alessandra pisze:
nie bardzo sie orientujęw obecnej sytuacji, czytam,ze Krecik znalazł dom stały, zgadza sie? pomoc finansowa była przyznana na pokrycie części operacji oczka, zatem proszę ustalcie komu przesłać pieniazki - czy ds jako pomoc na rehabilitację czy na konto Kotkowa, nie wiem kto finansował i gdzie pieniazki sa barzdiej potrzebne
Dzięki kochane, nie wiedziałam, że Krecik taki sławny

Dorotak już pewnie cos napisała?
Pisze pw
Dziewczynki - akcja następująca- jutro dostanę ulotki WYSTAWY. Trochę panie przesadziły
- powiedziałam, że możemy pomóc roznosić, ale nie przewidziałam, ze będzie ich aż 4000
Zawiozę jutro trochę do Kassji do szkoły i kilku lecznic
Bakteria obiecała pobiegać.
Luspa - odebrałabyś trochę ze Zwierzaka?
Tak pomyślałam - jeśli w okolicy ktoś ma skrzynki "wrzutki" z zewnątrz to moze tam??? Jutro będę na Pietraszach (min ZOO NATURA), BIałostoczek, zwierzak, Wesoła i może gdzies jeszcze. W tych miejscach mogę zostawić ulotki, jeśli ktoś miałby ochotę zażyć ruchu
Co do spraw kotkowych:
Jak nie będę odbierać telefonu to znaczy że go śmignęłam przez okno
Dla przypomnienia:
1. w niedzielę dzwoni panna (7.10!!!!) że znalazła kotka co nie widzi i
nie je (ponoć nie taki mały ale nie umiała się wytłumaczyć...)
chęci przechowania nie wyraziła, ale sie tez nie odzywa, a ja się nie
narzucam
2.wieczorem - panna znalazła kotka, ale mieszka w pokoju wynajętym i
właścicielka wywali ją z kotem (właścicielka też tam mieszka) - prosiłam o
1-2 dni, tez sie nie odzywa więc się nie narzucam

3. dziś BABON klasyczny - kotek na balkonie oooo. do domu nie wezmę bo mam
astmę, dziecko, i nie mam czasu i nie mam pieniędzy a wy jesteście po to,
zeby się nim zająć
4. dziewczyna wieczorem - kotek na klatce, mąż nie pozwala do domu.
dziewczyna fajna, mocno zmartwiona, kić chwilowo w piwnicy, jutro lecznica.
Czy powinnam dodać, że Bakteria negocjuje z Kotarską jej kociaki - tj są 2 pakiety. jeden maleńki pakiet i puchaty.
Tylko wiecie, kocice... bo niby jest zgoda, ale z tą panią...
I pani Bogusia - dziś była na Suraskiej, jakiś mały pingwinek tam śmiga. Ona go może pohodować ew w nast tygodniu kilka dni, dopóki mąż nie wróci...
Poza tym wieczorem Niki - ma u siebi kicię Lusię i a jej Leon
zachorował. No załamka no.
Z optymistycznych - Krecinka WYSSAK jest już milusia. Nie jest wrednym krecikiem a krecikiem mruczakiem. Obie śpią na kolanach i MRUUUCZĄ

Obawiam się nieco o ich 1/4 życia, która została z 9 kocich żyć

W dzien byłam w pracy a mój luby w domu. Co jakieś pół godziny dostawałam smsy typu -
"napuścił sobie wody do zlewu i się prawie utopił", "spadł z drapaka", "chyba zostaną przyrządzone na obiad","naostrzyłem już noże"
Poza tym ubrały wujka SAABKa w reklamówkę (to było prawie tak samo upokarzające jak nauczyciel z koszem na głowie) i ganiały go po mieszkaniu tak że prawie dostał zawałku. Przy okazji rozbił sobie nos. A one się cieszyły, że tak fajnie ucieka
