Marzenia11 pisze:Tak sobie podczytywałam dziś całe popołudnie i łzy same leciały z oczu.... wzruszenia..poruszenia...że się udało i że będzie dobrze....
Tak dużo łez... ostatnio dużo ich mam a powody różne...
Maciek&Julcia - pisz dużo, dawaj fotki i zyjcie sobie szczęśliwie
Pozwól jednak, że napiszę Ci tak: pamietaj o badaniach profilaktycznych - krew, mocz, tak raz w roku no i szczepieniach... Bo później wątpliwości co można było jeszcze zrobić bądź co zostało zrobione za późno bądź w ogóle, zostają do końca życia...
Marzenia-wiem że piszesz nauczona własnymi przeżyciami ale nie wyrzucaj sobie żadnych zaniedbań bo nie da się wszystkiego przewidzieć a i nie zawszę są możliwości wszystko zrobić tak jak by należało..
Julcia była u weta i szczepienia ma zalecone za rok,odrobaczenie wcale-chyba żeby jadła dużo mięcha(w co osobiście wątpię..)
rzeczywiście badań kontrolnych jej nie robilismy-za dużo miała u nas przykrych przeżyć i czasu za mało-nie chcieliśmy jej jeszcze dodatkowo dręczyć,a poza tym kicia zachowuje się i czuje modelowo

.
ale może za jakiś czas faktycznie warto ją sprawdzić.
Maćku-dalam troszkę betaglukanu-na podniesienie odporności dla Juleńki.
http://shiitake.pl/ARTYK/art-betaglukan.htm Jedna kapsułka wystarcza kotkowi na 30 podań czyli najlepiej wysypać sobie jej zawartośc do małego kieliszeczka i podawać Julii raz dziennie porcyjkę wielkości łebka od szpilki do mokrego jedzonka-nawet tego nie zauważa.Nie musisz sie martwić że przedawkujesz-przedawkowanie nie jest grożne bo to jest naturalny składnik błonnika-co najwyżej moze być troszkę lużniejsza koopka,ale Julcia je betaglukan od początku odkąd była u nas i koopki były modelowe.(CalmAid może mieć podobne działanie więc na czas CalmAida można się wstrzymać aby się nie nałożyło)
Miłych snów kochana Juleńko
