Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
annskr pisze:Przepraszam, że się wtrącam - ale jeśli mała jest u CC, to zrobione będzie wszystko, co jest możliwe. Z tego, co przeczytałam - już dostała surowicę, chyba na razie więcej nie można zrobić.
Jeśli to mała burasia z chorym oczkiem - to widziałam ją wczoraj, wygląda ok, jest w klateczce w gabinecie.
Nie wiem, czy celowe jest przenoszenie jej w inne miejsce - tam naprawdę ma dobrą opiekę.
Jeśli już miała kontakt z wirusem, na profilaktyczne przenosiny za późno, pozostaje leczenie - a to ma zapewnione.
I nie wiem, czy dobre jest roznoszenie wirusa po innych miejscach. W żadnym lecznicowym szpitaliku nie ma możliwości pełnej izolacji zwierząt - pełnych izolatek.
annskr pisze:Przepraszam, że się wtrącam - ale jeśli mała jest u CC, to zrobione będzie wszystko, co jest możliwe. Z tego, co przeczytałam - już dostała surowicę, chyba na razie więcej nie można zrobić.
Jeśli to mała burasia z chorym oczkiem - to widziałam ją wczoraj, wygląda ok, jest w klateczce w gabinecie.
Nie wiem, czy celowe jest przenoszenie jej w inne miejsce - tam naprawdę ma dobrą opiekę.
Jeśli już miała kontakt z wirusem, na profilaktyczne przenosiny za późno, pozostaje leczenie - a to ma zapewnione.
I nie wiem, czy dobre jest roznoszenie wirusa po innych miejscach. W żadnym lecznicowym szpitaliku nie ma możliwości pełnej izolacji zwierząt - pełnych izolatek.
kasia86 pisze:Też o tym pomyślałam.![]()
Myślę też, że teraz tylko zostaje poczekać i mieć nadzieję, że dzidzia nie zachoruje i przeżyje operację.
Gibutkowa pisze:No mi się też zdawało że to była rada wetów...Czy coś źle przeczytałam...
annskr pisze:Kasiu86, jeśli Twoje koty są regularnie szczepione, to nawet jeśli się pp zarażą, raczej przejdą ją ulgowo - po to się w końcu szczepi.
Natomiast lokowanie jej w aktywnym dt byłoby dużym błędem - w domach tymczasowych są kociaki nieszczepione, jeśli nie w danej chwili, jak np w u mnie - teraz szczęśliwie wszystkie zaszczepione, ale jak się wyadoptują, wezmę następne - nieszczepione. I narażę je na kontakt z wirusem, który jest groźny przez kilka miesięcy.
kasia86 pisze:Miodaliczku, co u naszego misiaczka Bambiego? Miał zdjęte szwy?
Miodalik pisze:Mialam lekkie problemy techniczne z wejsciem na forum i stad milczenie...
Nasze biedacwo dosc mocno mnie niepokoijest bardzo spokojny, ale to nie jest spokoj kota, ktory czuje sie bezpiecznie i jest "wyluzowany", on ewidentnie boi sie ludzi i nowego otoczenia, boi sie bardzo... Daje sie glaskac i wpuszczac kropelki - ale to wszystko... przemycie - w celu zwilzenia - zaszytego oczka czy czyszczenie uszek wymaga juz dwoch osob, bo Bambo wyrywa sie i ucieka
Na razie nie opanowal jeszcze korzystania z kuwety
Najchetniej spedza czas siedzac schowany w jakims zakamarku
staram sie spedzac z nim czas, pozwalam mu na kontakt z trzema sposrod najbardziej przyjacielskich moich kotow, ale on wydaje sie niezainteresowny ;( Potrzebuje czasu...
Jutro wizyta u CoolCaty - zdejmujemy szwy...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 683 gości