Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 6.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 24, 2009 5:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-55 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
I koty poza koncertem życzeń. :twisted:

Obrazek


Jak to - poza koncertem życzeń? Jestem zakochana w tym futerku :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob paź 24, 2009 7:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Z Czesława spoko gość, chyba nie widziałam go w pełnej krasie. Co za fantastyczny puchacz.
Widzę, że Czarnulek o którym pisałaś jest w końcu u Ciebie. Wygląda zupełnie jak mój Muniek. To straszne, że można tak zwierzę porzucić. Ja wiem, że są różne sytuacje życiowe, ale ciężko mi się z tym pogodzić.
Asi wybór padnie chyba na schroniskową kotkę z Łodzi, siedzi w boksie i tęskni za człowiekiem - chyba to ją ujęło.
Twoje koty podziwiał już cały dział z mojej pracy - bądź pewna, że jak znów ktoś będzie szukał kota, to Twoja gromada będzie pierwsza, jaką zobaczy :)
Pozdrowienia serdeczne! :kotek:
Obrazek

kotolog

 
Posty: 110
Od: Pon wrz 21, 2009 17:41

Post » Nie paź 25, 2009 14:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Kotolog cieszę się, że kotka ze schronu znajdzie dom. Smużka i Miauek pewnie też takie domy kiedyś znajdą.

Miauek miał siedzieć w klatce, ale już w sobotę rano zażyczył sobie wypuszczenia. Jeszcze czasem prycha na koty, ale ogólnie zachowuje się bardzo dobrze. Po jednym dniu to niesamowita zmiana.

Dziunia miała cystę i początki ropomacicza. Teraz ubrana w kaftan sieje postrach wśród kociąt. Takiego dziwadła jeszcze nie widziały.

Nesca załatwiła sobie najprawdopodobniej zapalenie pęcherza. Dałam jej co miałam a jutro pójdzie do weta.

Znalazłam sposób na czesanie wrednych persów. Zakładam takiemu kołnierz i może się wściekać do woli a mnie nie ugryzie.
Ostatnio edytowano Śro paź 28, 2009 0:30 przez mirka_t, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 25, 2009 14:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Znalazłam sposób na czesanie wrednych persów. Zakładam takiemu kołnierz i może się wściekać do woli a mnie nie ugryzie.


Musze zatem zakupić odpowiedni sprzęt dla Kudłatej. Nikt nie uprzedzał, że do obsługi persowtej to trzeba aż taki specjalistyczny sprzęt mieć. :roll:

8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie paź 25, 2009 14:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

A nogi? co zrobic z nogami? Bo mój Synek nie tylko gryzie, ale i wierzga nóżkami jak maczetami... :twisted:

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Nie paź 25, 2009 14:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Myślałam nad zrobieniem pęt. Może jakieś dyby, ale jak założyłam Timonie kołnierz to tak się na nim skupiła, że łap nie używała. Zresztą po założeniu kołnierza zaraz przycięłam jej pazury. Kołnierz musi byś dość wąski, ale długi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 25, 2009 14:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
mirka_t pisze:Znalazłam sposób na czesanie wrednych persów. Zakładam takiemu kołnierz i może się wściekać do woli a mnie nie ugryzie.


Musze zatem zakupić odpowiedni sprzęt dla Kudłatej. Nikt nie uprzedzał, że do obsługi persowtej to trzeba aż taki specjalistyczny sprzęt mieć. :roll:

8)


SUPERsposób :lol: Ja go wykorzystam do obcinania pazurków mojej kochanej histeryczki Oliwki :lol: Dzięki Mirko :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie paź 25, 2009 14:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

O ile tylko dany kot pozwoli na założenie kołnierza. :wink: Na ogół nie jest to wielkim problemem. Można działać przez zaskoczenie. Najważniejsze to naciągnąć kołnierz na głowę i szybko zapiąć obrożę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 25, 2009 14:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Mam koci kołnierz na zbyciu 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 25, 2009 15:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-55 kotów-Bydgoszcz.

Obrazek Obrazek

PIĘKNOŚCI ! Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie paź 25, 2009 15:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Grzdylek nie jest jeszcze piękny. Teraz to wypłosz. Kocięta Triszy są całkiem, całkiem. Mają bardzo miłą w dotyku sieść i są takie ubite. Trzeba by nadać im jakieś imiona.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 25, 2009 15:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

A czy te kociaki mają już jakieś cechy charakteru, czy tylko są rozbrykanymi malcami? Ten rudy na zdjęciach wygląda na bystrego kociaczka.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14706
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie paź 25, 2009 15:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Tylko całkiem, całkiem? Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie paź 25, 2009 15:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Gdyby to były devony lub sfinksy to by były cudne. Mam fazę na łysawe zapewne z nadmiaru kłaków w domu. :twisted:

Wszystkie kocięta Triszy są bystre. Najbardziej bojaźliwa i delikatna jest biała szylkreta, najbardziej rozmruczana bura szylkreta. Rudy jest bardzo żywy, ale mizianie też lubi. Biało szara jest duża i silna, taka „Zosia samosia”.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 25, 2009 16:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-56 kotów-Bydgoszcz.

Może Tytus dla rudego?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14706
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martinomive, puszatek, Szymkowa i 62 gości