Jana pisze:Napisz na podforum hodowców, tam może znajdą się osoby, które leczyły ropomacicze bez zabiegu operacyjnego (czasem tak się robi) - to analogiczna sytuacja, bo chyba już nie ma czego wyciąć :roll:
no chyba nie ma

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Napisz na podforum hodowców, tam może znajdą się osoby, które leczyły ropomacicze bez zabiegu operacyjnego (czasem tak się robi) - to analogiczna sytuacja, bo chyba już nie ma czego wyciąć :roll:
Fredziolina pisze:pixie65 kcica jest juz po zabiegu, usuneli ejj macice i jajniki, poztsał dłuższy kikut wypełniony ropą i własnie tę ropę nie wiadomo jak wysuszyć
Fredziolina pisze:Pixie to nie tak, że kota operowana była przez papraka.
To co zastał wet w brzuszku było "tragiczne", musiał tak zrobić.
Po raz pierwszy spotkał sie z takim "typem' ropomacicza.
Fredziolina pisze:Własnie od niej wróciłam.
MKicia sie mizia, zjadła kurczaczka, poprawiła chrupeczkami i bardzo się mizia.
Jutro po południu dostanie lek.
Oby do poniedziałku, do godz. 14.
Moja wet bedzie asystować, wiec musi sie udać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], irissibirica, Meteorolog1 i 363 gości