no Kocie-nie opuszczaj Marzeni bo Ona juz nie daje rady sama.
a ja nie mogę chodzić bo gdybym ja chodziła to nigdy by zaden kot nie znalazł domku bo każdy byłby nieodpowiedni-bo ja jestem w przypadku domków dla swoich tymczasów,z definicji nieobiektywna.
ile razy sama byłam na wizycie i nie byłam wcześniej odpowiednio nastawiona to potem to odpłakałam, mimo że domki wymarzone...bo ja w skrytości serca to jestem
zbieraczką 
tylko taką która w stanach wyższej konieczności (czyli w przypadku tymczasowania) ma to serce kamienne i jak trzeba to się z kotem rozstanie.
ale sercem przygarnęłabym wszystkie i jak mój rozum widzi czego chce serce to jest przerażony..
myślę sobie że moje dt jest dla mnie pewnie lekarstwem na niemożność przygarnięcie na stałe wszystkich potrzebujących kiciów...
to by pewnie psycholog mogł ocenić

chociaż mnie też trochę psychologii w życiu pouczyli...
i uwaga,uwaga !!
szykuje się wizyta pa dla ...Fila !
pani podobno wstępnie fajna, pracująca dużo w domu, mieszkanie w bloku na Majdańskiej, pani miała kotka który umarł ze starości w wieku 20 lat !
dla Fila to idealnie bo on MUSI mieć ludzia dużo w domu.
wizyta umówiona na czwartek o 12-tej.
i tu prośba serdeczna do Alareipan lub Jamkasica aby któraś z Was wspomogła Marzenię i poszła z Nią koniecznie na tę wizytę bo my nie czujemy się na siłach zdecydować same.
jak wiadomo i Kulka i Fil przeszli za dużo aby mogła przytrafić nam się jakakolwiek skucha
.