TYMCZASY u JOPOP- PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU

» Sob paź 13, 2007 21:55

Bravo!

Gratulacje bo to sztuka... mój tak kiedyś uciekał a kotletem:) Kotlet był wtedy jego wielkości :twisted:

Aż wsytd mi było... u rodziców na wizycie zwędził schabowego z blatu i dyla... no jakbym kociaka głodziła czy co :roll:

» Sob paź 13, 2007 22:13

jopop pisze:dogoniłam, odebrałam, umyłam

» Sob paź 13, 2007 22:23

o ty niegodziwa :twisted:

najpierw koty głodzisz, a jak już coś same cudem upolują, to odbierasz :roll:

» Sob paź 13, 2007 23:53

orchidka pisze:Bravo! Gratulacje bo to sztuka... mój tak kiedyś uciekał a kotletem:) Kotlet był wtedy jego wielkości Aż wsytd mi było... u rodziców na wizycie zwędził schabowego z blatu i dyla... no jakbym kociaka głodziła czy co

Ha

Moja pierwsza kotka Mraśka ukradła kiedyś ze stołu w kuchni kawał baleronu (większy i cięższy od niej ze dwa razy) i trzymając go w mordzie przeciągnęła przez całe mieszkanie pod moje łóżko :roll:

A niedługo później przydybałam ją jak wyciągała za ogon z miski świątecznego karpia - ten to już był chyba ze 4 razy większy od kota :roll:

» Nie paź 14, 2007 9:32

Kot potrafi.

» Nie paź 14, 2007 10:29

Wczoraj wieczorem nastąpił exodus z łazienki, w wyniku czego stada się poplątały. Trudno, ich sprawa. Na szczęście za to CHYBA udało mi się opanować tego potwornego chloraka za pomocą gubego segregatora przysuniętego do klatki:)