Wczoraj Leonardo po kolejnej bójko-zabawie z Pablo i Picasso, zaczął mrużyć oczko. Zobaczyłam, była lekka ropka. Pomyślałam, że go któryś pacnął łapką, ale myślałam, że to nic poważnego.
Dzisiaj rano wstałam i zamarłam
Na oku zrobiło się tak jakby bielmo, wyglądało jakby był na to oczko ślepy
Byliśmy u weta, okazało się, że ma zapalenie rogówki, prawdopodobnie musiał o coś uderzyć bijąc się z nimi.
Dostał lekarstwa, teraz kropienie, smarowanie, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z Nim..
ehh
