TOSIEK i MILUŚ w jednym DT stali. FeLV+ ;( wspolnego domu tr

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 19, 2009 17:36

Dziękuję Ewik, już zamieniłam :)

Ruach u mnie działa ;)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt cze 19, 2009 17:38

Carmella, to zdradź, co zmeiniłaś, bo mnie też nie działa :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt cze 19, 2009 17:40

zaraz dam podpis jak ja mam

Obrazek

cały ten link wkleić do podpisu, usuwając cały stary podpis (tzn ten tośkowy)

jak dacie cytuj to będziecie mogły skopiować link, bo się zmienił w obrazek ;)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt cze 19, 2009 21:35

za domek dla Tośka :ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob cze 20, 2009 0:06

Ruach pisze:
anial pisze:A czy pierwszy test mógł nic nie wykazać bo Tosiek był na interferonie? :(


tak...

a nie bylo info w książeczce o interferonie :cry:

Interferon nie zaburza wyniku.
Mogło być tak, że podczas pierwszego testu infekcja była dopiero w trakcie rozwoju i jeszcze nie było wiremii.
Mogło być tak, że wirus był w fazie latentnej, w szpiku, i był niewykrywalny dla testu robionego z krwi, bo we krwi go nie było. Mógł się dopiero uaktywnić w wyniku jakiegoś czynnika, np. stresu.
Mogło być tak, że test został odczytany za wcześnie, przed pojawieniem się kreski (przy odczytywaniu testu trzeba bardzo pilnować czasu i nie odczytywać wyniku przed czasem podanym przez producenta ani po tym czasie).
Mogło być też tak, że po prostu test wyszedł fałszywie ujemny, bo jakiś odsetek testów ujemnych też bywa fałszywy.
Jedyne, co mógł spowodować interferon to wycofanie się wirusa z krwi do szpiku - i wtedy rzeczywiście test wyszedłby ujemny, jednak nie z powodu zafałszowania, a wycofania się wirusa z krwi. Ale to zależy jak długo kot jest leczony.

Jest jeszcze jedna możliwość - test był fałszywie dodatni. I oby tak właśnie było :ok:

Wyczytałam, że krew do testu była pobrana 2 dni temu - w związku z tym jest raczej mała szansa, żeby to był PCR, bo na wynik PCR czeka się nawet 2 tygodnie. Sam test robi się szybko, ale w Polsce do niedawna nie był wykonywany, więc krew była wysyłana do Opola, a potem do Niemiec. Nie wiem, czy coś się w tej kwestii zmieniło. Jeśli nie, to w laboratorium też robią test płytkowy, czyli ELISA, z tą różnicą, że w laboratorium na ogół test robią z surowicy, a większość lecznic robi bezpośrednio z krwi. Niestety niewiele lecznic bawi się w odwirowywanie, mimo że test z surowicy lub osocza jest pewniejszy.
Chyba że w Polsce już robią PCR, co byłoby fantastyczną informacją.

Czy zamawiany interferon to Virbagen? (z ceny wnioskuję, że tak, chyba że to całe opakowanie Roferonu A - ludzkiego interferonu do rozcieńczenia).
Jeśli to Virbagen, to pamiętajcie, że zazwyczaj około 200 zł kosztuje 1 ampułka zawierająca 10 milionów jednostek (MU). Kot jednorazowo dostaje 1 MU na kg masy ciała, czyli kot ważący 5 kg powinien w jednej iniekcji dostać 5 MU (pół ampułki). Virbagen podaje się w 3 seriach, w określonych dniach (od dnia 0, 14, i 60), przez 5 dni pod rząd przy każdej serii. Czyli na jedną serię dla kota 5 kg potrzeba 2,5 ampułki. Na całe leczenie dla takiego kota potrzeba więc 7,5 ampułek o zawartości interferonu 10 MU.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 20, 2009 0:23

galla pisze:Jest jeszcze jedna możliwość - test był fałszywie dodatni. I oby tak właśnie było :ok:



Oby, oby... :ok:


Strasznie drogi ten interferon zwierzęcy...a nie da się podawać tego ludzkiego? Taniej by chyba wyszło.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 20, 2009 15:15

galla pisze:Wyczytałam, że krew do testu była pobrana 2 dni temu - w związku z tym jest raczej mała szansa, żeby to był PCR, bo na wynik PCR czeka się nawet 2 tygodnie. Sam test robi się szybko, ale w Polsce do niedawna nie był wykonywany, więc krew była wysyłana do Opola, a potem do Niemiec. Nie wiem, czy coś się w tej kwestii zmieniło.

Według informacji z Laboklinu na wynik testu PCR czeka się teraz 3-4 dni.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 20, 2009 15:50

Ja robiłam PCR Nocce (prawie 2 lata temu), to też była informacją, że czas wykonania testu to 2 dni 8) Tylko nie pisali, że to zajmuje 2 dni labowi w Niemczech i nie doliczali do tego czasu podróży próbki, cwaniaki ;)
Ale nie spieram się, bo nie wiem jak jest teraz - może robią to już w Polsce, byłoby super.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 20, 2009 16:09

My tak poza tematem...

Przeczytałyśmy już prawie cały watek od nowa, bo wcześniej temat nam się gdzieś zagubił i przestałyśmy go śledzić. Odnalazłyśmy go dzięki zielonemu banerkowi z Tośkiem - piękny, naprawdę przykuwa uwagę. Co prawda jeszcze nie przebrnęłyśmy przez wszystki czterdzieści parę stron, ale jesteśmy bliżej niż dalej. Ogólnie jesteśmy pod wrażeniem - Tosiek jest niezwykle dzielnym kotkiem. Wiele już przeszedł, tylu weterynarzy go badało, tyle leków dostał, a teraz jeszcze ten test - a mimo to nadal ufa i niczym się nie przejmuje !!!!

Tosiek to naprawdę piękny kot!!! Zdjęcia super :1luvu:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob cze 20, 2009 16:19

galla pisze:Ja robiłam PCR Nocce (prawie 2 lata temu), to też była informacją, że czas wykonania testu to 2 dni 8) Tylko nie pisali, że to zajmuje 2 dni labowi w Niemczech i nie doliczali do tego czasu podróży próbki, cwaniaki ;)
Ale nie spieram się, bo nie wiem jak jest teraz - może robią to już w Polsce, byłoby super.

Ja też się nie spieram, bo nie wiem czy teraz robią na miejscu czy nadal wysyłają do Niemiec.
Ale jak zauważyłaś - krew została pobrana dwa dni temu, więc nawet jeśli robią na miejscu (w te 3-4 dni) to chyba nie był PCR.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 20, 2009 16:58

Trudno mi powiedzieć. To już musi potwierdzić Ewa.

No nie wiem, może trochę szkoda, że tak szybko zamówiono ten Virbagen. Nie wiem jak damy radę teraz finansowo skończyć tę kurację :( Czy można po podaniu np. pierwszej dawki vibragenu podać potem ludzki interferon ?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie cze 21, 2009 8:38

Zmieniłam ogłoszenia Tośkowi :(

czy zdarzy się cud ?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie cze 21, 2009 14:50

Myślę, że można zacząć kurację i jej nie skończyć, po prostu nie da ona żadnego efektu.
Można też podać tę jedną ampułkę w np. 3 porcjach - zawsze to coś, choć nie będzie to schemat leczniczy zalecany przy białaczce.
Np. przy kalici zalecane jest podawanie 0,5 - 1 Mu/kg 1 × dziennie, w sumie 3 zastrzyki (informacja ze strony Instytutu Farmakologii i Toksykologii Weterynaryjnej w Niemczech).
Można też napisać PW do milenap, ona gdzieś w sieci znalazła informację o tym, jak wygląda schemat przypominający - może by wystarczyło tej jednej ampułki choć na część tego "przypominania".
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 21, 2009 19:33

Nie potrafie zrozumieć Waszych dyskusji....pdawać lek, czy nie podawać...a może tylko po troszkę...

Galla czy gdyby to chodziło o Twojego domowego kota też bys sie zastanawiała? Czy też byś myślała podać całą kuracje czy tylko kawałek? Jeśli tak to współczuję Twojemu zwierzyńcowi, jeśli takowy posiadasz :(

Czy tylko dlatego, że Tosiek jest narazie samotnym kotem ma dodatkowo cierpieć ?

Czy to nie jest juz wystarczajacym cierpieniem bycie samotnym bezpańskim kotem? Kot, który tak kocha człowieka potrzebuje naszej pomocy....być może dlatego pojawił sie na naszej drodze, żeby niektórzy z nas choć raz mogli dla innej istoty zrobić cos dobrego ?

Tyle dobrego dziewczynki zrobiłyscie już ratując Tosieczka....chylę przed Wami czoła i proszę o dalszą pomoc :*

a osoby, które tylko "zastanawiają się" jak pomóc proszę o wstrzymanie sie od "dobrych rad"..... lepiej jest przez 5 minut pomagać innym, niż przez 10 minut okazywać im współczucie

Wszystkich, którzy naprawdę chcą pomóc proszę o wpłatę na konto Tosia chociaż po 5-10 zł , nazbieramy w ten sposób całą potrzebna sumę.

Pozdrawiam wszystkich pomagajacych i życzę by Wasze sumienia na koniec tej dyskusji były naprawdę kryształowo czyste, by kładąc sie wieczorem móc sobie powiedzieć....pomogłam/łem dziś jednej cierpiącej istocie..... naprawdę wówczas świat będzie znośniejszy dla naszych mniejszych braci :!:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie cze 21, 2009 19:41

Dziewczynki kochane, wszyscy chcemy dobra Tośka i to najważniejsze.
Nie docinajmy sobie, nie szukajmy dziury w całym, . Nie ma sensu i potrzeby.
Proszę w imieniu Tośka :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, squid i 96 gości