Basiu, imputujesz, jakoby Łapkowy z wiekiem stracił na urodzie?
Dygas, Dyngus, Dyń-dyń... No nie mogę zapamiętać jego imienia, a zbójem zwać nie chcę...

Dyngos jednak tylko uszlachetniany burością. Jestem rozczarowana...
Patrzę tak na foty Centerka... Ufok!
Co do maila pani:
1. fundacja postrzegana jest lepiej niż schronisko - plus,
2. pani deklaruje udział w utrzymaniu kota, jak rozumiem - plus; pytanie - na jak długo ta deklaracja, bo - jak sama pewnie się przekonała, znalezienie kotu domu nie jest proste ani szybkie, tu dodatkowo kot jest starszy i chory

,
3. jakby.. ten... no... DT ni ma?

,
4. moze jednak pani będzie chciała popracować nad kociem, żeby przyjął do wiadomości istnienie dziecka? Może jej podesłać np. wątki Blue (tu jest też stronka www) i Marcii Muu: Malutka ślicznie się rozwija z kotoma wokół siebie. W realu znam rodzinę, gdzie obecnie dwuletni chłopaczek nie tylko żyje

, ale i zdrów jest

Nikt mu gardła nie przegryzał.
Trudno wywnioskować z maila (przynajmniej mnie) czy chodzi o - przepraszam - zwyczajne pozbycie się z głowy problemu, czy może Państwo zbyt szybko się poddali. Jeśli autorka maila czyta forum, może da sie przekonać, że dziecko i kot to naprawdę realne połączenie. Korzystne w gruncie rzeczy dla potomka.
Biedny kiciuch

Jako jedynak - jak sie poczuje, lądując pośród innych kotów ?
