Wariatkowo 11. 8,5 kota... Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 56

[OKI]

Ja tego nie znosze
Nawet nie bardzo umiem, myle sie bez przerwy

Przyzwyczaisz sie. Ja tez nie znosze, pod tym wzgledem staram sie byc perfekcjonistka, ale nie da sie na razie. Za to razi niezmiennie.

Czepiacie sie W internecie piszac nie ma czasu na takie bzdury jak polskie znaki

ba! nawet na czatach jest to uwazane za faux-pas!

Pewnie dlatego nie bywam na czatach

[tillibulek]

ja tez teraz nie bywam, ale gg chetnie

to nie balas sie, ze Gringus ucieknie na pikniku? tam nie bylo psow?

[OKI]

On cały czas na rękach był, nie znalazłam uprzęży w jego rozmiarze A on na rękach się nie wyrywa kompletnie - przytula się i mruczy, albo śpi. Albo mruczy przez sen
Psy były - każdemu powiedział, co o nim myśli Ale on nawet na widok psa nie próbuje się wyrywać

[alix76]

Za to ślicznie pluje

[OKI]

Prawda?

[tillibulek]

ja bym miala schizulca, ze ucieknie, albo, ze pies skoczy... no ok ok, wazne, ze wszystko dobrze

a o co chodzi z tym pluciem?

[OKI]

ja bym miala schizulca, ze ucieknie, albo, ze pies skoczy... no ok ok, wazne, ze wszystko dobrze

a o co chodzi z tym pluciem?

Ja już widziałam w lecznicy, jak on reaguje na psy, a co do skoków psa, to ja akurat się średnio boję
Gringo wie, że nie ucieknie, dlatego się tylko stroszy, syczy, warczy i pluje
Na psy pluje Celem wystraszenia
Nie był tam jedynym kotkiem, ale zdecydowanie robił furorę

[tillibulek]

och genialne to musi byc zaluje, ze nie widzialam

[Szalony Kot]

Według mnie Fullowi dobrze by zrobiła koleżanka, z którą by wariował. On od najmłodszych lat z innym kotem, a teraz sam i na obczyźnie...
Niech ona już wraca

[OKI]

Wróci za parę dni
Ja myślę, że to dobrze, że do pakietu "obcy dom, obcy ludzie, obcy wet ( )" nie dołożono mu jeszcze opcji "obcy kot"
Pewnie, że on na pewno źle się czuje i pewnie mu smutno bez towarzystwa, ale lepiej żeby nowe towarzystwo poznawał już na terenie odrobinę chociaż "oswojonym".

[kalair]

Gringo jako kobra plujaca.

[OKI]

Niom

Full już lepiej - dalej jest przestraszony, ale już nie froteruje podłogi, pozwolił się pogłaskać, wziąć na kolana i nieśmiało, ale otwarcie zwiedza dom. Oczywiście najbardziej go interesują tereny zamknięte Pani się tylko martwi, że nie je - ale myślę, że już po tej nocy pani się może zdziwić
Małe uff

[kocurzyca41]

Ufff.....no wreszcie doczytałam.A tu tyle się działo. za Fulika w nowym domku. Za kastrację dziecka specjalnej troski. za mojego chrześniaka Gringunia niech łapinki zdrowieją.Ciotka nie płacz...ugotuję Ci zupki grzybowej Tylko jeszcze nie wiem kiedy.

[OKI]

Cześć

Telefon dzisiaj rano: "Pani Olgo, chyba już jest dobrze!"
I dalej - w nocy troszkę zjadł, załatwił wszystkie sprawy w kuwecie, a jeszcze wieczorem znalazł drogę na kanapę I w związku z tym wywala brzuchol do głaskania i mruczy W tym kontekście bardzo mnie rozbawiło to "chyba" na początku rozmowy
Po kolejnych ustaleniach z wetem państwo są chyba u weta częściej, niż ja w kiosku po fajki kwarantanna potrwa do piątku i jak się nic nie wykluje, dopiero przyjedzie kocica z działki.
Coraz bardziej jestem pewna, że Fullowi dobrze zrobi ta kwarantanna. Jakby miał teraz zajęcie w postaci innego kota, to nie byłby zainteresowany kontaktami z obcymi ludźmi. A tak nie ma wyjścia, pieszczoch jeden
Pan mówi, że wywiezienie ich kotki na działkę to też był dobry pomysł, bo od razu się uspokoiła - w domu podobno strasznie płakała i szukała koleżanki

Jest już tylko jeden problem - tajemnicza kropla, która Fullowi spadła z nosa

Reszta w normie.
Foster pokichuje, ale na razie nie widzę żadnych ropnych glutów czy podejrzanych wycieków, więc obserwuję - antybiotyków to on już nabrał za stado kotów
Gringo coraz bardziej szaleje Ależ to jest fantastyczne dziecko Jest tak słodki i rozbrajający, że nie sposób mu się oprzeć
Bawi się coraz fajniej z Browarkami i Brzdącem. I obrywa - bo jest na etapie gryzienia na ile sił w szczękach. Na szczęście obrywa wyłącznie wychowawczo, więc krzywda mu się nie dzieje I dobrze mu robi większa ilość kotów, bo zawsze któryś się nim zajmie. W gonitwach Gringo nie jest dobrym kompanem, więc zabawy z nim ograniczają się do kilkuminutowych przerywników.
Poza tym jest świrkiem - jak dorwie jakąś zabawkę albo coś wykombinuje, to może bez końca Dziś już nie nocował w łazience, tylko na pokojach. Znalazł 2 kartony po butach i pół nocy bawił się we wskakiwanie i wyskakiwanie Jak na sprężynce

[tillibulek]

och, ale numer... to cudownie, ze Full poczul sie juz jak u siebie myslalam, ze dluzej mu to zajmie... choc rozumiem tez niepewnosc w glosie nowej panci, to jest tak jak czlowiek sie boi zapeszac, bo wiadomo, ze poczatki bywaja trudne ale jest brzucho do glaskania, to podobno przejaw zaufania

a co do kropli... to moje koty nigdy nie mialy kk, a tez czasem jakas zblakana kropla skapnie, nie jest to zadna anomalia, tak jak u czlowieka, jak jest chlodniej, to nosek robi sie mokry na chwile

to Gringuś musi sie juz swietnie trzymac na nogach jesli tak skacze jak pchla!!