gangster po adopcji potrzebuje DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2016 23:39 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Poniewaz pora juz późna to bedzie tak bardziej łóżkowo.
Obrazek

Obrazek

Mój celebryta Gucio już sie pogodził, z tym że są małolaty i nawet jednemu postanowił umyć uszy, ale jak maluch zaczął szukać cycków to się zdenerwował i walnął go z liścia.
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 13, 2016 23:43 przez Ewa.KM, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 13, 2016 23:42 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

moje slicznosci, Wasza Mamcię widziałam

cuuuuudne są

Ewa :201494
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 13, 2016 23:47 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Dzisiaj dzwonił pan z Piastowa. Ma osiatkowane okna i balkon przed gołebiami. Ale nie chce dwóch kotów tylko jednego. Poradziłam coby sie zastanowił i posluchał audycji dr Suminskiej, kóra ciagle powtarza, ze jeden kot w domu czuje sie tak jak by pana wychowywalo stado zyraf. To sie pochwalił, ze on tez sie nazywa Sumiński. I na tym rozmowa sie skończyła :)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 13, 2016 23:51 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Ewa.KM pisze:Dzisiaj dzwonił pan z Piastowa. Ma osiatkowane okna i balkon przed gołebiami. Ale nie chce dwóch kotów tylko jednego. Poradziłam coby sie zastanowił i posluchał audycji dr Suminskiej, kóra ciagle powtarza, ze jeden kot w domu czuje sie tak jak by pana wychowywalo stado zyraf. To sie pochwalił, ze on tez sie nazywa Sumiński. I na tym rozmowa sie skończyła :)



ale Ci się trafił okaz - jak widać takie samo nazwisko nie chroni przed ignorancją i butą

ładniutkie niuńki :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 13, 2016 23:57 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Wczoraj całe moje stado dostało Adwocata na kark. Bo niestety pojawiły się pchły i fiprex w spreju nie działał i dołaczyła kotczka która 9 dni przesiedziała w piwnicy po usunieciu 1,2 kilogramowego ropomacicza. Chanelka jet oburzona, reszta bardziej zaciekawiona niż wkurzona.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 14, 2016 17:46 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

tak spojrzałam na trójkę w koszyczku - mam marzenie, gdyby tak cała trójka znalazła domek razem, ehhhhh

rozmarzyłam się :D


pół dnia spędziłam u weta,
drugie pół w pracy i na trawniku - kolejny kociak gdzies jest

dobijcie mnie
tak, tak, wiem,
nie dobijecie, bo koty i psy będą do adopcji ...... w ilosciach hurtowych
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 14, 2016 17:55 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Jedna Pani chce Puchaczu na dokocenie, a druga Chce Puchacza i Kajko w dwupaku. Ale domki z ogródkiem. Przesłałam Ci wypełniona ankietę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 14, 2016 17:56 Re: gangstera story - Tania zdrowa wypuszczona

Ewa.KM pisze:Jedna Pani chce Puchaczu na dokocenie, a druga Chce Puchacza i Kajko w dwupaku. Ale domki z ogródkiem. Przesłałam Ci wypełniona ankietę.


pogadamy jutro po południu - jak mnie przygarniesz :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon paź 17, 2016 10:39 Re: gangstera story - kolejny kociak biega wrrrrr

Jak tam po weekendzie?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 05, 2016 13:08 Re: gangstera story - reanimacja

jestem
żyję
potrzebowałam chwili, aby otrząsnąć się po info
jak zapewne zauważyliście, mnie zawsze trudno jest przyjąć do wiadomości/przetrawić ludzką głupotę, ignorancję, głupią miłość czy infantylne przekonania
tym razem było bardzo ciężko, szczególnie, że zbiegły się w czasie dwie takie sprawy
w każdym razie, jakos dałam radę
mówiąc prawdę - przetrwałam jakoś, z naciskiem na jakoś

tak w max skrócie

szczeniory mają się dobrze
wszyscy się zachwycają i na tym kończy się zgodne mówienie/rozmowa
nie wydam psa na łańcuch, do kojca itd.
jak tak, to ładne, piękne, mądre, wykarmione, lśniące, piękne cielątka itd.
a tak, to na łańcuch, do budy TYLKO, itd.
no rzesz w pyszczek
jestem szalona nie głupia
a kłamliwego bezczela wietrzę z kilometra

w moim stadzie takse
Karusia w pożyczonym, a w zasadzie wyżebranym czasie żyje
Mała Dama - pojawił się guz i rośnie, mamcia Damy, Zuzieńka umarła na bardzo rozległy nowotwór
coś męczy Marcelino - On też żyje w wyżebranym czasie, jego jelita już dawno powinny odmówić posłuszeństwa, wiem, ze muszę mu porządek w paszczy zrobić - nie mogę czekać dłużej
operacja Sajgona to marzenie :cry:
Rudy to już staruszek, jakoś się turla moja kochana psinka, moja kociakowa niańka
Krol Julian musi mieć operację oczka (po zabawie :evil: ), trzeba usunąć 3 powiekę oraz zobaczyć co z kanałem się dzieje, u mnie tego nie zrobią, muszę do Wawy

chruściaki mają się dobrze, juz zdrowe, matka też, ciachać ją będę i domu tej marmurce trzeba
chłopaki srebrne, piękne, długołape

od 3-ciego mam poranionego, z odpadającymi uszami dzika
leczymy się i czekamy co dalej

znów przybyło dzików nieciętych - działki mnie wykończą- znów kłopot z miejscowką
wszystko zajęte a tu wczoraj
NIESPODZIANKA
ktoś robił porządki świąteczne i wyraźnie koteczek nie pasował do wystroju
kurka wodna mać :evil:

wczoraj zgarnęłam z parkingu młodego, dorosłego kocura, którego ktoś wywalił - na oczach Pani z budki z pieczywem, zatrzymał sie mesiek, otworzyły się drzwi, wypadł kot, zamknęły się drzwi, mesiek odjechał
podobno cały dzien zaczepiał ludzi na ulicy, prosił
wczoraj wlazł mi pod nogi,
jedyne miejsce jakie mam to loggia - zabudowany balkon z +1-2 stopnie
siedzi tam od wczoraj
piękny, zdrowy (jeszcze), wielki, młody, jajeczny kocur
ja pier...ę
i co dalej?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon gru 05, 2016 17:50 Re: gangstera story - reanimacja

Chciałabym Ci pomóc, ale nie bardzo mam jak :( . Zresztą nic nieciachniętego nie mogę wziąć, bo moje mu/jej żyć nie dadzą...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 05, 2016 22:04 Re: gangstera story - reanimacja

dzięki Alienor, ale nawet nie mażę o DT
widzę co się dzieje wszędzie

jutro kocur z parkingu jedzie na ciachanko - trudno, wiem, że ryzyko duże, ale jak się 'wysypie' to juz zupełne pozamiatane
więc jutro przed południem jedzie

chorutek wstępnie na piątek ma termin
zobaczymy

pewien gość, forsiasty gość - właściciel duuuuużej hurtowni, usłyszał od kogoś, że mamy piekne szczeniory
był, widział i on CHCE
zapytany po co, na co i dlaczego, wyjasnił bez drgnięcia powieki, że do pilnowania
więc pytam, czy ma koty - a jakże, ma kota
więc delikatnie zdziwiona ad. liczby pojedynczej futra, żądam okazania
:evil:

i jak ja mam być miła, grzeczna i miła?
no jak?

popracuję nad dziadem, towarzysko popracuję, poczuje mój trampek w tyłku i to publiczne :twisted:
bogacz walony, co to kota karmi 'raz na jakis czas', a o schronieniu ze zdziwieniem 'a po co, przeciez gdzieś włazi, nie?'

jak to było Alienor z tym lotosem?
aaaaaammmmmmmm
jestem p....... lotosem, na tafli ......
aaaaaammmmmmmmmmm
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto gru 06, 2016 10:14 Re: gangstera story - reanimacja

Wczoraj byli Państwo oglądać Pucza'czu. Spodobała się, ale strzeliła focha i nie dała się ani pogłaskać, ani wziąć na ręce. Państwo nawet sympatyczni ale kilka godzin się zastanawiali. Przed północą przysłali maila, że rezygnuja bo kotka była by u nich nieszczęśliwa. Mają już rasowego egzotycznego. Oczywiście, żadnego innego mojego miziastego malucha czy nawet brata Puchaczu, który jest przylepą i trudno go spędzić z kolan nie chcą na towarzystwo dla egzotyka. Widocznie zbyt pospolite.

Dzisiaj telefon. Pani szuka kota dla rodziców. Dom oczywiście najlepszy z możliwych bo z ogrodem. A jak długo żyły poprzednie koty ? Kilkanaście lat. Na co zmarły? A ze starości. Wychodziły do ogrodu i już nie wracały, tam zasypiały. No to widzi pani jednak nie jest bezpiecznie w tym ogrodzie. Skoro wychodziły zdrowe i tam nagle umierały. Ależ skąd, kot zawsze może umrzeć na zawał. U mnie proszę pani, w bloku kot 4 letni zasnął za kanapą i rano już nie żył. Wieczorem był zdrowy? Tak oczywiście. Tym sposobem naliczyłam już 3 zawały.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto gru 06, 2016 11:39 Re: gangstera story - reanimacja

słów brak
ręce opadają
a glock się sam ładuje

zastanawia mnie jedna sprawa
jak to jest, że my wszystkie, tymczasujące, wciąż i wciąż rozbijamy się o takie łajdactwo, pychę i głupotę
jak to jest mozliwe, skoro świadomość ludzi podobno tak bardzo ewaluowała in plus
prawdę powiedziawszy nasuwają mi się dwie odpowiedzi i obie nie są 'przychylne' dla 'mózgów' naszego gatunku
to już nawet nie jest przykre,
to jest żałosne

zawiozłam kociastego do weta
będzie miał komplet za jednym razem - ciachanko, cip, testy, krew
jak On płakał :cry: u weta
w samochodzie był spokojny, położył się na łapkach i przysypiał
znów mnie ogarnia niepokój,
będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze

Gangster poraniony czuje się wyraźnie lepiej - dostałam łapą kilka razy :smokin:
syczy, warczy, wali łapą
co gorsza zaczyna -jak Tania- rzucać się po kennel'u
chyba wyciszać Go będę musiała
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto gru 06, 2016 12:34 Re: gangstera story - reanimacja

Wczoraj piwnice zajęła 2,5 letnia kotki z dwukrotnie potwierdzonym FIV-em. Na obserwacji w lecznicy jest 5 osobowa kocia rodzinka, która miała wrócić do piwnicy. Mama i 4 niespełna 2 miesięczne kociaki. Dwoje ich rodzeństwa pies zdążył zagryźć. W wiadomej sytuacji wrócić nie może. Na dodatek Szylkretka i jej dwa maluchy, które w piątek zamieszkały na Żoliborzu w nowo zwerbowanym DT upodobały sobie szczanie na pani łóżko a kupkanie pod łóżko. Proceder trwa od piątku, ale pani powiedziała mi o tym dopiero wczoraj, jak już nie miała pościeli na zmianę a materac stał pionowo. Bo nie chciała martwić. W sobotę pytałam się córki (13 lat) uspokajała, ze do kuwety trafiają. Koty przez 1,5 miesiąca mieszkały w piwnicy, ciepłej, suchej, z oknem na południe, miały 5 kuwet i nawet coś na kształt kanapy ale w domu nie mieszkały wiec jak zobaczyły łózko pod które można wejść to natychmiast skorzystały z przytulnej miejscówki. Podobno pierwsza mama pokazała gdzie jest teraz toaleta. Zmywanie octem p 3 dniach kupkania nic nie pomogło. Gdzie je umieszczę jak pani jednak zdecyduje, zakończyć swoją przygodę z tymczasowaniem? Piwnica zajęta, lecznica zajęta w domu sztuk 8...
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości