Dorcia bardzo dziekuje;
ale z Tosią jak narazie wyjazdy nie wskazane, bo z nerwów potem dziwne rzeczy w domu się dzieją- nie chce sikać, gorączkuje, a jazda pociągiem - o nie wiem co by było
juz po ostatniej wizycie u wet. były sensacje - ona wymiotowała i gorączke miała potem w domu
narazie staram się jak moge nigdzie z nia nie chodzić, żeby się uspokiła troche
mam recepte bez daty na TFX od weta prowadzącego teraz Tosie - jak szczęście dopisze i los da, to w styczniu kupie - to będzie i dla Tosi i dla Lusi ( bo ona taka biedna strasznie

); wcześniej nie da rady, bo chce chociaz karme na brzuszek jej kupić -taka paczuszke 2kg żeby dziewczynka miała na troche
dziś był płacz straszny przy zastrzyku - a tak się przy tym obsmarkała
boli ja brzuszek - strasznie jest wrażliwa na leki;
a oczka - troche lepiej; jedno już super

, a to po operacji - jeszcze zamglone

i o nie najbardziej sie boje
Dorcia bardzo dziękuje
___________________
