Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 26, 2007 9:21

skaskaNH pisze:O, ale fajne :) Najbardziej podoba mi sie Kaśka - pozdro dla imienniczki ;)

Ja wiedziałam, że tak będzie :twisted:
Napisze jeszcze trochę o maluchach.
Bęc jest małym, bardzo sprytnym chuliganem. Jest sprawnościowo do przodu przed rodzeństwem. To on odkrywa nowe miejsca, wskakuje gdzie się niby nie da wskoczyć i jest bardzo zabawny. Czasem myslę, że mógłby w zabawie odlecieć, bo kręci ogonem jak śmigłem. Jest typem "przecinkowym" - takie cienkie i smukłe, ale coś czuję że to się zmieni. Bury jest dziwnie bury. Ma ciemne wyraźne pręgi, jasny kropkowany brzuch a na łapkach i boczkach (tak do połowy) kudełki o jasnych końcówkach. Na grzbiecie ma kilka długich białych włosów. Wygląda superaśnie. Ma też niesamowite wąsy.
Isiek (chyba jednak przez "s" a nie "ś") to taki pan kot. Jak się go bierze na ręce to czuć kota a nie piórko (ważył ostatnio tyle co Bęc ale budowę ma raczej okrąglutką i już ręka się fajnie układa na jego grzbiecie). To chyba ulubieniec Zenka też dlatego, że to on najczęściej do rudego podchodzi ("podkicuje") i godzi się z radością na maltretowanie. Ma okrągły brzuszek, masywne łapki i coraz bardziej okrągłą mordkę. Isiek na grzbiecie ma jakby dłuższe futro i może on też będzie bardziej kudłaty.
Scania to szczególny przypadek. Ma chyba coś z zachowania ragdolli. Jest, nie wiem jak to nazwać, taka wiotka. Nie czuć jej w rękach i jest "szmatkowata" jak się ją podniesie. Dlugie futerko ma bardzo mięciutkie. Wcześniej miała lekko zadarty nosek a teraz jej się zaczyna wydłużać. Była (i pewnie jest) lżejsza od braci. Porusza się zupełnie inaczej. To taki mały kudłaty zajączek. Jest absolutnie cudna i bardzo lubi jeść.
Jeszcze parę zdań o mamuśce. Bura chyba stwierdziła, że Zenon nie jest zagrożeniem i ośmiela się coraz bardziej. Wygląda jakby chciała poszaleć z maluchami w pokoju ale brakuje jej śmiałości (jak wróciłam wczoraj z pracy to nie poznałam przedpokoju. Był usłany trawą - przyniosłam Burej - i kawałkami kartonowego pudełka, które Bura skasowała). Mamka siada sobie przy wejściu do pokoju i nawija gapiąc się na "latające" kociaki. Coraz odważniej się do mnie mizia i pozwala się głaskać. No i znowu mam wątpliwości co z nią będzie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 7:29

Niedługo ten wątek zamieni się w mój prywatny monolog :wink: .
Nowe fotki miśków. Pozostaje wam tylko zazdrościć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 8:11

Sylwka pisze:Niedługo ten wątek zamieni się w mój prywatny monolog :wink: .
Nowe fotki miśków. Pozostaje wam tylko zazdrościć.
Obrazek Obrazek


Zazdraszczam ;) Te maluszki tak wypiękniały :love:

A te dwie foty sa urocze :) I widac tu cos, co zauwazylam i ja, i znajomi, ktorzy dolaczali male koty do doroslych: maluchy nasladuja od starszych wszystko, nawet sposob ulozenia podczas spania.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 8:14

To prawda. Jak się Zenek mył na dywaniku to mały Isiek robił to samo. Chłopcy patrzą na Zenka jakby z zachwytem. Dziewczynka żyje własnym życiem :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 8:18

Sylwka pisze:Chłopcy patrzą na Zenka jakby z zachwytem .


I tak oto Zenek zostal idolem mlodziezy :mrgreen:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 8:21

skaskaNH pisze:
Sylwka pisze:Chłopcy patrzą na Zenka jakby z zachwytem .


I tak oto Zenek zostal idolem mlodziezy :mrgreen:

Jego popularność mnie wykończy. Nie mogę (znaczy sie Zenek) się już odgonić od piszczących kobiet, dzieciaków, facetów na rowerach a teraz jeszcze małe kotki bedą za nami latać.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 9:44

Sylwka pisze:Niedługo ten wątek zamieni się w mój prywatny monolog :wink: .
Nowe fotki miśków. Pozostaje wam tylko zazdrościć.


Zazdrościmy.
Na przykład tego, że Busiki są zdrowe.
U nas wszystkie koty chorują, z wyjątkiem (jak na razie) tych ogródkujących.
Wetki jak już wczoraj zobaczyły w poczekalni Tomka z Asicą, to się załamały: w tym tygodniu bywamy tam codziennie, za każdym razem z innym kotem.
Asica i Myśka mają zapalenie oskrzeli. U Myśki to jest cholernie niebezpieczne, a z kolei Asica fatalnie się czuje i ma paskudny katar. Wczoraj kot siedział, a pod kotem była kałuża śliny i wydzieliny z noska :(

Dzisiaj Tomek wyjeżdża i od jutra sama będę dawać zastrzyki przynajmniej trzem kotom (Myśka jest w miarę spokojna, ale jak ja jednoosobowo spacyfikuję Niuńka i Asicę, pozostaje zagadką. :strach:)
Na razie tylko biegam i podaję: a to krople do oczu, a to probiotyki, a to biostyminę, i tak w kółko.
Spadam podawać probiotyki.

Jest jedna pozytywna wiadomość: Krowa wreszcie strzeliła kupala.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw wrz 27, 2007 9:53

O jej.
Nie wiem jeszcze jak to logistycznie zorganizować ale może mogłabym podjechać jutro pomóc w zastrzykach (choć ten katarowy wirus mnie z lekka przeraża, bo maluchy w domu i szkoda im coś przywlec). Tylko doba jest trochę za krótka. Jutro musze pojechać na odrobaczenie z kluskami. Potem wrócić wrzucić Zenkowi tabletkę do paszczy. Chciałam zahaczyć o Kazimierz, bo spotkanie przecież, ale jak trza kłuć to trza. Daj znać Ewa jakby pomoc była potrzebna.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 27, 2007 10:59

Spróbuję sobie poradzić sama, bo mnie też nie cieszy ryzyko zarażenia kotów u Ciebie. Dopiero jak się nie uda, to będę alarmować i będziemy ustalać strategię.
To jakaś strasznie paskudna infekcja, skoro Myśka załapała (ona jest bardzo odporna). Dobrze, że wetka w porę wysłuchała te oskrzela, bo na zewnątrz nic nie wskazywało.

Mamy doxycyklinę dla tego kocurka z II Pułku, przekażę Ci na spotkaniu.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw wrz 27, 2007 11:02

Nordstjerna pisze:
Mamy doxycyklinę dla tego kocurka z II Pułku, przekażę Ci na spotkaniu.

Fajnie. Pogadam z K.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 28, 2007 14:25

Nuncjusz chyba już wyszedł na prostą. Wczorajsze kupalki już były podręcznikowe. Oby tak dalej. Odebrałam wyniki z labu - nie było kokcydiów!
Antybiotyk jeszcze podaję, nawet udało mi się samej spacyfikować tego małego wiercipiętka.
Chineczka ma już trochę mniejszą trzecią powiekę.
Blender kilka razy kichnął, ale apetyt dopisuje. Martwi mnie, bo kupy stale niezbyt ładne, a wczoraj po serku bieluchu była wręcz brzydka (do tej pory serek nie powodował sensacji :( ). Boję się, żeby to nie był Zenek-bis. Wchłanianie, alergie i inne takie. Wtedy damy go Sylwce i będzie miała gustowny komplecik. :twisted:
Dobrze, że chociaż humor i futro ma super. Tłamszą się z Niuńkiem jak dwaj bracia. Śmiesznie to wygląda, bo Blender już jest prawie gabarytów dorosłego kota.
Od kilku dni jedziemy na enterolu, ale rewelacji nie ma. Wiem, że to może potrwać, ale i tak zastanawiam się nad posiewem kału.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt wrz 28, 2007 23:26

Normalnie Ewa jak nie wiem jak Ty dajesz sobie radę:(
I szczerze mówiąc ja Was podziwiam... Bo gdyby do mnie trafiły takie słodkie tymczasy to nie potrafiłabym ich chyba oddać. Patrzę na te maluchy u Sylwki i najchętniej to wzięłabym je wszystkie...

Krople bacha na Piórka wcale jakoś nie działają, nie wiem dlaczego ale odnoszę wrażenie że boi się coraz bardziej:( Przychodzi tylko do mnie w nocy jak śpimy i sprawdza czujność;)
Okazało się, ze boi się nawet troczków u moich spodni i klamry od paska Szymona (który nieopatrznie uderzył nią w krzesło w momencie gdy w pobliżu był Piór).

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Sob wrz 29, 2007 11:17

Qrczę, martwi mnie ten Piór. :(
Mam nadzieję, że to nadal efekty drugiej serii dręczenia baycoxem, bo przecież u Was w domu nie ma powodów do strachu, nie ma hałasów ani biegających dzieci..
Jak przychodzi do Ciebie w nocy i daje się pogłaskać, to głaszcz do upadłego.
Jak Piór był jeszcze u nas, to głaskanie sprawiało mu straszną przyjemność, tylko nie potrafił się sam przełamać i przyjść. U nas tak ostatnio Chineczka przychodzi, pakuje się nad ranem pod kołdrę i mruczy (i zrobiła się taka "cykorkowata", taki mały bezczelek - wskakuje na blat i wsadza ryjek w mięso, które kroję). A wcześniej tego nie robiła. Może dla Pióra to też będzie jakiś sposób na przekonanie się, że warto przyjść do człowieka.
I trzeba do niego dużo mówić, spokojnym monotonnym głosem, cokolwiek, treść bez znaczenia. Może być nawet recytacja listy odmian bodziszków w Barnsdale. :wink:

No i pamiętaj, że Piórek zawsze może do nas wrócić, jakby co. Ja i tak byłam przygotowana na taką ewentualność, że zostanie u nas, jako kolejny trudny przypadek.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie wrz 30, 2007 19:52

8O 8O 8O
Jak ja mogłam do tej pory tego nie zauważyć?!! 8O
Nasz nieustająco tymczasowy Blender jest półalbinosem!! 8O
Coś mi w kocim spojrzeniu od początku nie pasowało, ale dopiero dzisiaj do mnie dotarła straszna rzeczywistość: Blender ma czerwone oczy!!
A konkretnie czerwony odblask źrenicy.
Jak birma. :?
Zwykły buras.
Z białym.
Rany boskie, on też jest z pseudohodowli???!
Mamusiuuuu....
:strach:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie wrz 30, 2007 20:33

Nordstjerna pisze:Qrczę, martwi mnie ten Piór. :(
Mam nadzieję, że to nadal efekty drugiej serii dręczenia baycoxem, bo przecież u Was w domu nie ma powodów do strachu, nie ma hałasów ani biegających dzieci..
Jak przychodzi do Ciebie w nocy i daje się pogłaskać, to głaszcz do upadłego.
Jak Piór był jeszcze u nas, to głaskanie sprawiało mu straszną przyjemność, tylko nie potrafił się sam przełamać i przyjść. U nas tak ostatnio Chineczka przychodzi, pakuje się nad ranem pod kołdrę i mruczy (i zrobiła się taka "cykorkowata", taki mały bezczelek - wskakuje na blat i wsadza ryjek w mięso, które kroję). A wcześniej tego nie robiła. Może dla Pióra to też będzie jakiś sposób na przekonanie się, że warto przyjść do człowieka.
I trzeba do niego dużo mówić, spokojnym monotonnym głosem, cokolwiek, treść bez znaczenia. Może być nawet recytacja listy odmian bodziszków w Barnsdale. :wink:


Ja mam nadzieję, że on się jednak z czasem oswoi. Gadamy do niego, ale jakiekolwiek próby zabierania na ręce, podchodzenia na jakiś czas odpuściliśmy. Może być lista bodziszków z Barnsdale tudzież miskantów z Bressingham:)
Poza tym dzisiaj i wczoraj przylazł rano do miziania, krótkie to było bo Cykorek jak ten osiołek ze Shreka "wybierz mnie, mnie wybierz".

Nordstjerna pisze:No i pamiętaj, że Piórek zawsze może do nas wrócić, jakby co. Ja i tak byłam przygotowana na taką ewentualność, że zostanie u nas, jako kolejny trudny przypadek.


Wybacz ale chyba na głowę upadłaś:) Nie oddam Ci go za nic... Skoro już mi zrobił dziurę w tapecie, zdemolował kwiatki to musi zostać :wink:

Pozdrawiam,

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AdsBot [Google], kasiek1510 i 1459 gości