KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 03, 2012 22:48 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:Z tego co mówił mi kierownik, koty dzikuski pozostana narazie w lasku.Planuja zastosowac jakies doustne preparaty zapobiegajace mnożeniu, ale do tego trzeba panią Basię wyeksmitowac. Widać i Korabiewice maja swoja pania Marzenę.


środki hormonalne spowodują ropomacicze u wielu suk, nie wiem jak kotki są wrażliwe na takie środki, ale to nie jest dobry pomysł do stosowania w schronisku gdzie trudno im określić płeć zwierzęcia a co dopiero termin ostatniej cieczki/rui. Jeśli ktos z obecnych ma jakikolwiek wpływ na kierownika to nich mu to uświadomi.

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Wto sty 03, 2012 22:52 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:Jasne, że tak, tylko trzeba zprganizowac jakies klatki i miejsce na spokojna rekonwalescencję, prawda?

No prawda, i jakoś na Miau* ludzie sobie z tym wyzwaniem radę dają. :o
To może by o pomoc w tym poprosić, a nie o drapaczki? :wink:



*Ba, nawet w mojej zabitej dechami mieścinie sąsiedzi się potrafili skrzyknąć i zorganizować własnym sumptem zabiegi dla stadka dzikich kotów spod bloku. Bez żadnych sponsorów, fundacji, wolontariatu, zrzutek w internecie i dofinansowania z gminy. Dziwne, co?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Śro sty 04, 2012 10:13 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Tajfun pisze:
gagata1 pisze:Z tego co mówił mi kierownik, koty dzikuski pozostana narazie w lasku.Planuja zastosowac jakies doustne preparaty zapobiegajace mnożeniu, ale do tego trzeba panią Basię wyeksmitowac. Widać i Korabiewice maja swoja pania Marzenę.


środki hormonalne spowodują ropomacicze u wielu suk, nie wiem jak kotki są wrażliwe na takie środki, ale to nie jest dobry pomysł do stosowania w schronisku gdzie trudno im określić płeć zwierzęcia a co dopiero termin ostatniej cieczki/rui. Jeśli ktos z obecnych ma jakikolwiek wpływ na kierownika to nich mu to uświadomi.

U kotów także są szkodliwe. Trzeba koniecznie przekonać kierownika do normalnej kastracji. Przetrzymanie po zabiegu to nie jest jakieś wyzwanie nie do przejścia, tym bardziej, że dobry chirurg tnie tak, że kotka na drugi dzień jest "jak nowa". A te koty przebywają przecież na w miarę bezpiecznym terenie i pod kontrolą (o ile to w ogóle możliwe w przypadku dziczków).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 04, 2012 10:17 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Tajfun pisze:
gagata1 pisze:Z tego co mówił mi kierownik, koty dzikuski pozostana narazie w lasku.Planuja zastosowac jakies doustne preparaty zapobiegajace mnożeniu, ale do tego trzeba panią Basię wyeksmitowac. Widać i Korabiewice maja swoja pania Marzenę.


środki hormonalne spowodują ropomacicze u wielu suk, nie wiem jak kotki są wrażliwe na takie środki, ale to nie jest dobry pomysł do stosowania w schronisku gdzie trudno im określić płeć zwierzęcia a co dopiero termin ostatniej cieczki/rui. Jeśli ktos z obecnych ma jakikolwiek wpływ na kierownika to nich mu to uświadomi.


Ja również uważam, że sterylki byłby dużo lepszym rozwiązaniem, pomijając fakt, ze moim zdaniem osoby adoptujące sukę czy kotkę wolałyby nie mieć później dodatkowych kosztów związanych z leczeniem po antykoncepcji, raczej wybierają zwierzęta po sterylkach. Znalazłam "porównanie"sterylizacji i antykoncepcji
http://www.watrobawet.pl/index.php?opti ... &Itemid=12

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Śro sty 04, 2012 11:33 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Widzę że gagata1 ma dobre info o kotinkach więc może moja pomoc jest zbędna. Potwierdzam wiadomości o kotach z nowej kociarni ciekawe czy mój drapak i półka z beretami nadal żyją czy je już kotinki rozniosły na strzępy. Kierownik potwierdził mi wczoraj że kotów jest 16 sztuk w nowej kociarni. Jadę w piątek po psa czy ktoś jest chętny do zabrania się ze mną po kota? Wyjazd rano o 09.00 z Piaseczna. Mogę przed 09.00 odebrać chętnych z metra mam 3 miejsca w aucie. Chętny musi mieć dowód osobisty i być gotowy do podpisania umowy adopcyjnej.

Ktoś wcześniej pisał o 2 organizacjach gotowych do zabrania wszystkich kotów - szczerze mówiąc nie mieszam do spraw pomiędzy organizacjami, wiem że tam są jakieś konflikty w nature których nie mam czasu wnikać. Ja jedynie pomagam na miejscu na ile umiem i na ile mnie stać.

KIVI72

 
Posty: 5
Od: Pt gru 30, 2011 22:43

Post » Śro sty 04, 2012 14:17 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Kierownik jest chętny do współpracy - pewnie że sterylki sa lepsze niz antykoncepcja, ale pamietajcie, że tam nadal nie ma prądu.

Drapak już umarł ale półka z berecikami nadal zyje. Jeden wiszący dowiozłam.
Kotów zostało 15 z tych obłaskawionych - byłabym przeciwna, by zabierały je jakieś organizacje hurtem, bo po prostu trafią do innego/innych schronów...
Ostatnio edytowano Śro sty 04, 2012 14:21 przez gagata1, łącznie edytowano 1 raz

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Śro sty 04, 2012 14:19 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:Kierownik jest chętny do współpracy - pewnie że sterylki sa lepsze niz antykoncepcja, ale pamietajcie, że tam nadal nie ma prądu.

Drapak już umarł ale półka z berecikami nadal zyje.

A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 04, 2012 14:20 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
Ja również uważam, że sterylki byłby dużo lepszym rozwiązaniem, pomijając fakt, ze moim zdaniem osoby adoptujące sukę czy kotkę wolałyby nie mieć później dodatkowych kosztów związanych z leczeniem po antykoncepcji, raczej wybierają zwierzęta po sterylkach. Znalazłam "porównanie"sterylizacji i antykoncepcji
http://www.watrobawet.pl/index.php?opti ... &Itemid=12

sosna jest to dyskusja bezprzedmiotowa, czysto akademicka. Ten temat byl juz przerabiany nie raz. Metody wyciagane z lamusa sa:nieskuteczne, szkodliwe, pociagajace za soba wiele negatywnych konsekwencji dla zdrowia zwierzaka i konczy sie to, oby tylko, zabiegiem kastracji "na cito". A poza wszystkim aby podac srodek trzeba wiedziec, ktore sa kotki a ktore kocury czyli i tak trzeba odlowiac. A jak juz odlowione to powinny isc "pod noz". Oczywiscie moze to byc tez problem przede wszystkim kasy na zabiegi, oprocz podstawowej opieki po samym zabiegu...
Moja klatka-lapka juz sie odnalazla, wiec sprzet jest...
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro sty 04, 2012 14:24 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze:A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...
Jasne....Jesli nie liczy sie pieniedzy to i taksówką mozna je wozic...

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Śro sty 04, 2012 14:28 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Zofia&Sasza pisze: A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...

Ma o tyle, ze prosciej, latwiej i taniej a przede wszystkim mniej stresu dla zwierzaka jest robic zabiegi na miejscu. Tak, tam jest sztab ludzi nudzacych sie, nie majacych co robic i czekajacych aby cokolwiek robic. :wink:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro sty 04, 2012 14:29 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:
Zofia&Sasza pisze:A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...
Jasne....Jesli nie liczy sie pieniedzy to i taksówką mozna je wozic...

Przykro mi, ale niedopuszczenie do rozmnażania się zwierząt w schronisku, to absolutny priorytet. Na to pieniądze MUSZĄ się znaleźć. Sterylka po cenach preferencyjnych to może być nawet 100 PLN, kastracja 60 PLN. Przy tej liczbie kotów, jaka tam jest - koszty śladowe w stosunku do zaległości za prąd. Tak że nadal nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 04, 2012 14:33 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

ARKA pisze:
Zofia&Sasza pisze: A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...

Ma o tyle, ze prosciej, latwiej i taniej a przede wszystkim mniej stresu dla zwierzaka jest robic zabiegi na miejscu. Tak, tam jest sztab ludzi nudzacych sie, nie majacych co robic i czekajacych aby cokolwiek robic. :wink:

Czy w tym sztabie ludzi jest lekarz wet. mogący te zabiegi dobrze zrobić? Są warunki, sprzęt, leki?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39290
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sty 04, 2012 14:42 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

MariaD pisze:
ARKA pisze:
Zofia&Sasza pisze: A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...

Ma o tyle, ze prosciej, latwiej i taniej a przede wszystkim mniej stresu dla zwierzaka jest robic zabiegi na miejscu. Tak, tam jest sztab ludzi nudzacych sie, nie majacych co robic i czekajacych aby cokolwiek robic. :wink:

Czy w tym sztabie ludzi jest lekarz wet. mogący te zabiegi dobrze zrobić? Są warunki, sprzęt, leki?


Mario, napisalam, ze NIE MA szatabu ludzi. Lek. wet, ktory tam zajmuje sie zwierzetami nie znam go, nie wiem jak zabiegi robi. Podstawowy problem to PRAD, oswietlenie stolu operacyjnego itd!!
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro sty 04, 2012 15:04 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

ARKA pisze:
MariaD pisze:
ARKA pisze:
Zofia&Sasza pisze: A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...

Ma o tyle, ze prosciej, latwiej i taniej a przede wszystkim mniej stresu dla zwierzaka jest robic zabiegi na miejscu. Tak, tam jest sztab ludzi nudzacych sie, nie majacych co robic i czekajacych aby cokolwiek robic. :wink:

Czy w tym sztabie ludzi jest lekarz wet. mogący te zabiegi dobrze zrobić? Są warunki, sprzęt, leki?


Mario, napisalam, ze NIE MA szatabu ludzi. Lek. wet, ktory tam zajmuje sie zwierzetami nie znam go, nie wiem jak zabiegi robi. Podstawowy problem to PRAD, oswietlenie stolu operacyjnego itd!!

Nie, IMHO,podstawowym problemem w kastracjach NIE jest prąd tam na miejscu do kastracji. (abstrahując od powodów dla jakich go nie ma - dług? warunki techniczne? - ponowne jego podłączenie nie jest kwestią ani dni ani tygodni)
Wg tego co czytam o tamtym miejscu - tam nie ma stołu operacyjnego, warunków, środków, leków.
IMHO - koty trzeba wyłapać i zawieźć na kastrację, a fundusze na to powinna wyłożyć organizacja jaka tam działa.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39290
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sty 04, 2012 15:10 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:
Zofia&Sasza pisze:A co ma prąd do sterylek? Przecież nikt nie postuluje, żeby robić je tam na miejscu...
Jasne....Jesli nie liczy sie pieniedzy to i taksówką mozna je wozic...

Jak się nie daje rady samemu, to się prosi, żeby zrobił ktoś, kto radę daje. A nie gada, że nie-da-się, bo wilki do studni wpadły. Fundacji które zajmują się problemem bezdomności jest od groma, wszystkie są takie złeeeee i chcą panu S. ziemię spod butów wyrwać...? Serio nie ma się do kogo o pomoc zwrócić?

A skoro już o pieniądzach mowa: kastracja kocura wychodzi taniej niż uśpienie kilku ślepych miotów, które ten kocur może spłodzić. A po zabiegu wypuścić go można prawie od ręki... Zresztą sterylka też wychodzi taniej, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę koszt leczenia powikłań po stosowanej na wariata antykoncepcji.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wojtek i 34 gości