MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 10, 2010 21:29 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

O jaki Piniuś śliczny :1luvu: Zupełnie jak tatuś w młodości :wink:
W miejscu, gdzie urodził się Pini są nowe kociaki z nową kotką :( Jeszcze nie wychodzą z piwnicy, ale ludzie którzy mamuśkę dokarmiają twierdzą, że tam się okociła i tam zanosi jedzonko. Mamuśka jest czarna z białymi dodatkami. Jakaś nowa kocia, pewnie też po Łapkowym :evil: A może mam tylko obsesje :twisted:

Dyngos po odjajczeniu czuje się dobrze. Dziś odzyskał wolność, ale tylko na ograniczonym terenie, tzn. został wypuszczony z klatki. Całkiem dobrze sobie radzi z innymi kotami, ale raczej ich unika. Ludzi też unika i to dla mnie jest zagadką. Nie wyglądał na tak wystraszonego jak go widziałam pierwszy raz na dworze. Jednak nie wiadomo, co przeszedł do czasu aż go złapałam :( Na razie jedno zdjęcie kocurka, bo nie chciałam go bardziej stresować.
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 10, 2010 21:38 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Odebrałam właśnie pocztę fundacyjną . Rozmawiałam już dziś z tą osobą, ale powiem szczerze starałam się zapomnieć o tym telefonie, a tu masz babo placek. Dziewczyny ratunku, ten kot jak na złość jest kapka w kapkę podobny do mojego Mila :placz:
Ponieważ jestem wściekła zamieszczę tu też to co dostałam :
" Chciałabym się dowiedzieć jakie warunki trzeba spełnić aby kotek został
przez Waszą fundację wzięty pod opiekę? Oczywiście jestem w stanie
zapewnić kotu karmę oraz żwirek.

Chodzi o 10- letniego kocura kastrowanego. Kot jest zadbany. W grudniu
urodziło nam się dziecko i Nike nie zaakceptował córeczki. Musieliśmy
oddać go ostatecznie do teściów - (szukałam dla niego domu ale
bezskutecznie). Obecnie teść wyjechał a teściowa idzie na dłuższy czas
do szpitala. Nie widziałam kotka jakiś czas ale podobno jest chory i
dzisiaj wybieram się z nim do weterynarza. Prawdopodobnie będę musiała
wziąć go na kilka dni żeby ewentualnie wydobrzał.

Proszę o możliwie jak najszybszą odpowiedz. Nie chciałbym go oddawać do
schroniska.

Z góry dziękuje:)


w załączniku zdjęcia kotka"


Obrazek
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 10, 2010 22:40 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Silek czuje się bardzo dobrze, gorzej z Centerem - na oko nic mu nie ma , dopisuje apetyt ale kupka nie chce wyjść. Jest masowany ręcznie, lizany i cuda wszelakie włącznie z parafiną za konsultacją z wetem. Wypróbowaliśmy wszystkie jego rady ale nic. Jak z rana nie wyjdzie kupcia to jedziemy do weta, tyle tylko, że on sam też za wiele nie poradzi.Co do cyca to tak jak pisała Asia - Silek próbuje chwytać i cyca ale za dużo nie ciągnie, maluchy wolą butelkę. Podobno może to być związane z jakością mleka kotki. Zresztą muszę się tez wpasowywać w humor Zuzy. Była szansa na "wypożyczenie" innej mamki kociej. Doszło do pierwszego, dziwnego spotkania ale za bardzo sama nie wiem co o tym sadzić. Na pierwsza chwilę kocica się najeżyła, warczała i rzucała; dosłownie uciekałam przed nią z transporterkiem. Potem stała pod drzwiami z godzinę i miauczała rozpaczliwie. Pokazałam jej Silka przez lekko uchylone drzwi a ona tylko próbowała się do niego dostać już bez cienia agresji. Ja jednak się bałam ryzykować i dałam sobie z tym spokój. Mogłabym zrobić drugie podejście ale jak byłby ze mną ktoś bardzo doświadczony. Nie potrafię odczytać wszystkich sygnałów kotki, matki zastępcze to nie mój temat.

PS. Center pokazał nam dzisiaj swoje niebieskie oczęta
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pt cze 11, 2010 7:10 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Basiu, imputujesz, jakoby Łapkowy z wiekiem stracił na urodzie? 8)

Dygas, Dyngus, Dyń-dyń... No nie mogę zapamiętać jego imienia, a zbójem zwać nie chcę... :roll: Dyngos jednak tylko uszlachetniany burością. Jestem rozczarowana...

:twisted:
Patrzę tak na foty Centerka... Ufok! :1luvu:

Co do maila pani:
1. fundacja postrzegana jest lepiej niż schronisko - plus,
2. pani deklaruje udział w utrzymaniu kota, jak rozumiem - plus; pytanie - na jak długo ta deklaracja, bo - jak sama pewnie się przekonała, znalezienie kotu domu nie jest proste ani szybkie, tu dodatkowo kot jest starszy i chory :? ,
3. jakby.. ten... no... DT ni ma? :roll: ,
4. moze jednak pani będzie chciała popracować nad kociem, żeby przyjął do wiadomości istnienie dziecka? Może jej podesłać np. wątki Blue (tu jest też stronka www) i Marcii Muu: Malutka ślicznie się rozwija z kotoma wokół siebie. W realu znam rodzinę, gdzie obecnie dwuletni chłopaczek nie tylko żyje ;) , ale i zdrów jest :mrgreen: Nikt mu gardła nie przegryzał.
Trudno wywnioskować z maila (przynajmniej mnie) czy chodzi o - przepraszam - zwyczajne pozbycie się z głowy problemu, czy może Państwo zbyt szybko się poddali. Jeśli autorka maila czyta forum, może da sie przekonać, że dziecko i kot to naprawdę realne połączenie. Korzystne w gruncie rzeczy dla potomka.

Biedny kiciuch :( Jako jedynak - jak sie poczuje, lądując pośród innych kotów ? :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt cze 11, 2010 9:13 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Rozmawiałam wczoraj z tą Panią jeszcze zanim odebrałam maila. Zrobiła na mnie wrażenie osoby zimnej, pozbawionej przywiązania do kota. Z tego co mówiła to kot dziecka nie atakuje, tu chyba chodzi w ogóle o obecność kota i dziecka. Kot i tak jest stary i już po prostu nie potrzebny :( Wręcz z pretensjami wygarnęła mi, że ona szukała mu domu, ale nikt nie chce starego kota ! :evil: Nie strzymałam i powiedziałam jej, że nie rozumie jej zdziwienia, ponieważ przecież ona jako właściciel też go nie chce.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 11, 2010 11:02 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Centerek nie wygłupiaj się wywal to z siebie :evil:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 11, 2010 12:29 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Barbara Horz pisze:Rozmawiałam wczoraj z tą Panią jeszcze zanim odebrałam maila. Zrobiła na mnie wrażenie osoby zimnej, pozbawionej przywiązania do kota. Z tego co mówiła to kot dziecka nie atakuje, tu chyba chodzi w ogóle o obecność kota i dziecka. Kot i tak jest stary i już po prostu nie potrzebny :( Wręcz z pretensjami wygarnęła mi, że ona szukała mu domu, ale nikt nie chce starego kota ! :evil: Nie strzymałam i powiedziałam jej, że nie rozumie jej zdziwienia, ponieważ przecież ona jako właściciel też go nie chce.


a zagadnełas o opcji płacenia za kota comiesiecznej kwoty, podpisanie jakieś deklaracji w tej sprawie?
nie będe komentowac co myśle o babie, moze dzieciak tez odda ja do przytuliska, jak będzie stara i niepotrzebna-taka idea zawsze poprawia mi nastrój :evil:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 11, 2010 12:49 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Center - wyduś TO wreszcie :ok: :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt cze 11, 2010 12:54 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

alessandra trudno mi było babie proponować podpisanie deklaracji wpłat jak nie mam dla kota domu tymczasowego. U mnie za dużo kotów na dorosłego i w dodatku jedynaka. I tak mam zadymy, bo ostatnio niedobry zrobił się Lion i tłucze mi Zuzię, a Bazyl tłucze co popadnie, chyba mu upał zaszkodził. Nie wspomnę już, że Lenka sprała wczoraj Miśkę :roll: Mój Milo znowu chory.
Oczywiście jeżeli tylko znajdzie się DT dla kocurka to kobietę zobowiążę do płacenia na piśmie. Nie tylko na karmę i żwirek, ale również leczenie, bo jak już sama pisze, że kot niedomaga to możliwe, że trzeba będzie porządnie go zdiagnozować i leczyć, a to zazwyczaj sa koszty większe niż karma.

A tak w ogóle znowu pustki na koncie, a czeka na nas rachunek u weta za ub. miesiąc i zaczęły się sterylki . Wczoraj dwie kotki i dziś dwie miały zabieg. Przedwczoraj Majka i Dyngosik. Jeszcze karmicielka o której pisała Adria wcześniej ma umówić kotki na ciacha.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 11, 2010 14:43 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

a niedobre koty, chyba do mnie na szkolenie armijne trzeba je przywieźć, po pobycie u mnie tydzień choćby : jedzą wsio, nie marudzą , kwiaty szanują, niektóre na gwizd przylatrują :mrgreen:
oczywiście żadne futro nie ucierpi w miedzyczasie fizycznie, za psychikę nie ręczę- u mnie wsie pierdoły totalne i od razu na wejściu kołami do góry sie wywalaja :roll:
zmartwiłas mnie Milem -czy ktoś dojdzie w końcu, co temu kotu jest? :( - a nikt nie sugerował,ze to reakcja na stres albo co?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 11, 2010 15:06 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Olu, Milowi trza by zbadać jelita, a nasz wet nie ma sprzętu, a Ci co maja są do dupy weci. Wczoraj pojechałam z Milem do weta, bo znowu zaczął rzygać różową śliną i rano w kuwecie stwierdziłam qpala z krwawym śluzem. Oczywiście podejrzenie padło na Mila, a jak do tego doszły wymioty to byłam pewna, że to jego urobek. Chciałam u weta zrobić test na parwo, bo u Adrii była pp, a my mamy kontakty ze sobą, bo inaczej się nie da funkcjonować. Milo jest najbardziej moim zdaniem narażony, bo po pierwsze i bez wirusa ma problem z jelitami, a po drugie jest na encortonie, co z pewnością upośledza jego odporność. Jednak testu nie było z czego zrobić, bo tyłeczek miał czysty. Wet powiedział, że mu to na pp nie wygląda, tylko na jego zwyczajowe dolegliwości.
Koty Ci chętnie odstawię. Szczególnie mi się spodobało to
jedzą wsio, nie marudzą , kwiaty szanują
. To jednym słowem mogę się szykować na tygodniowy urlop :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 11, 2010 15:17 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

dokładnie :ok:
coś mi chodzi po głowie po objawach Mila, napisze na pw

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 11, 2010 22:13 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Tak jak dziwnie i niespodziewanie pojawiła się Piniemu biegunka tak dziwnie i niespodziewanie zniknęła 8O
Pewnie coś wylizał ze zlewu i był tego efekt.
Teraz łapie różności, które u mnie w domu koło lampy się pojawiły ... prosto z góry szafy. Jak walczyć z tą plagą robactwa :twisted:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 11, 2010 22:31 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

Pewnie napisze o tym majkowiec jak będzie miała chwilę, ale uprzejmie donoszę, że Center i Silek zostały dziś u weta odkupkane. Bardzo dzielnie to zniosły i mokre wyglądały jesce bardzej jak scurki :wink: Cudne są. Potrzebują dużo kciuków, co by im się udało, to strasne maleństwa :ok:

Dwie kotki które były dziś na sterylkach są w fatalnym stanie. Jednak już miała ropomacicze, a druga ma zażółcone mięśnie, czyli możliwe, że jakieś kłopoty z wątrobą :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 11, 2010 22:32 Re: MiauKot:mali parkingowcy, Dyngos i gadająca Donia-45s.

aassiiaa pisze:Tak jak dziwnie i niespodziewanie pojawiła się Piniemu biegunka tak dziwnie i niespodziewanie zniknęła 8O
Pewnie coś wylizał ze zlewu i był tego efekt.
Teraz łapie różności, które u mnie w domu koło lampy się pojawiły ... prosto z góry szafy. Jak walczyć z tą plagą robactwa :twisted:



U mnie koty robią to samo . Mam juz ołapkowane całe ściany :evil:, ale za to nie mam żywych komarów :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 114 gości