ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 07, 2012 17:28 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Porównanie kotów do ludzi krzywdzi obie strony :wink:

Kotki nie mają okresu (ani nawet cieczki), ich owulacja jest stymulowana bólem przy stosunku. Jeśli nie ma stosunku, nie ma jajeczkowania. Ból wywołuje prącie kocura, ma budowę łuskowatą, a te łuski boleśnie ranią kotkę i w ten sposób wywołują jajeczkowanie. Spółkowanie kotów wygląda jak walka, bo w istocie nią jest, jest to walka instynktu rozmnażania się z instynktem samoobrony i ucieczki przed bólem :wink:

Podobnie ma się kwestia macierzyństwa - kotka do samego końca nie wie, że "spodziewa się", dopiero poród wywołuje w niej instynkt macierzyński. I tylko instynkt to jest, inaczej niż u ludzi. Kiedy kończy się czas opieki nad młodymi, kończy się ów instynkt i kotka brutalnie od siebie dzieci odgania (sama często będąc w kolejnej ciąży).

Jeśli możemy pisać o braku czegoś kotce po kastracji, to tego braku trzeba szukać nie w kotce, a w głowie człowieka, który ją uczłowiecza. W jego wyobraźni.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 07, 2012 21:55 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Dzięki Jana - jak to dobrze, że możemy się całe życie uczyć. Ja o kotach rzeczywiście wiem niewiele - przecież ich nie lubię :oops: .
Upierałbym się natomiast, że porównanie - obraża jednak kota!
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Śro mar 07, 2012 22:36 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Weszłam na stronę marchewki.eu w podpisie przepływa

I ręce mi opadły...

Wiesz ile zmarnowałeś pracy ludziom szukajacym domów dla bezdomnych psów?
Wiesz ile porzuconych jamników szuka domów?

A wystarczyło wysterylizować swoją sukę...
Albo chociaz przypilnować...

Pozamawiane szczeniaki?
No to przekierowałbyś tych chętnych na jamnicze strony adopcyjne.

A tak - do dupy :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 08, 2012 8:40 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

przeplyw pisze:Żartujesz? Dolega jej brak, tak jak kobiecie po plastyce, tyle że kobiety biorą wtedy hormony, a Tri nie.


Kastracja wbrew pozorom nie powoduje problemów hormonalnych. Funkcję po części przejmuje przysadka mózgowa, dzięki czemu pozwala na zachowanie równowagi hormonalnej organizmu.

http://www.vetopedia.pl/article29-1-Kas ... zacja.html

przeplyw pisze:Rozejrzyj się wokoło. Pogadaj z ludźmi od dzieci z ulicy i matek bez instynktu oraz tatusiów rozsiewających geny wśród nieświadomych panienek. Zobacz statystyki z liczba niechcianych i zaniedbanych dzieci. Normalny suczy i samczy popęd bez opamiętania.


Sugerujesz, że tych ludzi także należałoby wykastrować? :twisted:

przeplyw pisze:Moje psy maja ruchu pod dostatkiem i przed operacjami (wynikającymi z potrzeby zdrowotnej a nie z chęci cięcia) miały pokazowe figury.


O, wcale nie neguję tego, że TWOJE psy przytyły po kastracji. Znam wiele zwierząt, które zostały zatuczone po kastracji, co nie znaczy, że nie da się tego uniknąć - moje koty są szczupłe i śliczne.

przeplyw pisze:
seidhee pisze:Mniej psów = lepszy los. Proste jak budowa cepa.

Przyjedź do mnie na Mazury, to Ci pokażę Twoją zasadę cepa. Szybciutko zmienisz zdanie. Każdy (znacząca większość) pies = straszny los


Czyli mam rację: im mniej psów, tym mniej cierpienia. Więcej psów = więcej cierpienia. Jakby taki gospodarz mazurski jeden z drugim musiał się o psa postarać, a jeszcze coś za niego zapłacić, to albo by go wcale nie miał, albo by się jednak trochę lepiej o niego troszczył. Ale ponieważ psa można dostać za darmo, z dowozem do domu i z pocałowaniem ręki, to nie opłaca się go dobrze karmić i leczyć, bo jak zdechnie, to nówka sztuka będzie za darmo.

przeplyw pisze:
seidhee pisze:Jak sam się przekonałeś, jedynie ta "brutalna" metoda jest w 100% skuteczna.

Nie doczytałaś. To chwilowa metoda


Czegoż nie doczytałam? Że kaganiec oświaty? Sorry, ale chyba do swojej wpadki próbujesz dorabiać nieco zbyt wiele ideolo. Kaganiec oświaty jest i jasno świeci, tylko jak ktoś nie chce, to i tak nie zobaczy. Ot i tyle z tej edukacji, której przemocą pod słomiane strzechy głów niestety się nie wtłoczy.

A metoda nie jest chwilowa, tylko permanentna :mrgreen:

przeplyw pisze:To mało, za mało, sama nie dasz rady.


Toteż i sama nie jestem, a o sterylizacji zwierząt napisano chyba więcej, niż o ciuchach Kasi Tusk.

przeplyw pisze:
seidhee pisze:Nie każdy musi mieć psa. Jakby nie wzięli, to by nie mieli, też mi problem.

Pewnie, że nie każdy musi, ale POWINIEN


G...o prawda. Powinien pies mieć dom, a nie dom psa. Ot, takie tam subtelności.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob mar 10, 2012 21:59 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

resztę dziewczyny już wyjaśniły, mam nadzieję wystarczająco. Ja tylko dodam na koniec coś od siebie i pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie:

przeplyw pisze:
Czy sugerujesz, że powinienem w sposób "humanitarny" pozbyć się miotu?


Jeśli u mnie w domu urodziłyby się szczeniaki, a ja nie mogłabym zatrzymać wszystkich- uśpiłabym ślepy miot, żeby nie zabierać szansy innym, już świadomym psom.

Jeszcze link w razie wątpliwości, czy kastracje były dobrą decyzją - do TEGO przyczynia się każdy pozwalający na rozród kotów (nie mam tu na myśli hodowców, tylko pospolitych rozmnażaczy spod znaku nieingerowania w naturę i słodkich kociaczków):

http://www.koty.pl/sos/art175,male-kotk ... dkie-.html

Ja miłość do zwierząt definiuję zupełnie inaczej.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 06, 2016 11:18 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Słuchajcie,
znalazłam się na tej stronie, ponieważ kilka lat temu mój znajomy za pośrednictwem tego forum znalazł domy dla swoich 18 (przedtem przygarniętych kotów), o czym tutaj pisze. Koty - żyją i się nie rozmnażają: na Śląsku i nad Bałtykiem, w Warszawie, Warce, Grajewie, i kilku innych miejscach. To że Mu się powiodło, zawdzięcza temu forum i ludziom, którzy go tworzą. Udostępnił mi więc swoje miejsce, ponieważ też mam problem i mało czasu na jego załatwienie.

Otóż, historia Trikolorki Kotki o imieniu Janusz (tak to nie pomyłka), wygląda tak:
Był obserwowany jako samotny koteczek mieszkający pod blokiem w Białymstoku, co skutkowało zabraniem GO do domu. Weterynarz określił płeć i wykonał to co potrzebne, aby kot był zdrowy. Wystarczyło Go pokochać i o niego tylko dbać. I tak to trwa do dziś. Teraz Janusz ma dwa lata, mieszka ze mną w bloku, jak to tylko było możliwe, jeździł na kilkumiesięczne wakacje na wieś. I w bloku i na wsi czuje się dobrze. Nie muszę dodawać, że łażenie po drzewach, powroty do domu na noc, aby rano znów udać się na łowy - sprawia więcej radości niż kanapa w bloku. Zdążyłam Janusza pokochać, chociaż zawsze mawiałam, że kotów nie lubię i mieć nigdy nie będę. I jak to w życiu bywa, tak stało się i teraz - Janusz jest bardzo przeze mnie Kochana. Niestety, w ciągu dwóch tygodni muszę przeorganizowywać swoje życie, z czym wiąże się miejsce zamieszkania. Jednym słowem, muszę wyjechać, niestety Janusz nie może pojechać ze mną.
Proszę POMÓŻCIE znaleźć mi dom dla Janusza, gdzie będzie mogła mieszkać, być Kochana i wieść szczęśliwie swoje Kocie życie.
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw lip 07, 2016 6:15 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kochani - cisza tu jakaś. Nie liczyłam na to że od razu znajdzie się domek dla Janusza, ale jakiś pomysł, pocieszenie, czy cokolwiek...
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Czw lip 07, 2016 6:27 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Jesteś tu juz dość długo, by wiedzieć, że adopcje to nie łatwa sprawa. Sezon "kociakowy" w pełnym rozkwicie :( .
Dorosłym kotom zdecydowanie trudniej znaleźć dom, a my tu przecież wszyscy zakoceni po kokardy.
Jak sama wiesz-ogłoszenia, ogłoszenia, ogłoszenia!
No i jeszcze FB.
BTW płeć zmieniłeś? 8O

Edit. wczytałam się i juz wiem, że Ty to nie przepływ, poczytaj więc forum i zobacz jak trudno znaleźć domy dla kotów.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lip 07, 2016 14:21 Re: ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Tak jak pisze kropkaXL - potrzebna jest masa ogłoszeń. Nie tylko tu, bo tu akurat forumowicze mają kotów pod dostatkiem, tylko na portalach ogłoszeniowych i gdzie się tylko da. Z ładnym zdjęciem.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, puszatek i 1272 gości