EUSTACHY PO POTRĄCENIU - to już rok jak odszedł za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 25, 2012 20:47 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

Jak taki ktoś wagowy wejdzie na kolana to nie wątpię że i ruszyć się ciężko :mrgreen: Śliczny a ten tapczan z tym podkładem to jakbym widziała swoją podłoge mi psy gryzą wszystko , dwa legowiska tą wate ze środka wyciągają i wygląda jak by spadł śnieg :evil: a jak do domu wchodzę to skrucha i co tu robić :roll:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:04 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

ruda32 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

szybko postawiłam diagnozę Pedro-przepraszam
mój Fidel ze schroniska też okropny szkodnik ale woli większe przedmioty-odkurzacz,żelazko
Eustachy jest pod najlepszą opieką :ok:

Ha , ja w domu odkurzam tylko raz w tygodniu bo Pedro dostaje szału i gryzie rury i cały czas szczeka az do wycia włącznie :roll: A żelazko no i wcześniejszy odkurzacz załatwił mi a raczej olał te rzeczy Tygrysek a tez i wieży nie oszczędził :roll:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:08 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

Jak taki ktoś wagowy wejdzie na kolana to nie wątpię że i ruszyć się ciężko :mrgreen: Śliczny a ten tapczan z tym podkładem to jakbym widziała swoją podłoge mi psy gryzą wszystko , dwa legowiska tą wate ze środka wyciągają i wygląda jak by spadł śnieg :evil: a jak do domu wchodzę to skrucha i co tu robić :roll:

O tak , Eustaszek swoje waży :twisted: a że jest na RC Urinary HD bo ma tez S.U.K. to tez musze jego najpierw nakarmić , bo mu inne papu smakuje a nie może .... a tez Miki, Maja i Szłapek sa na tej karmie .

Ty jak przyjdziesz do domu to masz zawsze niespodziankę, bo nigdy nie wiesz co bedzie nabrojone , wiesz jak czasami tez tak mam :twisted:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:10 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Ja to się boje wchodzić do domu :( ale co zrobić ...A Eustaszek pewnie waży z 9kg co , kawał chłopa :P

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:14 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:Ja to się boje wchodzić do domu :( ale co zrobić ...A Eustaszek pewnie waży z 9kg co , kawał chłopa :P

Wierze Ci , bo ja jak mam nieraz psie tymczasy ( niedawno miałam jamnika przez dwa miesiace to było istne tornado :roll: )

A ile wazy Eustaszek , hmm nie wiem ale sporo i jak kiedyś tam bede z nim u weta to go zważę ale gdzieś tak około 8kg to na pewno :lol:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:17 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

Jak taki ktoś wagowy wejdzie na kolana to nie wątpię że i ruszyć się ciężko :mrgreen: Śliczny a ten tapczan z tym podkładem to jakbym widziała swoją podłoge mi psy gryzą wszystko , dwa legowiska tą wate ze środka wyciągają i wygląda jak by spadł śnieg :evil: a jak do domu wchodzę to skrucha i co tu robić :roll:

Proszę nie śmiać się z Eustaszka :mrgreen:
Mnie Eustaszek skarcił łapką bez pazurków, jak mu powiedziałam, że cudne ma to brzusio (brzusio Eustachego wylewające się zza pampersa - widok przesłodki) :lol:
Od tamtego czasu dokuczam memu Tż-towi słowami "nie jedz tyle, bo będziesz miał brzuch jak Eustachy" :wink: :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 25, 2012 21:17 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Ja daje mu 9 zobaczymy kto ma nosa :mrgreen: oj z tymi psami to jest z kotami troszke mniej kłopotu i wychodzić nie trza :P Ale co zrobić taki chyba nasz los :P

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:18 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

phantasmagori pisze:
lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

Jak taki ktoś wagowy wejdzie na kolana to nie wątpię że i ruszyć się ciężko :mrgreen: Śliczny a ten tapczan z tym podkładem to jakbym widziała swoją podłoge mi psy gryzą wszystko , dwa legowiska tą wate ze środka wyciągają i wygląda jak by spadł śnieg :evil: a jak do domu wchodzę to skrucha i co tu robić :roll:

Proszę nie śmiać się z Eustaszka :mrgreen:
Mnie Eustaszek skarcił łapką bez pazurków, jak mu powiedziałam, że cudne ma to brzusio (brzusio Eustachego wylewające się zza pampersa - widok przesłodki) :lol:
Od tamtego czasu dokuczam memu Tż-towi słowami "nie jedz tyle, bo będziesz miał brzuch jak Eustachy" :wink: :mrgreen:

Jak bym słyszała o sobie dziś swoje sadełko upychałam w spodnie :ryk: :ryk: :ryk: Nie dałam rady i tak wylazło :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:20 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Niczym Eustachy :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 25, 2012 21:21 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:Ja daje mu 9 zobaczymy kto ma nosa :mrgreen: oj z tymi psami to jest z kotami troszke mniej kłopotu i wychodzić nie trza :P Ale co zrobić taki chyba nasz los :P

Kurcze też jestem ciekawa jego wagi :lol:
O tak z kotami troszkę mniej zachodu , ale jak sie trafi taki lejek jak mój Tygrys to potrafi dać popalić :roll: :twisted:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:22 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:
phantasmagori pisze:
lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
ruda32 pisze:kolejny psi mały szkodnik? po przejściach?

Tak , ten szkodnik Pedro trafił do mnie 3 lata temu z tego samego schroniska co Eustachy z Rudy Ślaskiej ( kilkadziesiąt innych kotów tez z tego schroniska udało sie uratować i znaleźć im domy ) na tymczas a po kilku tygodniach znalazł dom, ale ze jest to pies z problemami to wrócił po miesiącu i już mu domu nie szukam , niech sobie rządzi u mnie :wink:
A teraz Eustaszek tak mocno sie do mnie przytulił ze nie mogę sie ruszyć :lol:

Jak taki ktoś wagowy wejdzie na kolana to nie wątpię że i ruszyć się ciężko :mrgreen: Śliczny a ten tapczan z tym podkładem to jakbym widziała swoją podłoge mi psy gryzą wszystko , dwa legowiska tą wate ze środka wyciągają i wygląda jak by spadł śnieg :evil: a jak do domu wchodzę to skrucha i co tu robić :roll:

Proszę nie śmiać się z Eustaszka :mrgreen:
Mnie Eustaszek skarcił łapką bez pazurków, jak mu powiedziałam, że cudne ma to brzusio (brzusio Eustachego wylewające się zza pampersa - widok przesłodki) :lol:
Od tamtego czasu dokuczam memu Tż-towi słowami "nie jedz tyle, bo będziesz miał brzuch jak Eustachy" :wink: :mrgreen:

Jak bym słyszała o sobie dziś swoje sadełko upychałam w spodnie :ryk: :ryk: :ryk: Nie dałam rady i tak wylazło :mrgreen:

Mi tez wyłazi :ryk: a Eustaszek to sie do mnie upodobnia :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:23 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Justa&Zwierzaki pisze:
lidka02 pisze:Ja daje mu 9 zobaczymy kto ma nosa :mrgreen: oj z tymi psami to jest z kotami troszke mniej kłopotu i wychodzić nie trza :P Ale co zrobić taki chyba nasz los :P

Kurcze też jestem ciekawa jego wagi :lol:
O tak z kotami troszkę mniej zachodu , ale jak sie trafi taki lejek jak mój Tygrys to potrafi dać popalić :roll: :twisted:

Ja byłam ciekawa swojej wagi :roll: wlazłam dziś na nią u weta i sie przeraziłam 8O ale myśle spokojnie na pewno zepsuta :ryk:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:24 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Moim zwierzaczkom moje sadełko nie przeszkadza :oops: :oops: ale do mojego mówię jak by czasami nad wodę latem to strój jednoczęściowy a on do mnie ty mój grubasie :ryk: :ryk: :ryk: przesadził ale nie będe się kłócić :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie mar 25, 2012 21:26 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
lidka02 pisze:Ja daje mu 9 zobaczymy kto ma nosa :mrgreen: oj z tymi psami to jest z kotami troszke mniej kłopotu i wychodzić nie trza :P Ale co zrobić taki chyba nasz los :P

Kurcze też jestem ciekawa jego wagi :lol:
O tak z kotami troszkę mniej zachodu , ale jak sie trafi taki lejek jak mój Tygrys to potrafi dać popalić :roll: :twisted:

Ja byłam ciekawa swojej wagi :roll: wlazłam dziś na nią u weta i sie przeraziłam 8O ale myśle spokojnie na pewno zepsuta :ryk:

Dobre bo ja nie wchodzę na wagę bo może się popsuć :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie mar 25, 2012 21:28 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE

Justa&Zwierzaki pisze:
lidka02 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
lidka02 pisze:Ja daje mu 9 zobaczymy kto ma nosa :mrgreen: oj z tymi psami to jest z kotami troszke mniej kłopotu i wychodzić nie trza :P Ale co zrobić taki chyba nasz los :P

Kurcze też jestem ciekawa jego wagi :lol:
O tak z kotami troszkę mniej zachodu , ale jak sie trafi taki lejek jak mój Tygrys to potrafi dać popalić :roll: :twisted:

Ja byłam ciekawa swojej wagi :roll: wlazłam dziś na nią u weta i sie przeraziłam 8O ale myśle spokojnie na pewno zepsuta :ryk:

Dobre bo ja nie wchodzę na wagę bo może się popsuć :ryk: :ryk: :ryk:

Ja po dzisiejszej wadzę też już będe unikać :mrgreen: po co się denerwować :P lepiej sie skupić na :catmilk: :ryk:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 85 gości