Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
mirka_t pisze:MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
A to kolejna obraza dla wielu dt w tym dla mnie. Ciekawe skąd masz takie informacje?
mirka_t pisze:Przecież napisałam.
Nadal nie wiadomo co i czy w ogóle mu dolega.
Potencjalny chętny musi się tym zadowolić, bo naprawdę nie wiadomo co z tym kotem.
mpacz78 pisze:W pewnych kręgach tymczasowanie na większą niż 2-3 sztuki skalę stało się równoznczne z kolekcjonowaniem.
A to dlatego, że niektórzy żyją w bardzo wyideaizowanym świecie, dlatego uważają, że jeśli nie masz 1 godziny na dobę na jednego kota indywidualnie lub 6 m kwadratowych powierzchni dla jednego kota, lub nie biegasz "pokazać" każdego kota wetowi co 3 dni, to nie powinnaś brać tymczasów, bo oczywiście w schronisku te koty mają lepiej lub chore na podwórku też mają lepiej.
Zawsze można powiedzieć: "wszystkich i tak nie uratujesz" i nie robic realnie nic tylko tłuć bezproduktywnie w klawiaturę na forum.
MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
MariaD pisze:Maryla, nadal twierdzę, że na branie tymczasa trzeba mieć warunki (np. porządna izolacja nowego kota + dezynfekcja i środki ostrożności) a nie liczenie na szczęście, że nie przyniesie się pp czy nawet prozaicznej grzybicy.
Bo wrzucanie nowego kota o niewiadomej przeszłości do domowego stada bez kwarantanny to igranie z ogniem.
Tobie się udało, ale komuś innemu może się nie udać. I były na to przykłady na forum. I nadal będą.
Jeżeli stanie Ci na drodze kolejny nieadopcyjny - dołączysz go do domowych?
mirka_t pisze:MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
A to kolejna obraza dla wielu dt w tym dla mnie. Ciekawe skąd masz takie informacje?
MariaD pisze:mirka_t pisze:MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
A to kolejna obraza dla wielu dt w tym dla mnie. Ciekawe skąd masz takie informacje?mirka_t pisze:Przecież napisałam.
Nadal nie wiadomo co i czy w ogóle mu dolega.
Potencjalny chętny musi się tym zadowolić, bo naprawdę nie wiadomo co z tym kotem.
viewtopic.php?f=13&t=123546&start=45
mpacz78 pisze:MariaD pisze:A wiesz, że mam więcej szacunku dla tych "detalistów" - wypuszczają z domu zdrowe, zadbane koty, a nie koty o których DT nie wie nic poza tym, że kot je i wydala.
Też uważam, że lepsze jest 10 DT w każdym po 2 koty niż jeden z 20, ale realia są takie jakie są Dt jest za mało, potzrebujących kotów za dużo, tzreba sobie radzić w takich realiach jakie są.
Zapewniam Cię, że wiem o moich kilkunastu kotach dużo więcej niż to, że jedzą i wydalają.
Jeśli nie mieści Ci się to w głowie to trudno.
dalia pisze:jak to nazywasz "pewne kręgi" wstają skoro świt zapinkalają na co najmniej 8 godzin do pracy (nie rzadko na 12 godzin) po to aby zarobić również na leczenie tymczasów.
dalia pisze:niech zgadnę ...
z Twoich wątków?
Maryla pisze:Maria, moj kot ma sraczke, zostal juz przebadany prawie chyba na wszystko
mpacz78 pisze:Zapewniam Cię, że wiem o moich kilkunastu kotach dużo więcej niż to, że jedzą i wydalają.
MariaD pisze:Maryla pisze:Maria, moj kot ma sraczke, zostal juz przebadany prawie chyba na wszystko
Badasz, chodzisz do lekarza. Duża różnica....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Talka i 87 gości