Koty kotiki, a może kotika kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2012 12:11 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Tak mi dziś smutno. Nie mogę pogodzić się z tym, gdy odchodzą. :cry:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie gru 09, 2012 21:40 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Tak dzień smutny, ale na koniec odezwali się jamnikowce.
Cieszę się bardzo, bo już myślałam, że zapomnieli o nas. :)
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 12, 2012 0:35 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Obrazek [*] 6.12.2012
Daina zawsze będzie w moim sercu.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Śro gru 12, 2012 23:39 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Daina, moja pierwsza wirtualna kotka... :(
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto gru 25, 2012 19:49 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Bardzo lubię święta, nie tylko ze względu na cały ten ładunek emocjonalny,
ale także dlatego, ze mam normalnie więcej czasu dla siebie i dla kociastych.
Spacery z psem też są wtedy fajniejsze, nie na czas. :mrgreen:

No i proszę, znajduję nawet trochę czasu aby skrobnąć coś w swoim pryv wątku.

Na święta pojechał do stałego domku maluch ze stoczni. Zaraz też wyciągnęłam koleżankę aby złapać pozostałe maluchy,
których była jeszcze według moich obserwacji dwójka.
W samochodzie obok klatki łapki stało świąteczne ciasto, mróz był jak 100 :evil:
Na warstwie śniegu leżał zamarznięty maluch, drugiego nie widziałam, nie wiem czy żyje.
Strasznie mi z tym. Nie potrafię się godzić na takie rzeczy. :cry: :cry: :cry:

Oczywiście będę sie starała sprawdzić czy drugi maluch żyje, ale w święta nie ma szans, nikt nie pojedzie.
Straż też nie chce nas wpuszczać, a mamy problem z uzyskaniem przepustek.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 26, 2012 18:19 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

No i poszli sobie goście. :D

Zaraz wybieram się z Alikiem na spacer. Szkoda, że taka pogoda, na warstwie lodu kałuże.
Buty po każdym spacerze mam zupełnie przemoczone i tęsknię za śniegowcami, które kiedyś miałam.

A tu mały humorek:

Obrazek


Chociaż gdyby to chodziło o mojego psa, to koty byłyby zachwycone. :wink:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto sty 01, 2013 16:25 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

U mnie pełen luz, Alik nie przejmuje się wybuchamy, nawet jak przed nosem petardę odpalić.
Koty również mają to w nosie, tylko jak długo nie przestawali, moja tymczaska Hajdi,
zaczęła patrzeć przez okno, ale też się nie bała, była raczej zaciekawiona.
Współczuć należy za to bezdomniaczkom, wczoraj żadnego nie spotkałam, jedzenie nie ruszone...

Ja szampana nie piłam, ale co piły moje koty, naprawdę nie wiem... :?


Obrazek

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro mar 27, 2013 0:18 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Pierwsza przychodzi Tancerka. Jest czarna drobna, gibka i zwinna.
Wygina ciało w łuk i podchodzi powolutku, boczkiem, na paluszkach,
wykorzystuje po drodze każdą przeszkodę aby się poocierać o nią.
Tak bardzo chce być wygłaskana, ale płoszy ją byle powiew wiatru.
Ale przychodzi, głaszczę ją, a ona w końcu zaczyna jeść. :wink:

Biały Śnieżek czy Śnieżka...jeszcze tego nie rozgryzłam do końca,
choć z każdym dniem zaczynam podejrzewać, że to ona i boję się, że już nie sama.
Ma przepiękne, bardzo gęste, całkowicie białe futro, chociaż oczywiście bardzo brudne.
Kocha głaskanie, ociera się o mnie, przytula.
Zawsze głodna, je jak odkurzacz, wprost zasysa: byle dużo, byle szybko.
Boi się innych kotów, po moim odejściu na przygiętych łapkach ucieka...

Martwię się o nie. Przychodzą tak nieregularnie, są strasznie płochliwe.
Jak je złapać ?
Ostatnio edytowano Pt maja 03, 2013 9:48 przez kotika, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw mar 28, 2013 21:41 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Czasem spotykam Kocura. Kocur nie jest najmłodszy, pewnie z niejednego pieca chleb jadł.
To duży, kościsty buras. Ma wielką głowę i lubi czasem pospać w ciepłej budce.
Jeśli go na tym przyłapię, wybiega ale zaraz przystaje i czeka. Czeka na jedzonko.
Wie po co tam przychodzę i chętnie korzysta ze stołówki.
To stary wyga. Przed psami ucieka za płotek i tam spokojnie siada i obserwuje wroga. :wink:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon kwi 01, 2013 13:35 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Burasia jest nowa. Burasię widziałam pierwszy raz. Burasia wygląda na młodą koteczkę.
Najpierw zobaczyła mojego Alika, który w pobliżu czeka na mnie, aż nakarmię koty.
Burasia zastygła w bezruchu, wpatrzyła się w psa wzrokiem Bazyliszka i tak trwała...
Myślałam, że raptem zerwie się i ucieknie, a tu niespodzianka.
Widocznie uległa postawa psa ją zadowoliła i uspokoiła, bo powoli podeszła do mnie,
i ostrożnie podeszła do miseczki. Jadła szybko i z zadowoleniem.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie kwi 07, 2013 10:01 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Od kilku dni nie widzę białego kota. Martwię się czy czasem nie urodziła. :(
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie maja 05, 2013 0:09 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

A łabędzica usiadła na jajkach. Twardo siedzi. :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie maja 05, 2013 20:16 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Cieplutko dziś. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto maja 07, 2013 11:02 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Dziś koło mojego bloku ćwierkoliła parka kuropatw. :D :D :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto cze 04, 2013 22:52 Re: Koty kotiki, a może kotika kotów.

Idę sobie wieczorkiem na spacer z psinką, a tu jeden chłopak woła: niech pani uważa, ostrożnie!

Wyhamowałam, idę ostrożnie, a tu jak nie popędzi młody dzikun.
Trochę mnie zatkało, no i żal się go zrobiło, bo dziczek młody, był w szoku.
Miasto i samochody, tłumek ludzi i światła, to nie miejsce dla zwierzaka.
Widać było, że chce się uwolnić, ale w szoku, goni w kółko i nie potrafi się wyrwać.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości