i znowu przepraszam
na mam kiedy się wyspać.
Od wtorku poluję na trzy kotki, w tym dwie ciężarne
całe noce i poranki, w dzień pracuję,
dziś w dodatku było zebranie w koterii,
a wieczorem reorganizacja sprzętu
Maleństwo pojechało z Justynką do dziadków,
jutro wraca. Dzięki temu ma opiekę, bo mnie ciągle nie ma.
Po alantanie pupcia już podobno wygląda lepiej.
A nowe fotki będziemy już od jutra robić
W sumie mały właściwie nie zmienia się,
nadal jest bury,
tylko rośnie, już przekroczył 200g.
Obiecuję je zamieścić,
można ten obiekt zreztą oglądać na żywo, na miejscu.