Łódź-FFA 2017 - "kawałek raju" - od Bordo - str.92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 08, 2017 15:02 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

a
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2017 15:07 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

pisiokot pisze: Cieszę się z domków, a chyba najbardziej z Baryłeczki :kotek: Mam nadzieję, ze mieszka teraz w mega-spokojnym, kochającym domu :201461 . Napisz więcej w wolnej chwili ...

A bardzo proszę :)

Obrazek

http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... .html#more - to pisałam na przełomie 2014 / 2015 - w styczniu 2015 Baryłeczka pojechała do domu. Wydawałoby się - prawie idealnego….
Ale nie żyła tam długo i szczęśliwie - bo urodziło się czwarte dziecko.
W sumie nie wiem, czemu wróciła - coś usłyszałam, że dziecko drapnęła, że wskoczyła na łóżeczko czy wózeczek. Pazurki nieobcinane, mogła drapnąć niechcący - obcięłam je zaraz po powrocie koteczki. Próbowałam rozmawiać, ustalić przyczyny, dowiedzieć się czegoś więcej o tej agresji - nie udało mi się. Wróciła 20 kwietnia 2017, bez słowa ze strony opiekuna, bez książeczki zdrowia… Ot, zwykła paczka….

Przerażona i pewnie wściekła pierwszy tydzień spędza wciśnięta w kat w łazience, trzeba uważać - nie daje się dotknąć, trzeba ostrożnie stawiać miseczki - wali łapkami. Nie można nawet próbować pogadać z nią - boi się i strasznie krzyczy. Na szczęście pod dwóch dniach głodówki zaczyna trochę jeść.

Obrazek * Obrazek

Mnie więcej po tygodniu wychodzi na chwileczkę - żeby biegiem wrócić w bezpieczne miejsce. Ale już daje się pogłaskać, wziąć na chwilę na ręce. Cięgle ostrożnie. 30 kwietnia przeprowadziła się do szafy, zaczęła korzystać ze wspólnych misek i kuwetek - ciągle ostrożnie, sycząc i warcząc na resztę kotów.

Znów - trzeba szybko znaleźć dom - źle jej w stadzie…
Telefon o rudaska - dla mamy, po śmierci rudaska staruszka. Zrozumiałam, że dla starszej pani, wysłałam rudzielca podrzutka z Kreciej i Baryłeczkę - sama w domu będzie przemiła i spokojna. Pani wzruszyła się historią kotów, chciałaby poznać oba.

Obrazek * Obrazek

Umawiamy się w lecznicy, bo oba kończą antybiotyk, pani zgadza się w razie czego doleczyć.

Starsza pani…. Taka „starsza”, że wzięłam ją za żonę zięcia, który z nią przyjechał. Cóż, gafy to ostatnio moja specjalność...
Państwo prawie nie spojrzeli na rudego - Baryłeczka spodobała się bardziej. Trochę byli zaskoczenie gabarytami koteczki… W poczekalni zachowywała się jako tako, w gabinecie dała pokaz charakteru - pan, chcąc ją uspokoić niebaczne wyciągnął rękę - lekarka tamowała krwawienie….

A potem upchaliśmy Baryłeczkę w malutki kontenerek - pocieszając się, że w razie czego będzie persowata. I pojechała….

A wieczorem:

Obrazek * Obrazek

19.34 - Buffcia się ośmieliła i zwiedza mieszkanie.
19.48 - Już nas zaakceptowała, bo się ocierała o nas i pozwoliła się głaskać.
22.17 - Na razie jest na łóżku córki, położyła się obok niej.

A rudasek?

Przyjechał pan szukający dla żony białej młodej koteczki, nie mógł znaleźć, więc chciał obejrzeć kotka z dużą ilością białego - tego łaciatka z Drewnowskiej, , który odmówił wyjścia z kontenerka. Bo koniecznie dużo białego kot musi mieć. Obejrzał, pogłaskał - i spojrzał na rudego podrzutka z Kreciej.
I trochę go zatkało z wrażenia.
I rudasek zapakowany w kontener z kokardą - pojechał na prezent dla żony.
Żonie też się spodobał.

Obrazek * Obrazek

Tak na wszelki wypadek - trzymajcie kciuki za oba koty i domki.
Ostatnio edytowano Wto maja 09, 2017 13:12 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2017 15:27 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

kalewala pisze:
Gretta pisze:A co z Górnikiem? Przepraszam, jeśli nie zauważyłam...


Od chyba połowy marca kokosi się we własnym domu - w pierwszych postach - sprawozdawczych - przeniesiony z poszukiwaczy do szczęśliwców.
Ale bardzo dziekuję że pytasz :)

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Dzięki, cieszę się! :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon maja 08, 2017 16:55 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

Super :1luvu: Kciuki i łapy wszystkich pisiokotów zaciśnięte :ok:
Anuś, a to cudo, Lili Morela to kto to ? :?:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2017 19:26 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

moje rozliczenia na pierwszej stronie
odebrałam dziś fakturę na 978,76 z Oazy za leczenie:
- Błotniaka -> 152,o2
- Kolejarza I -> 16o,94
- Behemota -> 469,99
- Hanki -> 195,81

i jestem na minusie
-2o5,oo -> koty Ewy
-118,oo -> Obwodowa
razem -323,oo
---
więc jeśli ktoś coś, to będę bardzo wdzięczna
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11-go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy lub Obwodowa

---
w Oazie, po raz kolejny wylądował Kolejarz II Smarek, tym razem mocno pogryziony...
relacja i foty jutro
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2017 19:40 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

pisiokot pisze:Anuś, a to cudo, Lili Morela to kto to ? :?:

Lili Murela - cała historia, a raczej aferka, opiszę :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 09, 2017 5:57 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

a
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 09, 2017 7:30 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

Ewo_mrau dopisz prosze

2017.05.08 - sterylka za kasę - Karolina
2017.05.09 - kaastracja na talon, Spider z drzewa - Kalewala. Szczegóły wkróte.

znów się tyle dzieje, wracam pozno, nie ma kiedy pisac...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 09, 2017 13:07 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

dopisane!
---
:201482
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 09, 2017 20:43 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

No to jeszcze dopisz srebrną z Powstańców - tak mi jakoś weszła wieczorkiem w rączki ...
talon
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2017 8:13 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

kalewala pisze:No to jeszcze dopisz srebrną z Powstańców - tak mi jakoś weszła wieczorkiem w rączki ...
talon

---
:mrgreen:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2017 8:48 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

pisiokot pisze:Anuś, a to cudo, Lili Morela to kto to ? :?:



Lili Murela - trochę gorzko

Obrazek

Sobota 2017.04.30, godz.20.35, telefon:
- Czy pani nie zginął kot?
- Hmm - szybko liczę stadko - nie.
- Bo mam kota z pani chipem, trikolorka Murela, 12 lat.
- Nic mi to nie mówi… Może to kot przez mnie wyadoptowany? Skoro z moim chipem - nie zostawię. Gdzie podjechać?
- Adres (….), może pani być szybko? Bo ona tu szaleje….

Niedaleko, mogę być szybko. Kotka w kartonowym pudle, faktycznie - szaleje. Zamykamy się w windzie, z trudem przekładamy do kontenera.

Pan Z. znalazł kotkę na torach tramwajowych na Łagiewnickiej przy Szewskiej, zwrócił uwagę, bo zachowywała się niepewnie, nie jak kot, który wie, dokąd idzie. Dała się wziąć na ręce, zanieść do weterynarza, gdzie odczytano chipa, no i dostała szału, bo się pewnie coś nie spodobało. A w domu Pana Z. kot, dwa psy i brak możliwości izolacji.

Obrazek

Zabrałam, w samochodzie uspokoiła się, mogłam w końcu przyjrzeć się jej. Śliczna, znajoma buzia - ale skąd? Imię z bazy chipów - Murela - też nic mi nie mówiło. Pogłaskałam przez kratkę kontenera. pogadała do mnie, pomruczała. Cóż, w domu zajrzę w notatki, na pewno coś znajdę.
Pan Z. zrobił jej zdjęcie - to tytułowe, dał ogłoszenie na stronie schroniska.

W domu rozpętuje się szaleństwo - ona nie znosi, albo panicznie boi się innych kotów. Wstawiam kontenerek do łazienki do wanny - łazienka malutka, na podłodze nie ma już miejsca - gdzieś musi stanąć kuwetka i miski. I przez kilka dni mam w domu diabła wyskakującego z pudełka - z krzykiem, warczenie, pazurami i zębami.

Wiem już, co to za kotka - zgarnięta przez p.Łucję we wrześniu 2015 z Murarskiej, gdzie przez kilka dni leżała sobie na jezdni. Samochody trąbiły, hamowały, omijały - a ona leżała. Bo tak i już.
P.Łucja nie wytrzymała. Zabrała - ktoś w końcu mógł nie zatrąbić, nie zahamować, nie ominąć. Kotka tradycyjnie „przeleciała” przez lekarza - odpchlenie, odrobaczenie, książeczka zdrowia, chip - i w międzyczasie szukanie właściciela. Bo właściciel kotki nie szukał, pewnie czekał, że sama wróci. P.Łucja tego właściciela odszukała, ja kotkę odniosłam - z informacją, gdzie znaleziona, dlaczego zabrana. I z obietnicą, że jeśli ponownie trafi do nas - nie oddamy.

Trafiła - i dylemat. Ma 12-13 lat, źle znosi dt i inne koty, szkoda jej….

Telefonu do właścicieli nie mam, adresu nie pamiętam, na oko może bym i trafiła, ale… no jakoś tak… bo może wyrzucili, bo kogoś podrapała?
Ogłoszenie na stronie schroniska jest - jeśli szukają - znajdą. Tak na wszelki wypadek popatrzyłam po osiedlu, czy jakieś papierowe nie wiszą - nie wisiały.
3 maja na FB pokazało się ogłoszenie o zaginięciu kotki. Właściciel od 30 kwietnia kotki nie szukał - nie zajrzał na nawet stronę schroniska.
I dalej nie zaglądał - 4go maja wieczorem ktoś pod to ogłoszenie na FB podkleił informację ze schroniska. Pan Z., do którego kontakt był podany, przesłał mi telefon właściciela - z uwagi na późną porę zadzwoniłam rano.

Obrazek

Usłyszałam damski krzyk, kategoryczny rozkaz natychmiastowego odniesienia kotki z informacją, że nie mój kot i ma mnie nie obchodzić gdzie chodzi i co się z nim dzieje. Trudno mi idą rozmowy w tej konwencji, zasugerowałam ponowny kontakt po wyciszeniu emocji, rozłączyłam się. Pani zadzwoniła po chwili, z tym wyciszeniem słabo jej wychodziło, nie dogadałyśmy się - szczególnie, że jednocześnie na FB pokazały się mocno niepochlebne komentarze pod moim adresem - autorstwa męża tej pani.
Cóż, jędza jestem i w takich warunkach rozmawiać nie chcę.

Około południa kolejny telefon - z innego numeru, tym razem normalny, od właścicielki kota. Poprzednie - to brat j jego żona. Z właścicielką porozumiałyśmy się.
Tylko że po chwili zadzwoniła dziennikarka - z prośbą o wyjaśnienie, bo dotarła do niej informacja, że kota zabrałam i nie chcę oddać . Obiecałam maila z opisem sytuacji.

Zaczęłam mieć dość. Wysłałam właścicielce informację, że tak się bawić nie będę. Albo się porozumiałyśmy i zamykamy sprawę w zgodzie, albo wycofuję się z ustaleń sprzed godziny i niech robi, co chce. Poprosiła, bym nie rozmawiała z dziennikarką, że to nie jej inicjatywa. Znów za telefon - do dziennikarki, mówię, że właścicielka prosiła, by sprawy nie nagłaśniać, i słyszę - że właścicielka właśnie koresponduje z dziennikarką. Uj, zrobiłam się naprawdę zła. Na wszelki wypadek spytałam o nazwisko - i kto? Ano, nie właścicielka, tylko moja poranna emocjonalna rozmówczyni….

Znów do właścicielki - z prośbą, by opanowała rodzinę, bo poszło to zdecydowanie za daleko. Kota nie ukradłam, nawet nie ja go znalazłam, opiekunowie oprócz ogłoszenia wpisanego na FB dopiero w trzy dni po zaginięciu kota nie zadali sobie więcej trudu, by go odnaleźć, nie zajrzeli nawet na stronę schroniska, i rozpętują nagonkę na mnie? Co chcą uzyskać? Zwrot kota czy długą wojnę? Bo ja człowiek spokojny i ugodowy, ale odciski mam czułe.
Wszystko z FB znikło. Potem pojawiło się coś w rodzaju przeprosin - bardzo enigmatycznych, ale wykazałam dobrą wolę i uznałam je. To też znikło.

Obrazek

Spotkałyśmy się spokojnie w sobotę wieczorem, podpisałyśmy umowę adopcyjną - jeśli trzeci raz kotka trafi do nas, pewnie założę sprawę o porzucenie. Oddałam kotkę - przy okazji dowiedziałam się, że ani brat, ani jego żona nie są opiekunami kota, a mieszkają w zupełnie innym miejscu. I właścicielka nie bardzo rozumie ich akcje…

Komentować nie będę, nie chce mi się.

Przy kolejnym znalezionym kocie bardzo poważnie zastanowię się, czy szukać właściciela - może lepiej nie narażać się takie aferki?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2017 8:56 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

ale jaja!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2017 8:58 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

cytuję z wątku
viewtopic.php?f=8&t=179208&p=11766400#p11766400
Iwonami pisze:Ewa coraz pilniej potrzebuje naszego finansowego wsparcia.
Zrobiłam jeszcze jedną zbiórkę na pomagam.pl

https://pomagam.pl/ewargz

Na siepomaga.pl można to zrobić jedynie przez fundację.
Nie ma na to czasu, chyba że ktoś z Was ma możliwości, żeby było szybko.
Każda pomoc na wagę złota. Czas nagli.

---
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2017 14:57 Re: Łódź-FFA 2017. Chcemy ciąć - i co z tego? str.41

Obrazek

Współczuję przepychanek z tymi ludźmi, nerwów, ich zachowanie szkoda nawet komentować :(.
Plusem tej sytuacji jest to, że właścicielka jest dosyć sensowna, jak piszesz (w odróżnieniu od reszty rodziny).
Co jest przyczyną zaginięć kotki ? Rozumiem, że jest wypuszczana bez opieki ? :( Wróci to dobrze, nie to nie ...

Szkoda, że właścicielka tak do tego podchodzi. Kolejne wyjście może być ostatnie ... :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, puszatek i 1553 gości