A dziś byłam u naszych pieszczoszków Romea i Julci w odwiedzinach

Z domku tymczasowego dostałam dziś wieści, że Rudiś przeszedł dziś test adopcyjny. Poszedł w odwiedziny do obcego domku i tam, o dziwo, zachowywał się poprawnie i nawet dał sie pogłaskać

Mam też wieści o Burasi. Jest na wsi bardzo szczęśliwa. Jest bardzo łowna, ciągle przynosi myszki swojej gospodyni i to żywe na dodatek. Wcale nie chce siedzieć w domu, tylko lata po dworze, dopiero jak jej tyłek zmarznie, to siada na parapecie okiennym i drapie w szybkę, żeby ją wpuścić. Idzie sobie na przypiecek i się wygrzewa. Czasem zdarza jej się nabrudzić, ale domek był uprzedzony o jej braku kontroli nad wypróżnianiem, więc na pokoje nie chodzi, a w kuchni nic się nie dzieje jak się zdarzy wpadka. Nowa opiekunka jest nią zachwycona i Burasia też jest zachwycona swoją opiekunką.