Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Śliczna ta Luna. Bąbel także przystojniaka z niego

Kurde, wiem że schrony są potrzebne, że niejednokrotnie lepszy schron niż ulica ale ściska mi się serce na myśl, dla ilu kociów to wyrok śmierci. Dzięki dziewczyny, że jesteście! Gdyby nie tacy ludzie jak Wy, zgasłoby tyle kocich żyć!!!

A Dziunia załatwia się jak należy, tylko i wyłącznie do kuwetki :ok:

I też mizia się jak wściekła :1luvu:

Wieczorem pojedziemy do lecznicy, wg mnie ona też nie ma tego roku, który jej wpisali, tylko najwyżej z 8-9 miesięcy.

Potrzebna nam kasa na leczenie i testy

I wiem, że u wszystkich z kasą krucho, mogłam nie brać sobie następnego kota, skoro nie mam go za co leczyć

...

Wielbłądzio pisze:Potrzebna nam kasa na leczenie i testy
I wiem, że u wszystkich z kasą krucho, mogłam nie brać sobie następnego kota, skoro nie mam go za co leczyć ...

Spotkałam się z taką teorią.
Z reguły bywa gloszona przez tych, którzy nie tymczasują, ale skądsiś wszystko wiedzą najlepiej.
Zapominają, albo nie wiedzą najważniejszego - to DOM jest w tym wszystkim dobrem najwyższym.
Nie myśl nigdy w ten sposób.
Dobrze, że wzięłaś Dziunię :1luvu:

Czy wie ktoś coś o Senegalu czarnym kocie- Aniu :?:

o niego mi chodzi http://www.facebook.com/event.php?eid=137825542947909

a to wygląda jak brat/siostra mojego Akiry... ma krawacik i prążki na ogonie...

magaaaa pisze:
Wielbłądzio pisze:Potrzebna nam kasa na leczenie i testy
I wiem, że u wszystkich z kasą krucho, mogłam nie brać sobie następnego kota, skoro nie mam go za co leczyć ...

Spotkałam się z taką teorią.
Z reguły bywa gloszona przez tych, którzy nie tymczasują, ale skądsiś wszystko wiedzą najlepiej.
Zapominają, albo nie wiedzą najważniejszego - to DOM jest w tym wszystkim dobrem najwyższym.
Nie myśl nigdy w ten sposób.
Dobrze, że wzięłaś Dziunię

100% racji :ok:

ja też spotykam się z pogardliwymi uwagami bo czasem nie do końca stać mnie nakarmić i kosztownie leczyć 14-cie tymczasów..i ośmielam sie o to prosić..

bo daję im TYLKO dom ,podróże do weta i "zwykłe" leczenie...dla niektórych wszystkowiedzących mądrali to nic, ale niech to powiedzą tym kotom które dzięki mnie żyją a których dawno by już być może, nie było...

Równie często można usłyszeć głosy oburzonych ludzi, że wydaje się tyle pieniędzy na koty zamiast na chore dzieci, i, wierzcie mi, najgłośniej krzyczą ci, którzy nie dają ani na dzieci, ani na koty, ani na nic. Co najwyżej na Fakt czy Superaka oraz na kablówkę, gdzie można zobaczyć "prawdziwe życie" :mrgreen:

Każde życie jest jedyne i niepowtarzalne i bardzo dobrze że są ludzie tak wrażliwi, że nie zważając na jakieś głupoty (czytaj: kasa czy złośliwi ludziska) DZIAŁAJĄ zamiast dyskutować. Tak trzymać :ok:

Skoro Pyza odeszła, to powiem, że to trochę niesprawiedliwe. Jadąc po niebieskiego, kiedy umarł, pytałam o pilne adopcje. O Pyzie usłyszałam, że jest tylko gruba... Rozumiem, że nie ma nas czasem na miejscu, że nie wszystko wiemy od razu. Ale mogłam jej pomóc i wziąć ją, zamiast Luny. Nie wiem, to takie trudne.

Błagam, nie zaprzepaśćmy szansy Trusi. Ona wygląda dużo gorzej. Nikt mi nie umie podać "na pewno" jej numeru. Mam jakiś jeden, ale z zaznaczeniem, że chyba. Sprawdziłam na stronie Palucha, to prawdopodobnie ona. Ma tam złe zdjęcie, nic nie widać :/ Co z nią jest? Czy właśnie nie odchodzi w ciszy, jak Pyza?

A Luna jest wysterylizowana, inaczej by mi jej nie wydali. Nie ma co czekać na rujkę ;] Smartinku, masz jej książeczkę? Przyjechała z nią z lecznicy? Tam w środku powinna być też jej umowa adopcyjna na mnie wypisana.

A jeśli chodzi o Senegala - ma propozycję dwóch DT. Zdaje się, że coś się dzieje w temacie.
Ta Gosia Frąc, która nakręca akcję - to też wolontariuszka na Paluchu? Powiedziałam jej, by się z wolontariuszkami dogadała i spróbowała go leczyć w naszej lecznicy po dogadaniu, a nuż się uda po kosztach.

Ozymandias - ja pewnie u Smarti też będę

Więc jak już będę, albo będę zamierzała być, to dam Ci znać i jak coś, to się dogadamy do tego transportera :>

Dziuńka zaflukana koszmarnie, ale nadal ma apetyt.
Po powrocie do domu w kuwecie zastałam wieeelkie kupsko, ale raczej nie mogło być nieiwelkie po tym wszystkim, co wczoraj pochłonęła

Zaraz zamawiam taksówkę i jedziemy z dzieciakiem do lecznicy.
Wiem, nie powinnam wydawać kasy na taksówki, ale jest mróz, a ona trzęsie się z zimna i puszcza noskiem bańki, nie mam sumienia ciągnąć jej autobusem i piechotą.

Nie widziałam Trusi, jako najpilniejsza została przyniesiona szylkretka która jest u mnie. Nie ma imienia (może Carmen albo Rita?) ; psychicznie dużo lepiej, katar nieco mniejszy, interesuje się jedzeniem, trochę zjadła sama, trochę nakarmiona, siku w kuwecie. Śpi u mojego dziecka w pościeli.

Trusia wygląda na kota, który zupełnie się poddał... Kiedy będzie coś więcej wiadomo o jej stanie? Ona od 1,5 m-ca jest w takiej depresji? Je sama?

Więc ja mam nadzieję, że Trusia się trzyma. I mam wyrzuty, że o nią nie zapytałam, jak byłam.

Z innych: byliśmy u behawiorysty. Dostałam rady co do Tuli (i może pomoże, daję jej kilka dni) i rady co do agresji Gamonia wobec ich państwa. Z czasem to wpiszę, ale teraz uciekam.

Jesteśmy.
Dzieciak w lecznicy zachowywał się całkiem znośnie, w związku z czym dostałam antybiotyk na kolejne cztery dni na wynos. I całe szczęście, bo taxi w obie strony kosztowało nas prawie 30 złotych, nie stać nas na takie extra wydatki :oops:

Plus gentamycynę do ślepek. Oprócz cieknących ropą oczu i noska Dziunia ma jeszcze na języku ogromną nadżerkę

Temperatura leciutko podwyższona, ale nie ma tragedii - 39,1 stopnia.
Waży całe 2,15 kg. Po zębach została oceniona na 8-9 miesięcy (widzicie, jak trafiłam

?).
Na razie leczymy, a potem kontrolne badanie krwi i testy.
Zapłaciłyśmy za wszystko razem 43 złote. Plus 28 taksówki.

Przy podawaniu kropelek już w domu dla równowagi broniła się jak prawdziwa czarna panterzyca :twisted:

Jamkasica, dziękujemy za wsparcie :1luvu:

Trusia zwana roboczo ,,Babcią sapką ''

trzyma się coraz lepiej... Glut coraz mniejszy, nadal utrzymuje sie takie sapanie - bulgotanie w zatokach, chodz z dnia na dzień coraz mniejsze. przytyła 5 deko :ryk:

ale cały czas jest wstydliwa, chowa sie za inne koty skulona...

Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Kto przegląda forum