Byłam nakarmiłam
Syjam robi sie coraz śmielszy i już pierwszy lecie do mnie i do michy
na dodatek tek sie wycwanił ze czeka i wpatruje sie tymi niebieskimi
łoczami by dać mu kawałek mięska prosto z widelca

inaczej nie jest takie smaczne
Tusia kochana jak zawsze
ona i Kretka wogóle sie mnie już nie boją kiedy chodzę po altance, sie kręce i rozstawiam michy to nawet sie nie oderwą od jedzenia, mogę podejść do tego samego talerza z którego jedzą nasypać im dokładkę i na dodatek muszę kota odsówać by zrobił mi miejsce
Nieprzyjemny i Gigant i Dubel byli nie ma sie co martwić
natomiast kolejny raz nie spotkałam Wielkookiej
czy ktoś kojarzy typowego pingwina (biały symetryczny nochal, białe podwozie kota, czarne na oczach, uszach i grzbiecie)
tylko z całą białą tylną nogą (od uda po koniuszki palców
)
bo ja jakoś nie
i tak sie zastanawiam czy to nie kolejny numerek w spisie Wyspowców
spotkałam Go/Ją na prostej prowadzącej do pierwszego domku
ganiał(a) sie z Maćkiem i innym pingwinem (chyba z Pyzą)