K-ów,część kotów z Kłaja nadal czeka na pomoc na mrozie:-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 13, 2008 20:45

grzybekkk pisze:Tutaj Klara od Tommy'ego vel Romusia;] Mały sie zadomawia,miauczy bardzo intensywnie,rozrabia troche,ale jest przecudny! Juz bylo wielkie mruczando i tulenie,pierwsza kupa i pierwsza zabawa;] dziekuje za tak cudne stworzenie;];];] o nawret teraz wlazl mi na brzuch,piescil sie i mruczal;] co dalej bede informowac na biezaco;] a i dziekuje za rade odnosnie noszenia na rekach-rzeczywiscie pomoglo;D

pozdrawiam!!


no witamy :1luvu: i czekamy na wieści

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 22:20

Tweety pisze:
anna57 pisze:Jak możecie polecać do adopcji koty, nie wiedząc na co umarły pozostałe :(
Jest podejrzenie panleukopenii u Was.
Czy zdajecie sobie sprawę, co robicie, moim zdaniem, chyba nie bardzo.
Nie mam słow, to nie jest pomoc kotom, to jest samowolka, która nie wiem, czemu służy... :roll:


może trochę za mało wiesz aby nas oceniać


Ja Was nie oceniam, tylko uważam, że polecanie swoich kotów w wątkach nowych ludzi na forum wymaga zastanowienia.
Piszesz, że odezwałam się " ni przypiął ni wypiął"... Czytam forum, nie zawsze się odzywam, ale wypowiedz typu tego
kosma_shiva pisze:mysle, ze to mogly byc robaki.
ja tez tak stracilam mojego Fenisia.
nie zdazylam podac wystarczajacej dawki odrobaczacza :(

Kolezanko, swietnie trafilas i nie obawiaj sie, dwa razy nic sie nie zdaża

jest dla mnie nieodpowiedzialna i tyle.
PP miałam w domu, wiem jak to wygląda i jak jest trudne do wyleczenia i kwaranntanna kotów i ludzi, którzy mieli kontakt ze sobą, a mieli w domu koty chore na pp, jest w tym przypadku konieczna

Pomocy Wam nie udzielę,chyba tylko psychicznie, mam dość swoich kotów w domu i na dworze.
Zyczę powodzenia. :!:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 13, 2008 22:33

Noemik, bardzo Ci współczuję.
Wiem, że trudno się je przeprowadza na drugą stronę :(
i że pewnie potrzebne Ci wsparcie.
I przykro mi, że otrzymujesz tak wątłe wsparcie merytoryczne.
Pozdrawiam ciepło - i trzymam kciuki za Kairę (i żeby to nie była pp!)




----------


Kosma_shiva, nawet ostatecznie jestem w stanie zrozumieć, że nie chce Ci się czytać długich wątków o panleukopenii ani dokształcać w wiedzy o kocim zdrowiu. Chociaż uważam, że dobry DT to DT, który nie tylko napełnia miskę i sprząta kuwetę.
Ale nie potrafię pojąć, jak można się nie uczyć na własnych doświadczeniach i błędach.
Zarejestrowałaś się na forum w lipcu.
W sierpniu poinformowałaś nas, że nie masz bladego pojęcia o wirusówkach:

Czw Sie 07, 2008 23:14 kosma_shiva pisze:
Jana pisze:Kociaki muszą zostać zabrane z lecznicy jutro z samego rana. Albo zostaną uśpione, to zbyt duże zagrożenie dla innych pacjentów.

Teraz nie chodzi o finanse, ale o miejsce dla nich!


Niech ktos z okolicy zabierze te malutkie chociaz do piwnicy alobo wózkowni, albo gdziekolwiek ( w klatce) niech ich nie usypiaja ... :placz:

z wątku o kociakach z "cmentarnego posterunku", chorych na potwierdzoną pp

OK, mogłaś nie wiedzieć. Ale wątku pewnie dalej nie czytałaś, bo we wrześniu, mając w domu kilka, a w porywach kilkanaście, nieszczepionych kociąt, przyjmowałaś "na DT" koty ze schroniska. Wiadomo, że tam zawsze jest największe skupisko wirusów, nie trzeba kończyć weterynarii, żeby to wydumać. Zdaje się, że również chodziłaś do schroniska? (sprostuj, jeśli się mylę, bo nie mam czasu szukać w wątku)

Efekt łatwo było przewidzieć: panleuko.
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81 ... sc&start=0

W tym wątku doradzało Wam (a głównie Tweety) chyba pół forum :roll:
Można było się spodziewać, że przyjmiecie rady, dokształcicie się, wyciągniecie wnioski.

Mimo bólu po stracie kociąt, mimo rozpaczliwych postów - w podlinkowanym wyżej wątku - nadal żadnych wniosków.


Twoja wczorajsza odpowiedź na ten post jest przerażająca w niekompetencji i niefrasobliwości:
Pią Gru 12, 2008 14:44 admika2, autorka wątku pisze:[...] przyjęłam do domu z fundacji 3 miesięcznego kotka. Była to niedziela. Już po 2 dniach był moim oczkiem w głowie. Niestety po 5 dniach zaczął wymiotować to był piątek od razu w samochód i do weterynarza (myślałam że się tylko zatruł) dostał leki a na drugi dzień było już gorzej. Przez cały weekend podłączony pod kroplówkę. Dopiero jak zaczęłam czytać w internecie wskazywało mi na panleukopenię. Wisiał nad miską, wymiotował bardzo śmierdząco i z godziny na godzinę był słabszy nie miał tylko biegunki. Lekarka sugerowała zarobaczenie bo 2 razy wymiotował glistą. Nie zdążyłam mu zrobić badania krwi bo odszedł. W sumie choroba trwała 2 i pół dnia. Robiłam co się dało i nic nie przynosiło poprawy. [...]
Chciałabym, kota lub kotkę zaszczepioną około roku. Spaliłam wszystkie przedmioty, które dla niego kupiłam. Teraz jestem w stanie zakupić wszystko od nowa tylko kota brak. Nie wiem gdzie go szukać. Może ktoś coś podpowie. Pozdrawiam


Pią Gru 12, 2008 15:02 kosma_shiva pisze:mysle, ze to mogly byc robaki.
ja tez tak stracilam mojego Fenisia.
nie zdazylam podac wystarczajacej dawki odrobaczacza :(

Kolezanko, swietnie trafilas i nie obawiaj sie, dwa razy nic sie nie zdaza.
Ale biorac kotka troszke starszego wyswiadczasz wielka przysluge chyba wszystkim.
bo wiekszosc ludzi (nie wiem dlaczego) chce koniecznie tylko maluszki...

zycze powodzenia, szkoda, ze nie jestes z krakowa :)


z wątku chciałabym przygarnąć kotka, pogrubienie moje


A dzisiaj znowu:

Sob Gru 13, 2008 14:00 kosma_shiva pisze:
kosma_shiva pisze:[...]Mam takie teoretyczne pytanie.
Dzwoniła do mnie pewna Pani - strasznie zdesperowana na Malinkę - a Malinka jutro ma wizytę i pewnie pójdzie.

Pani mnie o nią błaga. Za ile możnaby wydać Keirę gdyby się jej polepszało?
Trochę głupie to pytanie, ale moze bym kazała tej pani czekac... [...]


może wielkiemu bratu chodziło o tą moją wypowiedź :P

Zaznaczyć jednak pragnę, że nie polecam tej kotki jeszcze, a i poszłaby do domu bez zadnych kotów.
Czy nawet jeśli okazałoby sie, że kotka ma pp i przeżyje, to ma zostać na zawsze w tymczasowym domku?
To byłoby chyba jakąs samowolka, czy nawet wolną amerykanką - to w tymczasowym domku mogłaby narobic najwięcej złego.

Ale ja myśle, ze one nia miały/ nie mają pp, tylko były po prostu zagłodzone i nie dały rady...

stąd

Czy Ty naprawdę nie wiesz, jakie znaczenie mogą mieć ozdrowieńcy po pp, i uważasz, że robią wiele złego w DT? 8O
Czy naprawdę uważasz, że jak najszybsze wydanie kota po pp lub po kontakcie z pp do "domu bez żadnych kotów" rozwiązuje problem? 8O
Pomijam ten drobiazg, że wizyta adopcyjna jest Twoją wizytą w przyszłym domu kota, a nie "wizytą pani u kota" :roll: Przecież to bez sensu, jak sprawdzisz, jakie warunki ta miła pani oferuje kotu?


kastapra pisze:Justynka szkoda sie produkowac...przeciez wszyscy ktorzy SA W Temacie wiedzą o co biega... wiadomo, ze to nie ma znaczenia czy kot mial pp,czy nie, jesli dom jest "bezkotny" lub "szczepiony", skoro ta osoba tego niewie, to znaczy, że nie wie w ktorym kosciele dzwoni. Albo wie więcej niz my...to czekamy na rady.

Kastapra - doczytaj wątki o pp, dobra?
Potem pogadamy.


Naprawdę w tej sytuacji nie na miejscu jest nieuzasadnione i histeryczne doprowadzanie do absurdu uwag innych osób.
Ktoś pisze w stylu - "uważajcie, z pp trzeba ostrożnie", a dostaje odpowiedź w stylu "to mamy uśpić te koty, wyrzucić chore, wyadopotowywać tylko zdrowe?? kociaki mają zdychać na śmietniku??" itd.
A wystarczyłoby systematycznie odkażać wszystko, co miało kontakt z podejrzanie chorym kotem, unikać skupisk wirusów (jakim są np. schronisko, lecznica, DT z kilkunastoma chorymi kotami, itd.), kiedy ma się w domu nieszczepione kocięta, a gdy zdarzy się pp - zachować kwarantannę, powstrzymać się od odwiedzin u DT, w którym pp nie było, od łapanek w siedliskach kocich, itp., itd. W wątku raczej nie ma wzmianek o takich działaniach, więc nie ma się co dziwić, że co jakiś czas któraś z czytelniczek wpisuje uwagi. Byłoby nieodpowiedzialnością, gdyby tego nie zrobiła.


Tweety, Ty naprawdę sądzisz, że inteligentny czytelnik tego wątku musi być członkiem tajnej zorganizowanej nagonki, żeby mieć wątpliwości co do Twoich działań? Serio uważasz, że każdy, kto ma inne zdanie niż Ty (i w dodatku jest to merytorycznie uzasadnione, co wiedziałabyś, gdybyś włożyła trochę wysiłku w doczytanie wątków o pp, które do znudzenia linkowałam) - musiał zostać "fachowo i profilaktycznie zorganizowany", żeby to w Twoim wątku napisać? 8O 8O 8O
Nie jestem w stanie uwierzyć w aż taką Twoją naiwność.
Chyba, że to nie naiwność, ale manipulacja czytelniczkami?

Tweety pisze:naprawdę myślisz, że nam w głowie żarty jak umierają koty, o które walczy się do upadu?:cry:

niestety, ale Wasze posty o tym świadczą :(

chodzi tylko o to, że wypowiedź Anny57 była ni przypiął ni wypiął, tak jakby przeczytała tylko jeden post z naszych kilkuset i to ją upoważniło do krytyki. Ma ochotę pomóc, niech to zrobi a nie pojawia się znikąd i od razu z aferą i dyskredytacją.
EOT

Wypowiedź Anny57 była taka, jakby autorka przeczytała kilkaset z kilku tysięcy Waszych postów. Nie pojawiła się z aferą, i nie każda krytyka jest dyskredytacją.



Nie będę się z Wami bić w błocie, możecie sobie pisać, że jestem głupia i bez sensu, i na pewno mnie ktoś napuścił ;)
Chciałabym tylko, żeby Kosma_shiva przeczytała ze zrozumieniem wątki o pp, i poczytała Kocie ABC - o innych chorobach, o adopcjach, o żywieniu kotów.
Czy informujesz domki adopcyjne swoich tymczasów, że koty miały kontakt z pp?

Tweety, na histeryczne posty o nagonce nie będę odpowiadać - na merytoryczne - owszem. Zresztą masz mój nr telefonu, nr gg, mieszkamy w tym samym mieście, i naprawdę nie rozumiem, dlaczego z Twojej strony konieczne są plotki i teorie spiskowe, a normalna rozmowa - już jest niemożliwa.
Dobrze, że mimo braku objawów u innych kotów zdecydowałaś się na sekcję. Mam nadzieję, że nie będzie to pp...

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob gru 13, 2008 22:58

sanna-ho pisze:Noemik, bardzo Ci współczuję.
Wiem, że trudno się je przeprowadza na drugą stronę :(
i że pewnie potrzebne Ci wsparcie.
I przykro mi, że otrzymujesz tak wątłe wsparcie merytoryczne.
Pozdrawiam ciepło - i trzymam kciuki za Kairę (i żeby to nie była pp!)




----------



A wystarczyłoby systematycznie odkażać wszystko, co miało kontakt z podejrzanie chorym kotem, unikać skupisk wirusów (jakim są np. schronisko, lecznica, DT z kilkunastoma chorymi kotami, itd.), kiedy ma się w domu nieszczepione kocięta, a gdy zdarzy się pp - zachować kwarantannę, powstrzymać się od odwiedzin u DT, w którym pp nie było, od łapanek w siedliskach kocich, itp., itd. W wątku raczej nie ma wzmianek o takich działaniach, więc nie ma się co dziwić, że co jakiś czas któraś z czytelniczek wpisuje uwagi. Byłoby nieodpowiedzialnością, gdyby tego nie zrobiła.




po czym wnosisz, że Noemik ma wątłe wsparcie merytoryczne? chyba nie ma potrzeby cytowania rozmów przeprowadzanych telefonicznie ani tych odbytych w lecznicy?

poza tym ja ma wrażenie, że niektórzy z nas już sierdzą virkonem i domestosem od ciągłego używania a Noemik musiała być w lecznicy z chorymi kotami aby je zdiagnozować, bo leczenie za pomocą szklanej kuli i czarnego kota jest moim zdaniem nieodpowiedzialne.:roll:
Noemik byłam jednym z dwóch DT, które nie miały żadnej styczności z chorymi kotami, ze schronem, lecznicą, niczym dlatego do niej poszły maluchy ale nie piszemy o wszystkim co się u nas dzieje, bo nikt nie miałby czasu na nic innego tylko na długaśne opisy kiedy kto co zrobił, bo mamy za dużo obowiązków aby siedzieć ciągle na sieci i opisywać każdy nasz ruch czy rozmowę :roll:
jeżeli Ty masz czas na śledzenie wszystkich naszych wypowiedzi i rzucanie teraz cytatami jak z rękawa to zazdroszczę, mnie by było szkoda czasu i energii na coś takiego, może w moim wieku inaczej patrzy się na umykający czas :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:04

znów histeria i złośliwość? :roll:

Widzę, jak "kierujesz" DT, którymi się "opiekujesz", widzę Twoje rady w tym wątku, widzę Twoje pytania - stąd wnioskuję w wątłym wsparciu merytorycznym.
Znów doprowadzasz do absurdu to, co piszę - chyba każdy inteligentny człowiek wie, że "unikać lecznic" nie oznacza "nie chodzić do weta z chorym kotem" :roll: Tweety, to jest manipulacja. Niczemu dobremu tutaj nie służy - tylko kłótni.
A co do czytania postów - mam dobrą pamięć (w moim wieku tak bywa). I umiem używać wyszukiwarki.

Szkoda, że wciąż uważasz siebie za ofiarę.

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob gru 13, 2008 23:07

sanna-ho pisze:Tweety, na histeryczne posty o nagonce nie będę odpowiadać - na merytoryczne - owszem. Zresztą masz mój nr telefonu, nr gg, mieszkamy w tym samym mieście, i naprawdę nie rozumiem, dlaczego z Twojej strony konieczne są plotki i teorie spiskowe, a normalna rozmowa - już jest niemożliwa.
Dobrze, że mimo braku objawów u innych kotów zdecydowałaś się na sekcję. Mam nadzieję, że nie będzie to pp...


ale świetnie wiesz, że pewne osoby wypowiadają się na naszych wątkach tylko w pewnych wypadkach, nigdy ich nie ma jak poszukujemy pomocy, jakiejkolwiek, coś przewieźć, gdzieś iść, przechować tylko wtedy jak umiera kociak na bądź co znaczy nie wiadomo co, wtedy lecą jak sępy do padliny, że rozwlekamy pp po Krakowie. Kaja nie zaraziła się u nas , coś przywiozła ze sobą od pijaka..... mam nadzieję, że dowiemy się po sekcji.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:20

sanna-ho pisze:znów histeria i złośliwość? :roll:

Widzę, jak "kierujesz" DT, którymi się "opiekujesz", widzę Twoje rady w tym wątku, widzę Twoje pytania - stąd wnioskuję w wątłym wsparciu merytorycznym.
Znów doprowadzasz do absurdu to, co piszę - chyba każdy inteligentny człowiek wie, że "unikać lecznic" nie oznacza "nie chodzić do weta z chorym kotem" :roll: Tweety, to jest manipulacja. Niczemu dobremu tutaj nie służy - tylko kłótni.
A co do czytania postów - mam dobrą pamięć (w moim wieku tak bywa). I umiem używać wyszukiwarki.

Szkoda, że wciąż uważasz siebie za ofiarę.


absolutnie nie uważam się za ofiarę i dajmy już spokój, bo szkoda mi czasu na puste dysputy. Cieszę się, że wiesz wszystko lepiej ode mnie, cieszę się, że śledzisz każdy mój krok, każdy ma jakieś hobby i sposób na zagospodarowanie czasu.

Osobiście, zamiast patrzeć innym na ręce, byłam z Markopolo, jego synem i moim TŻ w Kłaju, widziałam z bliska jak ok. 40 kotów gnało za panem, który je codziennie dokarmia 8O .
Efektem połowów jest 5 kociaków w wieku 3-5 miesięcy w tym jeden czarny z niebieskimi oczami, coś niesamowitego :1luvu: i puchata biała kocica. Są raczej przestraszone niż dzikie, bo ostatecznie dały się pogłaskać. Szczęściarze, siedzą sobie teraz w pomieszczeniach większych niż moje i Marka mieszkanie razem wzięte :) Mają cieplutko, żarełko do wyboru, mięciutkie poduchy, polarkowe kocyki na różnych wysokościach. Wyglądają na zdrowe ale zapewne są zarobaczone, także na dniach przegląd techniczny im się kroi i stosowne działania profilaktyczno-lecznicze

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:21

znów manipulacja.

Tweety pisze:ale świetnie wiesz, że pewne osoby wypowiadają się na naszych wątkach tylko w pewnych wypadkach, nigdy ich nie ma jak poszukujemy pomocy, jakiejkolwiek, coś przewieźć, gdzieś iść, przechować tylko wtedy jak umiera kociak na bądź co znaczy nie wiadomo co, wtedy lecą jak sępy do padliny,

Patrząc na Twój poprzedni wątek - podlinkowałam go wyżej, tam jest opisana cała sprawa pp - to robi tak połowa forum: nie wypowiada się w Waszych wątkach jak trzeba coś zrobić, tylko "w pewnych wypadkach". I nie "lecą jak sępy do padliny", tylko wtedy właśnie jest Wam potrzebne wsparcie merytoryczne, a czasem - niestety - uwaga krytyczna.
To jest naganne?

BTW, przykro mi to napisać, ale ja nie pomagam Wam także z tego powodu, że zwyczajnie nie mam zaufania do Waszej ostrożności przy wirusówkach. Uzasadnienie jest w długim poście powyżej.
Obawiam się, że nie tylko ja tak mam.

że rozwlekamy pp po Krakowie.

Dowód proszę: że ktoś tak napisał i nie było to uzasadnione.
Tu albo na PW.
Jeśli nie masz dowodu - odwołaj, bo to zdanie tylko przyczynia się do kłótni.

Od razu Cię uprzedzę: np. wydawanie kotów, które miały kontakt z pp, do domów stałych i jednoczesne nieinformowanie tych domów o całej sytuacji i środkach ostrożności; albo korzystanie z samochodów osób, które prowadzą DT w celu transportu kotów podejrzanych o pp, i jednoczesne nieinformowanie tych osób o całej sytuacji i środkach ostrożności :arrow: dla mnie = rozwlekanie pp po Krakowie. Podkreślam: nie piszę, że tak zrobiłaś. Podaję przykłady, kiedy zdanie o "rozwlekaniu po Krakowie" jest prawdziwe.


Kaja nie zaraziła się u nas , coś przywiozła ze sobą od pijaka..... mam nadzieję, że dowiemy się po sekcji.

Mam nadzieję, że to nie pp.
Szkoda byłoby stracić kolejny DT na pół roku :(

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob gru 13, 2008 23:26

Tweety pisze:absolutnie nie uważam się za ofiarę i dajmy już spokój, bo szkoda mi czasu na puste dysputy. Cieszę się, że wiesz wszystko lepiej ode mnie, cieszę się, że śledzisz każdy mój krok, każdy ma jakieś hobby i sposób na zagospodarowanie czasu.

Osobiście, zamiast patrzeć innym na ręce, byłam z Markopolo, jego synem i moim TŻ w Kłaju, widziałam z bliska jak ok. 40 kotów gnało za panem, który je codziennie dokarmia 8O .
Efektem połowów jest 5 kociaków w wieku 3-5 miesięcy [...]


znów manipulacja.

sugerujesz, że z nudów śledzę każdy Twój krok, i zabieram Twój cenny czas na "puste dysputy".
I że Ty, w przeciwieństwie do mnie, działasz.
I absolutnie w tym kontekście nie jesteś ofiarą, skąd.

Po czym zmieniasz temat, bo faktycznie stał się niewygodny.


Nie przyszło Ci do głowy, że skoro jest nas niewiele w tym mieście, fajnie byłoby jednak jakoś współpracować?
I że nie da się współpracować, jeśli ktoś jest odporny na uzasadnioną krytykę, za to chętnie manipuluje, i przedkłada plotki nad rozmowę?

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob gru 13, 2008 23:29

Mam nadzieję, że buda posłuży biedakom z Kłaja, a dzisiejsza noc , brrrrr, zimna jak nie wiem, ale kicie ciepłe kocyki maja na szczęście :P
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:40

catalina pisze:Mam nadzieję, że buda posłuży biedakom z Kłaja, a dzisiejsza noc , brrrrr, zimna jak nie wiem, ale kicie ciepłe kocyki maja na szczęście :P


super buda, wielkie dzięki :1luvu:
Mają już dwie i biurko przerobione na budę aczkolwiek oczywiście to ostatnie mniej je zabezpiecza przed zimą.
One jednak mają tak gęste, puchate futro, że te dorosłe są dość dobrze zabezpieczone. Jak zanurzyłam rękę w tych miziających się puchaczach to .., no coś niesamowitego po prostu. Szkoda ich jednak aby nie miały domów, bo niektóre bardzo się garną do człowieka chociaż większość jest dzikawa.

A priorytetowo wyłapujemy maluchy, jeszcze kilka zostało :(
Ostatnio edytowano Sob gru 13, 2008 23:54 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:44

tweety pisze:Kaja nie zaraziła się u nas , coś przywiozła ze sobą od pijaka..... mam nadzieję, że dowiemy się po sekcji.

sanna-ho pisze:Mam nadzieję, że to nie pp.
Szkoda byłoby stracić kolejny DT na pół roku :(


przecież Maryla napisała, że sekcja może nie wykazać pp mimo, że to było pp wiec i tak nie będzie pewności

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 13, 2008 23:55

Tweety pisze:
tweety pisze:Kaja nie zaraziła się u nas , coś przywiozła ze sobą od pijaka..... mam nadzieję, że dowiemy się po sekcji.

sanna-ho pisze:Mam nadzieję, że to nie pp.
Szkoda byłoby stracić kolejny DT na pół roku :(


przecież Maryla napisała, że sekcja może nie wykazać pp mimo, że to było pp wiec i tak nie będzie pewności


Twety, czy testy na pp są niedostępne teraz?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15669
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob gru 13, 2008 23:56

Zaraz się dowiemy, że testy też są niewiarygodne.

Wg mojej wiedzy - jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi - sekcja jest pewniejsza niż testy.
Poza tym sekcja może wskazać inną przyczynę, niż pp.

A poza testami istnieją jeszcze badania krwi.

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie gru 14, 2008 0:44

Testy są choćby tu:
płytkowy: http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... ts_id=3231
paskowy: http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... c8922436d8
(Niewiarygodne o tyle, że czasem może nie wykryć wirusa. O fałszywie dodatnich nie słyszałam, znalazłam tylko wzmiankę, że moze się tylko tak zdarzyć u psów zaraz po szczepieniu - info do zweryfikowania)

Badanie krwi: przy pp leukocyty szaleją, brak granulocytów w rozmazie.

Sekcja: w ZHW na Brodowicza za 120 zł macie na piśmie jednoznaczny wynik.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 656 gości