[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 22, 2009 15:56

Glutek luzem nie chodzi.
Przez cały czas choroby i rehabilitacji, prowadzonej przy współudziale Pana Szatańcia, przebywa w Kotkowie nr 2.
Przyjmie jeszcze dziś wieczorem ostatni ENCORTON i jutro rano odbędzie się jego próbna wspinaczka po wykonanym dziś przez Tomasza rusztowaniu, prowadzącym do otwartego okna w Kotkowie nr 1.
W Kotkowie nr 2 stoi pusta klatka po nim, wymyta m. inn. Domestosem.
Trafi tam też klatka z Agnelkami.
A Kotkowo nr 1 oddane zostanie do dyspozycji Glutka i Pana Szatańcia.
Napisałam już do XMonikiX, że może przywozić kotkę po sterylce.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 19:20

JAniu, przepraszam, źle się wyraziłam.Chodziło mi o to, że ćwiczy łapkę w kotkowie a nie w klatce :D Dzięki za chęć przyjęcia koty ...Oby się tylko paskudka złapała...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 19:42

Janiu, bardzo miło mi było poznać Ciebie i Twoje stadko, zobaczyć mieszkanka Twoich podopiecznych. :)

Agnelek
Obrazek

Glutek
Obrazek

i rehabilitant Szatancio
Obrazek




Aga -fotki się wysyłają.

plinka

 
Posty: 338
Od: Sob paź 13, 2007 16:03
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 19:42

Kassja mnie dziś rozbawiła - wiecie - poważne szukanie kociąt z Piłsudskiego 8)

W roli zanęty występowała Asia - cyt "Asia sympatyczne stworzenie bardzo, była wypuszczana na wabia. Trzepocząc rzęsami, mówiła że chce małego, puszystego kotka. I tak jej się podobają, że weźmie od razu trzy. Poszukując blokowej karmicielki (chyba "bardzo zmęczona" spała w domu-według relacji sąsiadów), zwerbowałyśmy pana, który chętnie oddałby koty. Poszedł z nami do piwnicy, odszukaliśmy okienko i nawet zlokalizowały kociaka-sztuk jeden. Kocica siedziała po drugiej stronie okienka, a kociaki w piwnicy. Dzikoty-do obcych. Ale nie widać śladów karmienia, a pióra gołębie się walają-znaczy kocica we własnym zakresie zabezpiecza żer. Odszukałyśmy właściciela piwnicy-niestety nie chciał nawiązać kontaktu z durnymi babami. Umówiłyśmy się o 22.00 i znowu ruszamy na przeszpiegi. Będziemy próbowały zakarmić towarzystwo. Może jakiaś podpowiedź, co robić dalej? Bo tak w tej chwili to bez szans na złapanie towarzystwa. "

Napisałam dzielnym łowcom, żeby narazie obliczyły liczebność rodziny i może poczekały aż karmicielka będzie mniej "zmęczona". Ew miłe ciocie łapaczki - zapewne któraś z Was marzy o upojnym wieczorze w krzaczorach z klatką łapką? 8)

I jeśli to "złapanie" nastąpiłoby szybko - ciężko z miejscem dla dzieciaków...
Luspa? masz ochotę? małe dzikotki? bo jak to troszkę potrwa to może gdzieś jeszcze się miejsce nam zwolni :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 20:01 hm

czekam na wiadomości i zaciskam pięści żeby się małoletnia mama kocia złapała (tfu tfu żeby nie zapeszyć no nie?)

Ale Szatańcio ma futro, whow jakie lśniące, piękny... Janiu gratuluję, widać że ptasiego mleka mu nie braknie, piękna sierść jest oznaką zdrowia kota, tak mówią i ja w to wierzę.

aga&2 daj znać czy zdjęcia Kruszynki doszły. Ta mała kicia co się łapie z karmicielką jest naprawdę mała i młoda, był czas że sprawy kocie na isoedlu były opanowane, na jakiś czas, a potem znalazła się ona i 3 towarzyszy-ale to panowie, mniejszy z nimi kłopot jednak.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 20:03 ...

Agnelek to wierna kopia mojej średniej kici. Kruszynka jest bardziej popielata, ale tez tygrysek. A Glutek bidulek wygląda chyba dobrze? biedaczek, to jego tak poturbował pies

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 20:10

plinka
Miło było gościć Ciebie u nas!
Z całego serca dziękujemy za śliczne fotki.
Najokazalej wyszedł Pan Szatańcio - w całej okazałości - piękne kocisko!
Glutek też ma piękną sierść...
I znacznie lepszy charakter!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 21:36 ...

Dziewczyny kochane, kicia złapana, nocuje u pani karmicielki, jutro rano ją odbieram i wiozę na Białostoczek, a potem do Jani.
Janiu zadzwonię wcześniej, ale myślę, że to będzie około południa, chyba że kolejki będą do operacji. Jak będę wiedziała co i jak to dam znać od razu.
W każdym razie, kicia jest:) i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:)

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 3:15

XmonikaX
Fajnie.
Gratuluję udanych łowów!
Oczekuję Koteczki.
Jakie imie ona nosi bądź przybierze po sterylce?
Miłego dnia!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 7:47 Tosia.

Janiu.
Koteczka ma na imię Tosia.
Dzwoniłam do kliniki żeby omówić się, Pani z kliniki powiedziała, żeby Tosię przywozić, choć będzie czekała w kolejce, bo są poumawiane zabiegi. Ja mam być pod telefonem i czekać na sygnał.
Trudno określić jaka to będzie pora dnia...Janiu, przepraszam, to nie będzie kłopot?

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 7:56

XmonikaX
Będę zajęta od 16.40 do 19.00.
Klateczka przygotowana...
Tosię zapraszamy.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 9:45 Tosia

Tosia to grzeczny 1 roczny kiciuś. W domu przespała grzecznie cała noc, od razu wiedziała co to kuwetka i do czego służy, do transporterka sama wchodzi, w samochodzie jedzie tak, jakby jeździła od zawsze (moja domowa kicia wychowana od maleńkości w domu drze się w czasie jazdy jakby ja obdzierali ze skóry, a Tosia - nic). Pani karmicielka głaskała wieczorem kicię a kicia włączyła traktorki od razu i główka strzelała baranki. Spragniona towarzystwa człowieka i umiejąca się znaleźć w sytuacji.
Jaki wniosek się od raz nasuwa? Bo pojawiła się na osiedlu nagle, znikąd - karmiło się bo jest i już, ale skąd jest - nie wiadomo. Ktos się pozbył kłopotu, moim zdaniem kicia jest wyrzucona i już.

Wiem, jaka jest sytuacja z adopcją, ale i ja i Pani karmicielka będziemy jej w między czasie szukać stałego domu i Was tez proszę o pomoc. To domowy kociak, który trafił do nieodpowiedzialnych ludzi, a ci go musieli niedawno wyrzucić, nie wiem, może w czasie wakacyjnym właśnie, a mała jest w ciąży.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 9:47 Janiu

Janiu będę na pewno do 15.00, pani weterynarz z lecznicy powiedziała by dzwonić, z pewnością wyrobimy się do 16.40

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 15:33

aga&2 pisze:Kassja mnie dziś rozbawiła - wiecie - poważne szukanie kociąt z Piłsudskiego 8)

W roli zanęty występowała Asia - cyt "Asia sympatyczne stworzenie bardzo, była wypuszczana na wabia. Trzepocząc rzęsami, mówiła że chce małego, puszystego kotka. I tak jej się podobają, że weźmie od razu trzy. Poszukując blokowej karmicielki (chyba "bardzo zmęczona" spała w domu-według relacji sąsiadów), zwerbowałyśmy pana, który chętnie oddałby koty. Poszedł z nami do piwnicy, odszukaliśmy okienko i nawet zlokalizowały kociaka-sztuk jeden. Kocica siedziała po drugiej stronie okienka, a kociaki w piwnicy. Dzikoty-do obcych. Ale nie widać śladów karmienia, a pióra gołębie się walają-znaczy kocica we własnym zakresie zabezpiecza żer. Odszukałyśmy właściciela piwnicy-niestety nie chciał nawiązać kontaktu z durnymi babami. Umówiłyśmy się o 22.00 i znowu ruszamy na przeszpiegi. Będziemy próbowały zakarmić towarzystwo. Może jakiaś podpowiedź, co robić dalej? Bo tak w tej chwili to bez szans na złapanie towarzystwa. "

Napisałam dzielnym łowcom, żeby narazie obliczyły liczebność rodziny i może poczekały aż karmicielka będzie mniej "zmęczona". Ew miłe ciocie łapaczki - zapewne któraś z Was marzy o upojnym wieczorze w krzaczorach z klatką łapką? 8)

I jeśli to "złapanie" nastąpiłoby szybko - ciężko z miejscem dla dzieciaków...
Luspa? masz ochotę? małe dzikotki? bo jak to troszkę potrwa to może gdzieś jeszcze się miejsce nam zwolni :roll:



Oczywiście, że mam ochotę :D Jestem pełna sił i chęci :P Mam niewielką klatkę króliczą- przebywał w niej Robcio, ale jest naprawdę niewielka. Jeszcze jedna sprawa: wyjeżdżam na poniedziałek lub wtorek i środę. W pozostałe dni na razie będę także dzikotki zapraszam.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 23, 2009 17:08

Mały Oszust pojechał do swojego domu. Pani zadzwoniła do TOZ i dostała mój nr (dzięki Monika). Mówiła z szybkością karabinu maszynowego ;), że ma w domu rodziców kota i sobie życia bez futra nie wyobraża, że dzieci proszą itp. itd.
Pusto się u mnie zrobiło, bo już tylko jeden diabełek biega po mieszkaniu. Jak sobie przypomnę, ze jeszcze niedawno miałam 4 i 2 moje to się głos na głowie jeży :D

Agata, może na kotkowie zostawić już tylko zdjęcia ciemnego Mela?

Malucha z krzaków dalej nie widać. Może ktoś go przygarnął? Rozmawiałam też z naszą karmicielką, ma mieć oczy otwarte.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 41 gości