wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 27, 2009 11:45

Ja mam sf od jakiegoś miesiąca i sprawdza się bardzo ładnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 27, 2009 12:23

annskr pisze:
Jana pisze:Kupiłam małe opakowanie urine off, na próbę. Testy na razie wypadają pomyślnie.
Rozważam zakup latarki do wykrywania kociego moczu... Lubię CSI Las Vegas :twisted: :lol:


Proszę o więcej informacji.
Z różnych kątków mi zalatuje, taka latarka pewnie pomogłaby w sprzątaniu

I o skuteczności urine off - jak się ma do stalfris, może warto zmienić?


Wczoraj wypsikałam praktycznie całe opakowanie 118 ml urine off. Na totalnie zaszczaną klepkę dębową. No i śmierdzi dalej, chociaż dużo mniej.

Przestaję wierzyć w cuda :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 27, 2009 12:54

U mojej lejącej gdzie popadnie Kizi (no, gdzie popadnie, ale najchętniej tam, gdzie ostatnio spał wróg nr 1 Puchaś), pomogły dwie rzeczy:
1. nasypanie odrobiny pieprzu w miejsce, gdzie nawykowo lała, po posprzątaniu (omija je łukiem)
2. zanoszenie jej do kuwety przynajmniej rano i wieczorem. Po kilkunastu powtórzeniach, kiedy ja wkładam do odkrytej kuwety i mówię "zrób siiii", sika na żądanie i potem nie podlewa gdzie indziej. Nauczyła się, skubana 13 letnia kotka :twisted:
A na zapachy też stosowałam cytrynę lub ocet. Pomaga w przypadku powierzchni nadających się do umycia. Powierzchnie tapicerowane - wyrzucałam (na szczęście po trzykrotnej w dwa lata wymianie mebli juz na kanapy nie sika, odpukać). Puchaś też się oswoił i po dwóch latach przestał znaczyć teren. Uff....
Paluszek
 

Post » Czw wrz 03, 2009 17:38 Re:

annskr pisze:
Jana pisze:Kupiłam małe opakowanie urine off, na próbę. Testy na razie wypadają pomyślnie.
Rozważam zakup latarki do wykrywania kociego moczu... Lubię CSI Las Vegas :twisted: :lol:


Proszę o więcej informacji.
Z różnych kątków mi zalatuje, taka latarka pewnie pomogłaby w sprzątaniu

I o skuteczności urine off - jak się ma do stalfris, może warto zmienić?



Dalia napisz coś więcej o sf i jeśli możesz to wstaw link do sklepu.

Moje 3 kastraty leją w domu, znaczą dom na zewnątrz (okna, rolety) oraz w ogrodzie.
Dziś złapałam Bączka który zamiast skorzystania z czytsej kuwety, nalał do grzejnika kanałowego :(
Cały dom śmierdzi, a ja sprzątam i szoruje podłogi z terakoty, panele w gabinecie już do wywalenia :evil:

Bardzo Was proszę, wstawcie jakieś linki do produktów p.szczochowych, wątek jest długi a ja cierpię na brak czasu :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw wrz 03, 2009 18:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

U mnie niestety Bio-stalfris nie pomógł ;( łóżko nadal śmierdzi, trochę mniej, ale było 3 razy spryskane. Po pierwszym spryskaniu byłam zdziwona, bo nie śmierdziało, jednak następnego dnia, jak juz kanapa wyschła zaczęło zalatywać smrodkiem. Tak myślę, że może więcej naleje tego płynu na łóżko, i tak nie mam nic do stracenia.

adrianna-

 
Posty: 110
Od: Śro sty 28, 2009 16:05
Lokalizacja: toruń

Post » Czw wrz 03, 2009 19:10 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Nóż kurna jego gajowego! Na dwa koty mam już 6 !!!!! kuwet. 3 ze żwirkiem zwykłym, 2 z silikonem i 1 pustą. No i zalany dom! O zasr..... nie wspomnę. Ile tego może zmieścić się w jednym kocie? Rozważam klatkę. No bo jak zabrałam Murkę do mamy i tam miała do dyspozycji tylko jedno pomieszczenie - na pokoje była wypuszczana pod nadzorem to i w "jej" kuchni było praktycznie czysto - i tylko 1 kuweta. Ma ktoś pomysł dlaczego? Używam Bio stalfris i owszem, smrodek zanika z podłóg, ale z tkanin to już niezbyt. Natomiast wybitnie przedłuża używalność kuwety jak spryskuję roztworem parę razy dziennie. wczoraj na noc zamknęła kicię w kojcu - zaadaptowanej kabinie prysznicowej (90/90) z kuwetą to praktycznie nie było co sprzątać. jak wyszłam z domu na parę godzin to potem doszorować podłóg nie mogłam, jak jestem w domu to też brudzi. TŻ dostaje szału, w domu chwilami pachnie wręcz rozwodem - co ja mam zrobić? Tak na marginesie to wygląda mi na to ze Mura - kastratka ma właśnie szczątkową ruję, więc także miauczy po nocy okrutnie. Zamknięta w brodziku siedziała praktycznie cicho. Gdzie tu sens i logika? Wszelkie rady mile widziane!

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 04, 2009 10:45 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

witam wszystkich zasikanych i zasikancow :)
widze ze nie jestem sama z tym problemem, w sumie to z dwoma czasami trzema problemami tzn. Molka, Zuzanna i Mufinka. U mnie na szczescie tak bardzo na kanapy nie sikaja raz sie zdarzylo Zuzi jak spalam to prawie nalala mi na glowe...
poza tym uwielbia zasikiwac legowiska
A molka upodobala sobie kuchnie sika na blaty na kuchnie gazowa i potrafi nawet na chlebak
Mufcia natomniast zasikuje pokoik
u mnie vitopar nie pomogl i stalfris nie bardzo rade daje, moze dlatego ze tylko go uzywam jak siknie to wycieram i psikam sf i znow wycieram do sucha mam panele gdzie niegdzie juz sa wypaczone od siuskow
juz nawet odstraszaczy uzywalam do kuchni ( akyszek i jeszcze jeden o przedluzonym dzialaniu nie pamietam nazwy) ale nie pomagaly jak psiknelam to po kilku min Mola siedzila tam gdzie psiknelam...
19.07.2009 Żabenko moja [*]

asiula_7

 
Posty: 132
Od: Czw cze 25, 2009 16:06
Lokalizacja: Miasto Kotow

Post » Pt wrz 04, 2009 12:26 Re: Re:

Fredziolina pisze:Dalia napisz coś więcej o sf i jeśli możesz to wstaw link do sklepu.

http://www.germapol.pl/index.php?option ... &Itemid=38

Działa na podobnej zasadzie jak vitopar - biologicznie i chemicznie rozkłada kocie produkty.

Cenowo:
Vitopar - 1l koncentratu za 79zł na ok.3l roztworu
Stalfrisch - 1l koncentratu za 55zł na 10l roztworu

Sf całkiem ładnie pachnie i moim zdaniem jest skuteczniejszy od vitoparu - kiedyś ratowałam się właśnie vitiparem, na forum wyczytałam o sf - spróbowałam i jestem bardziej zadowolona.

Odstraszacze nie podziałały - sok z cytryny, aromat cytrynowy, skórki z cytrusów, olejki aromatyczne, nawet jakiś spray kupiłam - wg instrukcji pryskać co 2godz i pilnować, żeby kot nie wchodził :D.

Jeszcze może pieprzu nasypię w zakazane miejsca :wink: - np na kanapkę, któa olewa systematycznie moja kochana Pusiunia - w ramach protestu przeciwko nadmiernemu kociemu zagęszczeniu. Tylko jak ja tam będe siedzieć :?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 04, 2009 17:14 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

U mnie jako odstraszacz działają (przynajmniej przeważnie) męskie, dość silnie pachnące dezodoranty, takie ostre w zapachu. Właśnie nimi zniechęciłam Szarotkę do sikania na moje łóżko. Osobiście wolę już spać spowita zapachami dezodorantu, nawet ostrego niż sików :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 04, 2009 22:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Pozwolę sobie zaproponować preparat do niszczenia tych zapachów po kotkach BEAPHAR w spreju. Koszt około 45 zł. Działa rewelacyjnie u mnie nić nie czuć, a mam go już rok przy 20 kotach. Narazie tylko 4 kocurki mają nawyk sikania w ramach znaczenia terenu mimo kastracji i zapach był okrutny ale ten środek mnie uratował i dom nie cuchnie.Nigdy nie zniszczył mi tkanin ani ich barwy.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt wrz 04, 2009 22:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

danka05 pisze:Pozwolę sobie zaproponować preparat do niszczenia tych zapachów po kotkach BEAPHAR w spreju. Koszt około 45 zł. Działa rewelacyjnie u mnie nić nie czuć, a mam go już rok przy 20 kotach. Narazie tylko 4 kocurki mają nawyk sikania w ramach znaczenia terenu mimo kastracji i zapach był okrutny ale ten środek mnie uratował i dom nie cuchnie.Nigdy nie zniszczył mi tkanin ani ich barwy.

czy tak brzmi pelna nazwa BEAPHAR HOME FRESH?
19.07.2009 Żabenko moja [*]

asiula_7

 
Posty: 132
Od: Czw cze 25, 2009 16:06
Lokalizacja: Miasto Kotow

Post » Sob wrz 05, 2009 12:24 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Moja sikaweczka Tosia dostała od weta antydepresant i nawet zadziałało. Coraz mniej posikuje :ok:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie wrz 06, 2009 8:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

asiula_7 pisze:
danka05 pisze:Pozwolę sobie zaproponować preparat do niszczenia tych zapachów po kotkach BEAPHAR w spreju. Koszt około 45 zł. Działa rewelacyjnie u mnie nić nie czuć, a mam go już rok przy 20 kotach. Narazie tylko 4 kocurki mają nawyk sikania w ramach znaczenia terenu mimo kastracji i zapach był okrutny ale ten środek mnie uratował i dom nie cuchnie.Nigdy nie zniszczył mi tkanin ani ich barwy.

czy tak brzmi pelna nazwa BEAPHAR HOME FRESH?


Nie cała nazwa na opakowaniu brzmi Geruchsstopper Odour Eliminator
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie wrz 06, 2009 9:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A czy ktos uzywal tego? http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... wety/82953
moze to zastapic Vitopar albo Bio-stalfris?
Bo moze ja to zle stosuje, ale zapach nie znika moim zdaniem :?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw wrz 17, 2009 13:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Witam.jestem właścicielka dwóch burych kocurów.Kiciek ma rok i jest bardzo grzeczny,Tornado-Mały ma 4 miesiące Trafił do nas jako 4-tygodniowe kocię.Jest zadbany,kochany,rozpieszczany ,on sam ustala granice-jak nie che nikt go nie niepokoi.Na początku trochę Kiciuś na niego syczał ale po 2 tygodniach wszystko było ok,kocury śpią nawet razem,liżą się,gonią i bawią ,mały traktuje Kićka jak matkę (ssie jego futro przez sen :lol: )
Mały leje :(
1 raz do wiklinowego domku,pewnie poczuł zapach mojej Kici[*] przebaczyłam
2 raz jak wróciłam z wakacji,na moja poduszkę wybaczyłam
3 raz po zmianie żwirku do torby męża
4 raz do szafy nie wiem dlaczego
5 raz na moje prześcieradło ,w odwecie za zamknięte drzwi w nocy do sypialni(koty nie daja nam spać od 3)
6 raz wczoraj do moich butów.Chyba chciał do łazienki ale córka sie kąpała i zamnknęła drzwi
Więcej nie zniosę
Dodam że jest zdrowy-moze poza kłopotami z oddechem od czasu do czasu,ale nie widać żeby mu to dokuczało,weterynarza na razie kazał obserwować
Co mam zrobić?jak go przekonać że do sikania suzy tylko kuweta?POMOCY :!:

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Zosia007 i 63 gości