyć ?
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lut 17, 2010 19:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Każdy opatrunek tak czy tak będzie drapał aż rozerwie lub przesunie. Zresztą rana nie powinna być zaklejona. Chyba tylko kołnierz uniemożliwia drapanie rany.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 17, 2010 20:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Każdy opatrunek tak czy tak będzie drapał aż rozerwie lub przesunie. Zresztą rana nie powinna być zaklejona. Chyba tylko kołnierz uniemożliwia drapanie rany.


To łapki unieruchomić :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lut 18, 2010 0:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Obrazek
WSZYSTKIM KICIOM I TOBIE MIRKO!!! :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lut 18, 2010 11:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Od rana ma dobry humor. :twisted: Godz.10:18 sms o treści – Witam. Widziałam stronkę koty do adopcji. Czy to aktualne? Proszę o odp. Nie mam kasy na koncie żeby bawić się w smsy z obcymi, więc milczę. Godz.10:58 sygnał z tego samego numeru. Godz. 11:15 ponownie sms o tej samej treści co poprzedni. Nie wytrzymałam i odpisałam – Skąd mam wiedzieć, o którego kota chodzi. Kontakt na maila lub tel. Na smsy nie odpowiadam. Godz.11:19 sms – O rudego persa. Nie odpisuję.
Chad jest na stronie koty.sos.pl. W opisie można przeczytać „Dodatkowo Chad bardzo rzadko korzysta z kuwety i kupy zostawia w różnych miejscach.” I „Niestety jada tą karmę tylko namoczoną i czeka, aby karmić go z ręki.”. Mimo to mam sporo zapytań o Chada a zwłaszcza od osób dość mocno zakoconych. Ponad tydzień temu zadzwoniła do mnie pani z Poznania. Ma już 4 persy, 2 dachowce i jakieś koty dokarmia. Bardzo nalega na adopcję Chada. Nie przekonała mnie jednak, że załatwianie się Chada poza kuwetą nie będzie dla niej problemem. Nie wiem też czy dałaby radę codziennie karmić kota z ręki zwłaszcza, że jest osobą pracującą. Miałam nadzieję, że odstraszy ją wizyta przedadopcyjna, ale wyraziła zgodę jednak termin miała podać później. We wtorek, gdy wracałam od Agn dostałam od tej pani smsa, że w środę popołudniu może przyjąć wizytatorkę. Wpadło mi do głowy, aby o sprawdzenie domu prosić dalia, ale zaraz naszła mnie obawa, że może zaakceptować dom. Nie zna Chada i każdy dom według niej może być dla tego kota dobry. Proponowałam tej pani adopcję Neski, która nie jest tak problemowa, ale się nie spodobała. Znowu padnie zapewne pytanie - Czy chce pani wydać te koty czy też nie?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 18, 2010 12:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Uwielbiam takie stawianie sprawy. Jak masz wymagania z troski o kota, to znaczy, że nie chcesz go wydać!

Uwielbiam też takie podejście, że Ty nie nauczyłaś kota korzystać kuwety, bo się po prostu na tym nie znasz!! A potencjalny DS jest dobrą wróżką i kot z miłości do DS od razu zacznie kuwetkować...

No ręce opadają.

A domek via sms... Szkoda nerwów chyba?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lut 18, 2010 12:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Takie smsy trafiają się co jakiś czas a domy z kotami powyżej 5 sztuk chętne adoptować Chada odrzuciłam już 3 razy. Ludzie z mniejszą ilością kotów lub bez po uświadomieniu im jak wygląda niekuwetkowość Chada sami rezygnowali z adopcji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 18, 2010 12:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Na takie zabawy nie masz czasu. A jak ktos sie przypiepszy, to nie rozumie o co chodzi! Co najwarzniejsze: Nie musisz sie tlumaczyc. W takie dziwne rece tez bym kota nie oddala. U takich osob mi sie wydaje, ze zbieraja tylko takie nieszczescia.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości