solangelica pisze:nie ma za co
kiedy sie moge spodziewac pierwszej dostawy kotow przeznaczonych do obrobki spozywczej?
damy znać.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
solangelica pisze:nie ma za co
kiedy sie moge spodziewac pierwszej dostawy kotow przeznaczonych do obrobki spozywczej?
Miuti pisze:Dziaduś ma niewydolność nerek.
Tweety pisze:Proszę nie dotykać transportera o białej górze i szarym spodzie, który jest (albo nie jest) podpisany na spodzie "Noemik". On parzy, truje, pluje i w ogóle jest popsuty
noemik pisze:Tweety pisze:Proszę nie dotykać transportera o białej górze i szarym spodzie, który jest (albo nie jest) podpisany na spodzie "Noemik". On parzy, truje, pluje i w ogóle jest popsuty
On ci to? To podmień mu to denko z tym biało-szarym afnowskim.
Tweety pisze:noemik pisze:Tweety pisze:Proszę nie dotykać transportera o białej górze i szarym spodzie, który jest (albo nie jest) podpisany na spodzie "Noemik". On parzy, truje, pluje i w ogóle jest popsuty
On ci to? To podmień mu to denko z tym biało-szarym afnowskim.
czyli tym, który wzięła Patka, tak?
ogocha pisze:A propos poprzedniej mojej wiadomości.
Własnie popatrzyłam jeszcze raz na tę zmianę. Odmiękła po kąpieli i mogłam ja trochę podważyć. To jest spory strup a pod spodem goi się skóra - jeszcze zaczerwieniona. Nie odrywam tego bo samo odejdzie gdzy już skóra pod spodem sie zagoi. Omleta musiał uderzyć jakiś samochód(zważywszy miejsce gdzie był znaleziony) To wyjaśnia dlaczego kituś nieco inaczej od pozostałych kotków trzyma zadek i czasem dziwnie "prowadzi" tylne łapki. Może to przejściowe bo chłopak czuje jeszcze jakiś ból i w ten sposób chroni "tył". Może przydałaby sie jednak kontrola u Orła?
miszelina pisze:A Pablo żyje i nawet lepiej się czujeWczoraj polował na muchę
![]()
Je, pije, i każe się miziać.
Zasugerowałam nieśmiało ponowną wizytę u weta.
Jutro miną 2 tygodnie od diagnozy. Może......
anna09 pisze:Bercik od kilku godzin w nowym domu. Biedaczek, po raz kolejny zmiania mu się życie, a on nie bardzo lubi zmianyOby to była już ostatnia zmiana w jego życiu.
W dordze bardzo się stresował: płakał, strasznie się ślinił i zrobił kupkę. Na miejscu znalazł schronienie pod szafą, ale trochę z niego wychodził porozgladać się. Mam nadzieję, że chłopak szybko się zaaklimatyzuje. Umówiłam się z Panam Adamam, że w przyszłym tygodniu ja i ciocia Mjs odwiedzimy Bercika.
Bercik pojechał z małą wyprawką - dostał swój zdezelowany nieco koszyczek z Wielopola oraz tunelik, kocyki, zabawki, trochę jedzonka (zakupionego w zaprzyjaźnionym zoologiku) i miseczkę, którą dostał od właściciela zoologika (Pan się zorientował, że nie robię zakupów dla swoich kotów, bo kupowałam jedzenie dla seniora i powiedziałam mu o Berciku)
Bądź szczęśliwy nasz kochany koci seniorze![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 100 gości