W pierwszym donku pokazało się tylko bure coś z białym kołnierzykiem - po działkach szlajał się dosyć głośny pies, który zapewne nie sprzyjał kocim ucztom.
W drugim domku również brakowało kotów - ani giganta, ani dubla, ani nieprzyjemnego!!!!! Gdzie się podziali ci mężczyźni?
Tusia z Czarną kicią strzelały cudowne baranki


Tusia całkiem ładnie jadła!
Poza tym pokazał się przecudny pan kawa z mlekiem, oczy niebieskie - podobno to właśnie ten wyrzucony przez rudą bździągwę...