Marysia, smutny koniec historii

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 11, 2004 12:52

Juz po. Odsypia teraz na brzuchu TZ. TŻ ma zapalenie gardła i leża sobie oboje na kanapie opatuleni polarowym kocykiem
Brzunio całe w sreberku. Szef nie za duży.
Wyglada na to, ze wszystko poszło dobrze.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Sob wrz 11, 2004 12:52

:D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 11, 2004 12:55

Trzymam, jak zawsze, za Marysie :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 11, 2004 15:17

No to za powrot do formy przedwypadkowej :-) Sterylka czasem cuda dziala... u mojej suni po niej znikly napady padaczkowe 8O
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88526
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob wrz 11, 2004 15:50

Niech oboje szybko zdrowieją :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob wrz 11, 2004 18:08

LimLim pisze:Niech oboje szybko zdrowieją :D

Gorąco popieram przemówczynię!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob wrz 11, 2004 18:08

Może rzeczywiście sterylko jakoś wpłynie pozytywnie na Marysię?
Czego bardzo życzę. Kciuki za powrót do formy!

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 11, 2004 20:09

wiecie co czytam tak sobie te historie i Iwonko jestes wielka ktos napisal ze wiekszosc ludzi by uspila i moim skromnym zdaniem tez tak uwazam bo po co kot ludziom zeby kase wydac i sie meczyc
po prostu jestem pelna podziwu dla ciebie i dla Marysi ze chciala zyc i mysle a nawet jestem pewna ze wszystko juz bedzie dobrze
Pozdrawiam trzymajcie sie :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

asiulka

 
Posty: 4832
Od: Czw sie 12, 2004 9:18
Lokalizacja: Hajnówka-Białystok

Post » Nie wrz 12, 2004 15:31

przespała wczoraj cały dzień na brzuchu TŻ a noc na moim brzuchu. Rano dogrzana i wypoczęta kazala sie postawic na podłodze. Troche ja ciągnął szew, bo chodziła skulona. Próbowała sie do niego dobrać, ale ma ciągle sztywny kregosłup, więc tylko wylizała sobie boczek. Po godzinie juz raźnie maszerowała na swój codzienny Kopiec Kościuszki.
Potem kazala sie ponosić na rękach i poszła do TZ poleżeć na brzuchu.
Ładnie je i straciła zainteresowanie swoim brzuchem.
Zupełnie inaczej niz Pyza.
Co kot to charakter.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Nie wrz 12, 2004 15:33

Przesyłam pozdrowienia od Myszy, też niedawno szytej. I :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 22, 2004 19:23

zdjęlismy dzisiaj szwy. Pięknie zarosło. Mania dochodzi do siebie szybko i bez problemu.
Od czasu do czasu kogoś ukąsi, zeby nie wychodzic w wprawy.
Słodka jest.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro wrz 22, 2004 19:27

:spin2: :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro wrz 22, 2004 19:30

Usciski dla Maryni przesylam :-) I dla reszty druzyny takoz :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88526
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro wrz 22, 2004 19:55

:D :D :D

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 25, 2004 19:04

no cóz, dzis pogryzła moją matke cztery razy, mnie trzy, TŻ dwa razy, ale za to porządnie. cała poduszka na kanapie była schlapana krwią.
Wetka radzi, zeby jej usunąc kły lub przynajmniej spiłowac.
Wybieram sie z nią do neurologa, znaczy z Maryśką, bo wetka nie potrzebuje specjalisty.
Przed sterylką przynajmniej warczała kiedy chciała ugryźć. teraz to robi bez ostrzeżenia. Przymila się, mruczy i gryzie.
Kiedys tez podgryzała, ale bardzo delikatnie. teraz gryzie do krwi.
Może nie ma czucia w szczęce po nastawieniu zwichnięcia. Może to uszkodzenie mózgu. ale nie podoba mi sie to.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, kasiek1510, Myszorek i 419 gości