Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2008 11:15

malassezia pisze:Hmm własnie skonczyłam 4 tygodniowe praktyki w lecznicy i byłam zarówno i przy kastracji i sterylizacji kotki. Przynajmniej u mnie w lecznicy nawet przy sterylizacji nikt wkłucia dożylnego nie zakładał. Bo tak naprawde nie jest to jakis szalenie poważny zabieg. Także przy obu zabiegach jest stosowany ten sam schemat znieczulania :)

Dopytam u nas w lecznicy, ale z tego co pamiętam, pani chirurg po podaniu głupiego jasia mówiła, że zakłada wenflon i dośpi kota już na sali.
Poza tym kiedyś przy kastracji jednego kocura panie lekarki mówiły nam, że musiał dostać narkozę jak kotka, do żyły, bo nie chciał zasnąć przy tej narkozie, którą podają kocurom przy kastracji.

Milenap - mam nadzieję, że sensacji nie będzie. A Płaczuś ma wzdęcia? Skoro koper włoski mu pomaga, to pewnie ma... A Esputkicon próbowałaś, jeśli ma wzdęcia? Bardzo ładnie działa.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 05, 2008 12:55

galla pisze:
Milenap - mam nadzieję, że sensacji nie będzie. A Płaczuś ma wzdęcia? Skoro koper włoski mu pomaga, to pewnie ma... A Esputkicon próbowałaś, jeśli ma wzdęcia? Bardzo ładnie działa.


Galla espumisan, bobotic są u nas na porzadku dziennym. Ale wzdęć obecnie nie widze, gazów tez nie ma (albo coś naprawde malego, bo nie zauwazalne). Od kilku dni daje mu na zmiane kilka razy dziennie koper włoski i mięte, takie dość ciepłe, widzę, ze przynosi mu to ulge, chyba rozluźnia. Myśle, ze może ma jakieś skurcze w tym przewodzie pokarmowym? bo niestety nie działa on tak jak powinien :?

przez tydzień bede mu dawać 30 jednostek, a potem zaczne po przerwie większą dawke.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto sie 05, 2008 13:00

Przy takim brzuszku to rzeczywiście lepiej uważać.
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i będzie można zmniejszyć dawkę.

Milena, czy Płaczuś miał/ma anemię? Nie mogę siew jego wątku dokopać do wyników krwi.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 05, 2008 13:06

Galla nie pamiętam, czy wpisywałam tam gdzieś jego wyniki. Ostatnie mam chyba sprzed miesiąca mniej wiecej, z tego co teraz pamiętam, to hemoglobina, czerwone płytki i hematokryt poniżej normy, ale nie jakos tragicznie. Wyraźnie było widać, ze te parametry spadały w trakcie podawania vibragenu (nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy wynik tego, ze Płaczek miał po nim spadek nastroju, apetytu i biegunki).

Chcę w najbliższym czasie znów mu zrobić wyniki, bo miał je mieć robione razem z testem na białaczke przed 3 seria vibragenu, ale wetka odradziła wtedy, był w fatalnym stanie.

Przez jakiś czas dostawal megace, więc mysle, ze o tez powinno mu troszke podnieść liczbe czerwonych krwinek.

jutro wpisze wyniki ostatnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto sie 05, 2008 13:15

Byłabym Ci bardzo wdzięczna.
Nolek, kot mojej mamy, jest w bardzo ciężkim stanie.
Okazało się, że ma białaczkę, mimo że testy ponad rok temu były ujemne. Podejrzewamy, że wtedy miał fazę latentną i białaczka zaatakowała, jak u mamy pojawił się kot na tymczasie i Nolek mocno się zestresował.
U Nolka białaczka objawiła się bardzo silną anemią - wyniki są tragiczne, w niedzielę miał niecałe 2 miliony erytrocytów, hematokryt 12%, koszmar.
Leczymy go Virbagenem, dostaje stado leków.
Niestety nie zareagował za bardzo na interferon koci. Nasza wetka czytała w jakimś opracowaniu, że jeśli przy anemii spowodowanej białaczką w 14tym dniu od początku stosowania Virbagenu hematokryt wynosi 20%, to znaczy, że kot reaguje na leczenie. U Nolka niestety nie ma nawet 15%...
Ale walczymy, w niedzielę była trzecia transfuzja. Cały czas liczymy, że w końcu załapie i krew się odbuduje. Bo potencjał do odbudowy jest - sporo erytroblastów, retikulocytów...
Na razie wrzuciliśmy go na intron ludzki, żeby w jakiś sposób go leczyć w tej przerwie między drugą a trzecią serią Virbagenu.

Ale szukam informacji o wynikach krwi białaczkowców chorujących, wyciągniętych w jakimś stopniu z choroby.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 05, 2008 14:44

Galla, jeśli chcesz to moge Ci wpisać wszystkie wyniki Płaczka (chyba 4 razy były robione) z dokładnym oznaczeniem jak to sie ma do stosowania vibragenu (czyli przed czy po i która seria). Mam to ponotowane, kiedy dawalismy intron, wiec nie bedzie problemu.

Co dziwne u Placzka, mimo wielu objawów klinicznych białaczki z czerwonymi krwinkami, hemoglobiną, hematokrytem nie było jakos tragicznie od poczatku. U niego jakos ewidentnie "siadło" na układ pokarmowy. Nie wiem czemu to tak. Moze dlatego tez, ze miał tyle robali i to jakos sie razem zazębiało?

Wiesz trudno mi powiedzieć, czy on jest juz jakoś podleczony. Bo tak naprawde u niego cały czas na pierwszy plan wysuwają sie problemy z ukł.pokarmowym. Złapałam go 4 m-ce temu (chyba 4 albo 3, jak ten czas leci :oops: ) i jakbym miała zliczyc, to przez ten okres on nie miał biegunki łącznie przez jakieś 3 tygodnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto sie 05, 2008 18:06

galla: Kurcze, Ty to się masz z tą białaczką :( Trzymam kciuki za Nolusia. Też czytałam ten artykuł o którym mówiła twoja wetka. Jeżeli Ht nie wzrasta po 14 dniu leczenia to znaczy że szpik nie reaguje. Ale na szczęście Noluś miał transfuzję więc to zawsze 2 tygodnie więcej i a nuż szpik się zregeneruje. Trzymam kciuki :)

Jejku, ta białaczka jest wszechobecna :(

malassezia

 
Posty: 24
Od: Sob maja 10, 2008 10:59

Post » Śro sie 06, 2008 9:54

Galla wpisuje wyniki Płaczka, jakie były do tej pory robione:

1. przed podaniem intronu 08.05

WBC: 45,9
RBC: 5,92
HGB:7,2
HCT:28,2
PLT:581
MCV:48
MCH:12,2
MCHC:255
RDW:18,7
MPV:11,0

%LYM:9,6
%MON:3,9
%GRA:86,5
#LYM:4,4
#MON:1,7
#GRA:39,8

2. po rozpoczęciu pierwszej serii intronu - 10.05

WBC:62,0
RBC:5,63
HGB:8,6
HCT:25,6
PLT:720
MCV:46
MCH:15,2
MCHC:33,5
RDW:18,6
MPV:11,8

%LYM:3,1
%MON:2,2
%GRA:94,7
#LYM:1,9
#MON:1,3
#GRA:58,8

3. dwa dni po zakończeniu drugiej serii intronu - 29.05

WBC:40,8
RBC:5,13
HGB:7,8
HCT:24,6
PLT:558
MCV:48
MCH:15,2
MCHC:31,6
RDW:19,0
MPV:11,4

%LYM:7,5
%MON:3,9
%GRA:88,6
#LYM:3,0
#MON:1,5
#GRA:36,3

4. 13 dni po drugiej serii - 09.06

WBC:77,5
RBC:5,51
HGB:7,7
HCT:25,1
PLT:592
MCV:46
MCH:14,0
MCHC:30,8
RDW:20,0
MPV:12,3

%LYM:4,0
%MON:5,9
%GRA:90,1
#LYM:3,0
#MON:4,5
#GRA:70,0

Pierwsza seria intronu:09.05-13.05
Druga seria intronu: 23.05-27.05

trzecia była na początku lipca (chyba 4. się rozpoczeła), do tej pory nie robiliśmy badań, miały byc przed trzecia seria, ale była walka z biegunką cały czas :?

a wczoraj znalazłam po powrocie z pracy zwymiotowanego tasiemca :? dostał drontal. Kurcze to jest szóste albo siódme odrobaczanie w ciągu 3 mcy (sprawdziłam, Płaczek został złapany 30.04)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro sie 06, 2008 10:57

Milena - dzięki z wpisanie wyników :D
Anemii płaczek nie ma jakiejś wielkiej, delikatną raczej. Nolek w niedzielę miał poniżej 2 mln erytrocytów :(
No nic, walczymy, Nolek dziś ładnie różowy - nie wiem, czy to poprawa rzeczywista, czy tylko efekt transfuzji...

malassezia pisze:galla: Kurcze, Ty to się masz z tą białaczką :( Trzymam kciuki za Nolusia. Też czytałam ten artykuł o którym mówiła twoja wetka. Jeżeli Ht nie wzrasta po 14 dniu leczenia to znaczy że szpik nie reaguje. Ale na szczęście Noluś miał transfuzję więc to zawsze 2 tygodnie więcej i a nuż szpik się zregeneruje. Trzymam kciuki :)

Szpik się regeneruje, jest odbudowa - są retikulocyty i dużo erytroblastów (wzrosły z 4 do 18). Tylko coś się z tą krwią dzieje - musi być jakiś rozpad, ale on nie jest żółty, więc to raczej nie hemoliza, nie traci tej krwi. No ale odbudowa jest najwyraźniej niewystarczająca. Biorąc pod uwagę wyniki nie sądzę, że problem jest w szpiku, raczej już w krwiobiegu... Dostaje erytropoetynę, zobaczymy jak będzie dalej.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 06, 2008 12:17

Galla odczytuje wątek Nolusia- same ciepłe mysli do was przesyłamy i mocno trzymamy kciuki!!!

Galla,ale zobacz jak to jest z tą białaczką...Nolek-kot domowy, odkarmiony, zadbany i Płaczek-zarobaczona bieda, z tygodniowymi biegunkami,ważąca od 1,9 do 2,8 kg w trakcie leczenia (czyli szkielecik) i jakie różnice w wynikach... tak na zdrowy rozsadek to Płaczek powinien mieć takie wyniki :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sie 07, 2008 9:50

Ech, Płaczuś w takim stanie, w jakim jest i z wynikami Nolka chyba nie miałby zbyt wielkiej szansy :(
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 07, 2008 12:52

dokładnie....ten kot ma niesamowitą wolę życia.... wetka mi mówiła, ze nie dawali mu miesiaca zycia na poczatku....a on jak wańka-wstańka, kilka dni źle, fatalnie...i on znów sie pdonosi i krzyczy jeeeeść! :lol: moja mała syrenka alrmowa :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sie 07, 2008 13:57

Milenko - jestem dla Ciebie pełna podziwu.
No!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 07, 2008 14:35

Miuti podziw to należy się tej kocinie, która ma tyle siły... a ja mam non stop wyrzuty sumienia, ze nie umiem znaleźć czegoś co by mu naprawde pomogło :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob sie 09, 2008 22:03

Witaj Galla, z tego co kojarze byłaś przeciwna odstawiniu antybiotyków.
Więc już teraz mogę powiedziec, że u wygłodzonych kotów antybiotyk to morderstwo, weterynarka proponowała też sterydy ale dała mi tu prawo decyzji, ponieważ sterydy powodują zapalenia a ja wiem, że wygłodzonym kotom nie wolno podawac antybiotyku tylko zapobiegawczo postanowiłam nie dawac mu bo lecząc to bym wysłała na tamten świat.
Dałam kotkowi surowe mięsko, na poczatku sparzone, lakcid, dwa razy lub raz dziennie olej z oliwek po łyżeczce na zaparcia i kotek w oczach wraca do siebie. Kości się same regenerują a kotek nabiera charakterku, niestety to mały egoista a nie, żaden pieszczoch jaby się wydawało jak był w gorszym stanie:-) Następnie sprawdze czy on nie ma jakiegoś tasiemca ale na spokojnie. Dla wszystkich co czytają, pamiętajcie u wygłodzonych zwierząt najgorszy jest pośpiech i nadmiar chemii!
Jednego kotka przez to straciłam ale dzięki Bogu wyciągnełem z tego właściwe wnioski.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, koszka i 104 gości