Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 04, 2013 8:18 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Zaglądam jak Wam minęła noc, jak się czujecie - Mija, Zdzira i Wy wszyscy. Poudostępniałam co mogłam i muszę wracać do pracy! :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 9:50 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Witam i dziękuję kussad :1luvu:

Noc tradycyjna ,obolała ,jakże by mogło być inaczej ,w dodatku zaczęły łapać mnie skurcze łydki przy próbie zmiany pozycji ,ło matulu co za ból :strach:
tija nadal nie chce jeść ,liże się a nie je .
Teraz już karmię ją strzykawką ,co się ...... dzieje ? :?
Godzina 23 ja miksuje jej kurczaka ,rano dałam Conva ,teraz sie kręci podstawiłam mokre ucieka ,zamykam ją w kuchni i ganiamy się w berka ,ona wie o co chodzi ,bo po jakimś czasie poddaje się i zaczyna skubać w akompaniamencie mojego chwalenia.Je mało ,malutko ale coś tam zjadła :?
Kot jest chory ,tylko co mu jest ?
Gad przyniósł Zonka :twisted: :crying:

Zdzira czeka na sterylkę ,robię tradycyjnie już u swojej wetki ,ciekawe czy ma jeszcze zniżki :roll: konto mam nadal otwarte ,a to najważniejsze.
Może zmieni się z jedzeniem ? ona i tak już przynajmniej raz ,dwa razy dziennie mówi ze chce jeść ,kiedyś tego nie było ,tyle że skubnie i odchodzi :| ale potrafi zjeść parę skrawków mięska surowego.

Wczoraj Ewa przywiozła mi malucha co to na niego polowałyśmy na Ochocie ,w końcu dziewczynie która tam pracuje udało się capnąć małego dzika .
Oczka fatalne,nosem puszcza bańki ,ale zjeść chce mnie w całości :twisted: Nie chce jeść sama więc dostaje strzykawką :strach:
Już wczoraj moje dzieciaki poleciały z nią do weta .
Zostało tam jeszcze jedno kocię które mam nadzieję uda się znaleźć ,miało całkiem zaklejone oczy :cry: czy żyje ? :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 10:10 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

przedstawiamy się.

Obrazek

tak dziwnie zwija uszy :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 10:23 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Pani Dorotko !!!!! :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto cze 04, 2013 10:41 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

biedusia malutka, ale teraz już bezpieczny u Ciebie :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Wto cze 04, 2013 10:43 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Czytałem watek o poszukiwaniu tej kotki i jej maluchów z Ochoty -wielkie gratulacje za
poświęcenie i ogarnięcie tego nieszczęścia.Oby kotka i jej drugi maluch też miały tyle szczęścia
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto cze 04, 2013 12:00 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Biedactwo malutkie :( jeszcze wyrośnie na kota :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto cze 04, 2013 12:11 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Kiedyś u mnie w piwnicy tez był taki śmieszny bąbel, który składał uszy. Śmieszne to jest niebywale.
A dla mnie zawsze jest czymś fantastycznym jak szybko można kociakowi pomóc uratować oczka jeśli się w odpowiednim momencie choć troszkę pomoże.
Bo jak się nie zdąży na ten ostatni, najostatniejszy moment to potem już tylko tragedia.
A widok tych cudnych ślepek już otwartych, niezaropiałych, widzących - najcudowniejszy na świecie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 04, 2013 12:22 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Ojej, jaka maniunia, bidulka:)
Ale te troskliwe dłonie...kocio ma szczęście Dorotko :1luvu:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Wto cze 04, 2013 12:44 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Pikna Tygrysia Ci się trafiła :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto cze 04, 2013 13:31 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Pokazałam TŻ-wi Pani zdjęcie. Prosił,żeby Pani zjadła watę cukrową do końca. :1luvu:
Kciuki za maluszka od nas obojga :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto cze 04, 2013 14:51 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

muza_51 pisze:Pokazałam TŻ-wi Pani zdjęcie. Prosił,żeby Pani zjadła watę cukrową do końca. :1luvu:
Kciuki za maluszka od nas obojga :ok:

niestety ..zjadłam całą :oops: okleiwszy łapska i ryjka :mrgreen: ale co tam..to taki smak dzieciństwa i taaaaka pychota jak prawdziwe bezy :1luvu:
Tygrysica walczy ze mną ,jeszcze :wink:

Wycinałam gałęzie sięgające pod niebiosa i zasłaniające mój tyci ogródeczek ,sprzęcior pożyczyłam super :wink: a teraz się nie czuję ,ręce jak u alkoholika na głodzie ,kark i kręgosłup też odpadły ,ale zebrałam je do kupy i pijemy sobie razem kawusię . :wink: a ile razy w łeb dostałam jak taka gałąź spadał :twisted:
I to wszystko dla tych 3 krzaczków pomidorków i truskawek w doniczce :ryk:
Po tym jak półtorej godziny koczowałam przy okienku piwnicznym kręgosłup całkiem mi odmówił współpracy ,ale ja z nim zagadałam krótko :twisted: i zaskoczył :mrgreen:
Tija bardzo mnie martwi ,co może być przyczyną niechęci do jedzenia :?: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 14:58 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

o kurczę...ale mała bida. Faktycznie wygląda na groźną ;)

Niechże się ta Tija ogarnie chętnie podzielę się z nią apetytem :roll:

:ok: :ok:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 15:34 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Zmiksowałam jej conva mięsnego ,zjadła strzykawką dość chętnie ki diabeł :|
Maleństwo strasznie krzyczy :cry: usłyszała Kropkę jak ta miaukoliła i zaczęła rozpaczać ,myśli że to mama woła :cry: gdyby się to drugie złapało była by spokojniejsza ,mniej płaczu i tęsknoty :cry:
Zaraz wychodzę ,a tu znów burza :x
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 04, 2013 18:43 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Obrazek

Obrazek

To my. dziś poszła tableta na robale ( 8O ) i pierwszy raz korzystamy z domku pod drapakiem
Jemy głównie smakołyki typu kurczak i mięsko przegryzając suchym.

Pozdrawiamy wszystkich Kuba Ewa + syn + kotka trzech imion Perełka PurrPurr Gandzia.
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot], puszatek, WilmProhas i 75 gości